jak sobie radzić z atakami obżarstwa? ja sobie nie radzę...
Wersja do druku
jak sobie radzić z atakami obżarstwa? ja sobie nie radzę...
Ja na przykład.. za karę, za to że chcę zjeść więcej niż powinnam zmuszam się do minimum 20min biegu w miejcu lub po porstu wychodzę z domu :) To naprawdę działa!
może wypij szklankę wody
Widzę po Twoim wykresiku, że radzisz sobie świetnie. I jeśli doszłaś do takiego wyniku, to te ataki obżarstwa nie czynią Ci wiele szkody. Nie dręcz się tym, mnóstwo ludzi obżera się dzień w dzień :lol:Cytat:
Zamieszczone przez babbity
Jestem dla Ciebie pełna podziwu. :)
Dziewczyny mają rację. Jak pisała Rybkania dobrze jest odpokutować albo wyjść z domu wtedy odrywasz myśli od jedzenia a spacer na świeżym powietrzu dobrze robi.
Przyłączam się do zdania Pumy33 jeżeli doszłas do takiego wyniku to na pewno świetnie sobie radzisz.
Ja ustalam sobie godziny posiłków, jeśli mam na coś ochotę myślę sobie że np. za 2 godziny będę jeść odbiad albo że zaraz wychodzę lub że idę zaraz spać nie mogę jeść na noc a rono wstanę i zrobię zobie pyszne śniadanie 8) Tylko to nie zawsze działa :)
Ćwiczmy silną wolę :)
ja nauczylam sie z tym walczyc !! Naprawde .. mam coraz silniejsza wole !! Teraz czesto zdaza mi sie otwierac lodowke , patrzec co jest w srodku , nawet otworzyc dzemik i wyciagnac lyzeczke .. ale mowie : NIE !! Nie pozwole jedzeniu mna rzadzic !
Czesto zdarza mi sie nabrac reka platkow z pudelka (uwielbiam zajadac platki - kiedys to byl zamiennik chipsow) ale w ostatniej chwili wypuszczam wszystkie z reki i zamykam pudelko .
WYGRALAM z jedzeniem :D nareszcie ..
Czasami jak juz cos zjem ponadprogramowo to lece do pokoju i cwicze . Skutkuje !
Wystaczy troche pomyslec przed zjedzeniem czegos .
Wierze , ze wam sie uda
PS.jak chcesz zapchac sie woda to MINIMUM 2 szklanki wody . Ja zawsze pije do oporu , az czuje , ze rozrywa mi zoladek :D
oj, ja ostatnio też tak mam, szczególnie na noc :(
choć juz zjadłam swoją porcję kcal na dziś, zjadłam przed chwilą
150g kalarepki
2 marchewki
rzodkiewkę
i ze 100g truskawek
a przecież już późno :(
kiedyś też sobie radziłam, ostatnio nie mogę :(
pocieszam sie, ze dobrze, ze to nie jest nic kalorycznego, tylko warzywa i owoce, ale jakby nie było zawsze coś :(
mhmm nio to przyznaje sie o godz 20;30 podjadlam kilka mlodziutkich ziemniakow z obiadu taty :oops: :cry: ...ale bylam glodna ale cud bo normalnie najadlabym sie wszystkiego co mam pod reka:)ale niee:)3mam sie:)a moja mama wlasnie robi buleeczki drozdzowe i ciachoooo wredna....a ja bede sie powstrzymywac i nie zjem:)wyyygramy:)ktos muuusi:)i nie jedzonko....
ojjj niestety jest ciężko :(
czasem jest na prawdę ciężko :(
buu ja znów chodzę po kuchni i "dziubię" a to trochę tego a to siamtego skubnę i się zbiera :/
zamaist sobie od razu nałożyć porcję (żebym to przynajmniej policzyć mogła) to nie :? mądra Asia dziubie :( :evil: grrr...
nie wiem jak sobie z tym radzić a do tego zastój wagi na prawdę WCALE MI NIE POMAGA :(
buuu
help!!! :(
:evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: zjadlam!!!!!!!!!!!!!!!!!!kawalek w sumie nie duuzy ale zjadlama a jest po 24!!!!!!!!!!!kawalek pierdzielonego drozdzowego :oops: buuu chyab tragedii nie bedzie co..jutro dalej dalej wazen zeby sie teraz nie zalamac i nie wpepirzac:) Asinka jest ciezko.....
