jak sobie radzić z atakami obżarstwa? ja sobie nie radzę...
jak sobie radzić z atakami obżarstwa? ja sobie nie radzę...
Ja na przykład.. za karę, za to że chcę zjeść więcej niż powinnam zmuszam się do minimum 20min biegu w miejcu lub po porstu wychodzę z domu To naprawdę działa!
może wypij szklankę wody
Dziewczyny mają rację. Jak pisała Rybkania dobrze jest odpokutować albo wyjść z domu wtedy odrywasz myśli od jedzenia a spacer na świeżym powietrzu dobrze robi.
Przyłączam się do zdania Pumy33 jeżeli doszłas do takiego wyniku to na pewno świetnie sobie radzisz.
Ja ustalam sobie godziny posiłków, jeśli mam na coś ochotę myślę sobie że np. za 2 godziny będę jeść odbiad albo że zaraz wychodzę lub że idę zaraz spać nie mogę jeść na noc a rono wstanę i zrobię zobie pyszne śniadanie Tylko to nie zawsze działa
Ćwiczmy silną wolę
ja nauczylam sie z tym walczyc !! Naprawde .. mam coraz silniejsza wole !! Teraz czesto zdaza mi sie otwierac lodowke , patrzec co jest w srodku , nawet otworzyc dzemik i wyciagnac lyzeczke .. ale mowie : NIE !! Nie pozwole jedzeniu mna rzadzic !
Czesto zdarza mi sie nabrac reka platkow z pudelka (uwielbiam zajadac platki - kiedys to byl zamiennik chipsow) ale w ostatniej chwili wypuszczam wszystkie z reki i zamykam pudelko .
WYGRALAM z jedzeniem nareszcie ..
Czasami jak juz cos zjem ponadprogramowo to lece do pokoju i cwicze . Skutkuje !
Wystaczy troche pomyslec przed zjedzeniem czegos .
Wierze , ze wam sie uda
PS.jak chcesz zapchac sie woda to MINIMUM 2 szklanki wody . Ja zawsze pije do oporu , az czuje , ze rozrywa mi zoladek
oj, ja ostatnio też tak mam, szczególnie na noc
choć juz zjadłam swoją porcję kcal na dziś, zjadłam przed chwilą
150g kalarepki
2 marchewki
rzodkiewkę
i ze 100g truskawek
a przecież już późno
kiedyś też sobie radziłam, ostatnio nie mogę
pocieszam sie, ze dobrze, ze to nie jest nic kalorycznego, tylko warzywa i owoce, ale jakby nie było zawsze coś
mhmm nio to przyznaje sie o godz 20;30 podjadlam kilka mlodziutkich ziemniakow z obiadu taty ...ale bylam glodna ale cud bo normalnie najadlabym sie wszystkiego co mam pod rekaale niee3mam siea moja mama wlasnie robi buleeczki drozdzowe i ciachoooo wredna....a ja bede sie powstrzymywac i nie zjemwyyygramyktos muuusii nie jedzonko....
ojjj niestety jest ciężko
czasem jest na prawdę ciężko
buu ja znów chodzę po kuchni i "dziubię" a to trochę tego a to siamtego skubnę i się zbiera :/
zamaist sobie od razu nałożyć porcję (żebym to przynajmniej policzyć mogła) to nie mądra Asia dziubie grrr...
nie wiem jak sobie z tym radzić a do tego zastój wagi na prawdę WCALE MI NIE POMAGA
buuu
help!!!
zjadlam!!!!!!!!!!!!!!!!!!kawalek w sumie nie duuzy ale zjadlama a jest po 24!!!!!!!!!!!kawalek pierdzielonego drozdzowego buuu chyab tragedii nie bedzie co..jutro dalej dalej wazen zeby sie teraz nie zalamac i nie wpepirzac Asinka jest ciezko.....
Zakładki