MI też jest bardzo cięzko:( tak w ogóle to Cześć dziewczyny:)) najczęściej ajk jestem z moim chlopakiem to mam na coś chec od razu:P a ten nie dobry mi kupuje;) a ja przegłodzona;P daję się namówić;) ale jak narazi odchudzanko idzie całkiem dobrze:)) pozdrawiam ciepło:)))) będe zaglądac;))) i biorę sobie rade o spacerze jako zadość uczynieniu:) hehe i będe ćwiczyć wolną wole;)) bo coo dziewczyny?? przecież chcemy schudnąc;) pozdrawiam ciepło:))))
mhmmm zwazylam sie waga moze lekko ale tak naprawde nie drgnela!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1 :evil: uuuuuuuuuuuuu a pierdzielone drozdZowe w domu stoi najchetniej pochlonelabym cale blache :x ojjjj ale nic wlanie zajadam sniadanko tzn..jogurcik*(117,5kcal)jablko(60)i 1lyz owsianych(23)czyli ok 200kcal::)a na obidek zrobie pomidoroweczke:)a wczoraj mialam taka chcice na jedzenie ze nawet mieso mi pachnialo(na ogol mi smierdzi i nie jem go wogole)1!!!!!!!!!hehe nic walka trwa:)a my wygramy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!naprawde qrcze motywuje pisanie tutaj:)
DZIŚ SIĘ NIE DAMY :!: :!: :!:
nie będzie żadnego obrzarstwa, przez cały dzień, nie będzie nic nadprogramowego :!:
a o 22,00 spotkamy się i pochwalimy jak było ciężko, ale jak Nam sie udało :D
co Wy na to? mnie to mobilizuje :)
taka rywalizacja :D tylko nie kłamać :twisted:
Laluniaa świetny pomysł żeczywiście rywalizacja (zdrowa oczywiście) dodaje motywacji, tak sama jak pisanie tutaj. Ja na razie od jakiegoś czasu nie mam napadów obrzarstwa ale nigdy nie wiadomo kiedy najdą :)
Przyłączam się więc do pomysłu Laluni. Nie dajmy się zwariować. Jak pisałam wcześniej silną wolę da się wyćwiczyć.
Aaaa i GRATULUJE Marzyciellce, to naprawdę duży sukces.
tak nie damy sie wycwiczymy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!tak!!!!!!!!!!! !1tak!!!!!!!!!!!!!!!!!!!kto ma dac rade jak nie my:>???hehee:)nio wiec bedziemy walczyc bez napdaow ja z drozdzowym:)tak wiecwieczorem piszemy ajk anm udala sie walka :)teraz to napewno nie dam sie drozdzowemuu:)pozdrawiam:)aaaa weszalm ladnie juzz w spodnie:)
właśnie teraz jest najgorszy okres SESJA, ja nie jem ,ja żre!!! ale staram się z tym walczyć, choć jak narazie...niestety lodówka zwycięża :( ale to nie koniec rozgrywki :)
mhmm a wiec sniadanko 200 potem podjadlam drozdzowego...w sum,ie to podjadalm kilka razy:(i to wieczorem przed chcwila jeszcze,,,,,naszczescie konczy sie:)hehe kochcanan mama !!!!niio i ugotowalam pomidoroweczke z makaronikeim na wodzie:)czylii ogolnie przegrananna ale wygrana:)normalnie wchlonelabym wszystko co jest w domu:)to mi sie podoba na siedie 1000 ze mimo wszystlko jemy to na co mamy ochote:)hehe jutro chcialabym sie oczysic i mysle o sniadanku a potem 2- 3 szkl soku przyda sie po tym drozdzwoym a wy jak dziewuszki:>???wiecie ile ma takie drozdzowe:>??
U mnie wczoraj nawet dobrze :) Wreszcie zmeiściłam się w 1000 :D Ponad programowo zjadłam tylko plasterek żółtego sera :oops: Ale czułam się strasznie słabo ehhh.
Emilka88 znalazłam tylko to:
DROŻDŻÓWKI:
z brzoskwinią: 90 g - 270 kcal
z kruszonką: 80 g - 300
z serem: 100 g - 370
z makiem i lukrem: 100g - 370
jagodzianka: 80g - 320
precel z lukrem i makiem: 100g - 290
precel piwny: 80 g - 250
z budyniem i pomadą: 95 g - 300
mi sie wczoraj udało wytrzymać, a nawet zjadłam mniej bo 810kcal, i dzis chyba dostałam nagrodę :D bo dziś rano 1 kg mniej, musiałam czekać półtora tygodnia, ale cóż :D liczy sie fakt....
zawsze kg uciekały mi w nd. dzis jest czw. ciekawe kiedy ubędzie następny :?:
dziś też sie nie dam, a Wy? jakie plany?
niepodjadałam dziś :)
ja też nie podjadałam, a nawt nie zrobiłam 800kcal :?
Emilka88, też mam wielki problem z drożdżowym, bo jest u mnie w domu non-stop :) Kooocham placek drożdżowy, ale kiedy się dowiedziałam, ile ma kalorii, uczucie momentalnie wygasło:)
Placek drożdżowy, kawałek 5x5 cm (70g) - 287 kcal
Placek drożdżowy z kruszonką - 410kcal/100 g
Informacje zdobyte dzięki niezastąpionemu katalogowi z dieta.pl :)
:twisted: :evil: :twisted: :evil: zjadlam tabliczke bialej czekolady!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!mialm dobry humorek i no cos ochote :twisted: i zjadalm.....czemu????nie wiem.....buziaki
aa dzikeuuje wam za te drozdzowe mnie przed cioootka nosilo...nio a teraz ta czekolada nioooo masacra....mhmmm nic spokojnie....jutro walka dalej:)mama mowi ze juzz widac:)))a poki co nie waze sie :)kocie jestescie..a ja mam na cos jeszcze ochote jutro mi przejdzie,.....buuuzka
mam silną wolę robi ze mną co chce :(
+tabl czekolady
+3 kawałki ciasta
+batonik krówka
ja chce czekolady !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! mamoooooooooooooooo :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( łeeeeeeeeeeeeeee!!!!!!!!!!!! juz nie moge bez słodyczy !! nie moge ;(;(;(
oj dizewuszki kobietki....mam zaledwie 17 lat i nie ciezko mi tez....ten tydizen ta niedzile prezegralam jutro mam nadzije ze zdwojona moca bede brnela dalje jutro stane na wage!!!!!! :shock:
Witam, nie meldowałam się bo nie miałam netu. U mnie przestuj :( Ale nadal nie jem słodyczy tylko dzisiaj troche przesadziłam z truskawkami :oops: Wiem że są mało kaloryczne ale mam plan jeść tylko w wyznaczonych godzinach 5 posiłków dziennie więc zaliczam te truskawki do podjadania :wink: Trzymajcie się.
za każdy dzień bez podjadania będę sobie odkładać kasę na ekstra przyjemności 8) (ciuchy, kosmetyki...)
babbity suuuper pomysł:)a na obzarstwo radze wode:)
woda u mnie jest nieskuteczna...dziś kolacja o 22...chyba trzeba się jakoś lepiej zmotywować(ludzie wśród których obracam sprawiają, że sobie odpuszczam <"boże , ale schudłaś, nie chudnij już więcej...">)może sobie potrącać za każde przewinienie,a może ktoś ma ochotę założyć sie ze mną? :D
Witajcie Miłe,
Rozpoczęlłam kolejny etap walki z nadwagą, jest:
70,50 kg dzisiaj rano na czczo,
powinno być:
59,50 kg
do stracenia: 11 kg!
Rozpoczynam ćwiczenia od dzisiaj, minimum 1 h jazdy na rowerze lub ćwiczeń aerobowych:)
Moją zmorą życia jest nocne wstawanie. Robię to notorycznie od wielu lat. Kiedyś ważyłam 90 kg i podczas diety również wstawałam w pół świadomości i pałaszowałam conieco, potem odliczałam od dziennego zapotrzebowania kalorie zjedzone w nocy, jakoś pomogło ale wolę pozbyć się tego przyzwyczajenia na zawsze. Podobo nocne wstawanie jest spowodowane stresem i potrzebna jest pomoc psychologa :shock: Jak na razie jeszcze nie byłam się poradzić.
Licę, że tym razem uda mi się!
Pozdrawiam i trzemam za Wszystkich kciuki.
Pozdrawiam,
Ada
jeszcze jedno, chciałabym mieć na dole mojej wypowiedzi pasek z wagą jak to zrobić?
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...212/weight.png
chyba mi się udało:)
Pozdrawiam,
Ada
Ada życze powodzenia na pewno Ci się uda.
Ehh u mnie średnio czasem się powtrzymam a zaraz potem jem duży obiad... A ostatnio dostałam od babci czekolade.. Białą pyszną, no i nie wytrzymam miesiąca bez słodzyczy (taki miałam cel) no ale troche zjadłam reszte dam siostrze :twisted:
Witajcie,
Dzisiaj dzień zaliczam do udanych, na razie na koncie 822 kalorie, trochę za mało przy diecie ale ćwiczyć dzisiaj nie będę.
Moja babeczka z zajęć fitness powiedziała, że podczas diety trzeba raz na 10 dni najeść się słodyczy na maxa ale tylko jeden jedyny dzień. Podobno organizm jest przyzwyczajony do pobrania w ciągu trawania diety określonej ilości kalorii i jak ma nagle dużo za dużo to i tak nie skuma i weźnie tylko potrzebną jemu część kalorii - niestety działa to tylko jeden dzień na 10 dni! Jakie to budujące, kocham słodycze, mogę nimi tylko żyć i nic innego nie jeść. Niestety miałam tak całe życie i widać efekty nie tylko po wadze ale i po jakości skóry, tzn. cellulit i podobne.
Uciekam do fyzjera, będę miała nowe włosy, niedługo szczupłą sylwetkę tylko faceta szukać, fiu fiu
Pozdrawiam Wszystkie mniej lub więcej szczuple koleżanki,
Ada
P.S. A propos napadów jedzenia, mam tak i nie tylko ze słodyczami. Ostatnio babcia zrobiła kotlety sojowe, na szczeście zostało na talerzu tylko cztery, ponieważ zjadłam jeden po drugim nie mogąc się opanować! Tez tak macie, że nie zależnie co to jest jak zaczynacie jeść to do końca?
kurcze ... Laski ... zjadłam dzis az 650 kalorii :D hehe ... nio bo udodziny i tak sobie pozwoliłam :D:D:D:D czuje jakbym zjadła konia a kopytami:P:P:P
natalia2206 nie rozumiem Cię, uważasz że 650 kcal to dużo? Czy poprostu żartujesz ? Mam nadzieje że to drugie, bo 650 kcal to baaardzo mało.
czyli w pierwszy dzien lata masz urodzinki :D ...no to gratulacje :D które to juz :?: :DCytat:
Zamieszczone przez natalia2206
na napady obżerstwa jest dobre:
picie wody niegazowanej
herbatka zielona(uwielbiam!) lub owocowa (bez cukru oczywiście) :wink:
stawanie przed lustrem i oglądanie sibie ze wszystkich stron - przypomnisz sobie, że jesteś na diecie, a po jej zakończeniu będziesz piękniejsza!!!
słuchanie ulubionej płyty
czytanie ciekawej książki (bez podjadania!!!!)
omijanie lodówki szerokim łukiem w momentach krytycznych
zrobienie manicure'u
wszystko to lepsze niż podjadanie!!!
p.s. na szczęście ja już to w sobie przezwyciężyłam (no prawie) :P