-
początek walki!!
Witam Wszystkich :)
OD czego zaczac.... wiele razy się już odchudzałam i jakoś nigdy nie mogę się odchudzić :(. Raz udało mi się zrzucić dużo (z 78 do 59kg ale teraz znowu waże 70 przy wzroscie 164)
Heh teraz mam mocne postanowienia i musze zrzucić te kg...chciłabym osiągnąc wage 55kg. Potrzebuje psychicznego wsparcia by mi się to udało jednakże na koleżanki już nie ma co liczyc bo ich ten problem nie dotyczy...są szczupłe i ładne i nierozumieją co siedzi w mojej głowie i jakiego czasami mam doła.
Od jakiegoś miesiąca staram się ograniczac jedzenie i czasami sobie w domku poćwicze. Jestem tak zdesperowana ze nawet nie chce mi się z domku wychodzić ....ostatnio nawet nie mam ochoty nic jesc (hehe to akurat pozytywny efekt).
Jesli ktoś ma ochoty dotrzymywać mi towarzystwa w tych trudnych chwilach bede wdzieczna.
pozdrawiam wszystkich odchudzających się.
-
Spróbuj wyjśc z domu, zaczerpnąć świeżego powietrza, posłuchac śpiewu ptaszków. Od razu nabierzedsz zapału do życia i .....do odchudzania. ja muszę się pozbyc 35 kg i tez nie jest łatwo, dzisiaj dopiero 5 dzień diety,m ale czuję ,z e wytrzymam. Musze . skoro inni potrafia , to ja tez :) postanoiwiłam dawać sobie nagrody za osiągnięcia....wczoraj nagrodziłam sie spodniami, dzisiaj dołozę do tego jeszcze solarium. Wreszcie zaczynam znów wierzyć ,z e mi sie uda. A skoro ja potrafie , to ty takze :) Już niedługo będziemy piękne i szczuplutkie :) Trzymam za Ciebie kciuki z całych sił i jestem z Tobą :)
-
początek walki
Hej Izula dobrze że tu jesteś , większość z nas ma te same problemy a nawet dużo większe (kg do stracenia) razem damy radę.Będą wzloty i upadki,będą DOŁY ale dopniemy swego. Uszka do góry,szeroki uśmiech :D i do boju. Powodzenia i wytrwałości. Będzie ok. pozdrowionka aresek :lol:
-
Hej Iza ja mam 164 cm i waga 59 kg.A zaczęłąm się odchudzać 4 stycznia z wagą 70 kg więc jak siostry jestesmy :o .I znam te powroty bo w tamtym roku tez mialam 58 i doszlam potem do 70.Jestem pełana zapału i nadzieji że tym razem zmadrzałam i jak waga mi podskoczy o 1 kg to znowu ostro ruszę za siebie a nie jak przekroczy ponad 12 kg.Trzymajmy obie za siebie kciuki :lol: będzie dobrze
-
:))
Dzięki Wam za pocieszenie mnie....może razem jakoś damy rade.
Dzisiaj sie jakoś trzymam....ale najgorsze są wieczorki kiedy dołek do pada i ma się ochote cos zjeść.
Wczoraj jakoś wytrzymałam i mam nadzieje że dziś też wytrzymam.
Ograniczam kalorie ale zastanawiam sie do na jaki limit moge sobie pozwolić bo nie chce by to sie przerodziło w jakąś chorobe.
Dziś byłam u koleżanki i ona częstowała mnie ciastkami.... jestem dumna z siebie bo odmówiłam :). Przykro mi jedynie było bo powiedziałam ze nie chce a ona jakby chciała na siłe we mnie wmusic mimo że je powiedzialam ze sie odchudzam... Niektórzy zamiast mnie wspierać specjalnie czekają kiedy się złamie albo juz mam takie urojenia i tak mi sie wydaje.
Pozdrowionka... uszy mam w gorze :D
-
cześc mam dokładnie takie same spostrzeżenia.A jak się odmawia i juz na siłę mówisz że sie odchudzasz to najpierw widzę w oczach podziw a potem ciekawe jak długo wytrzyma :o
-
:))
Hehe ja jak mówie jednej koleżance ze mam zamiar sie odchudzic to ona już milczy i udaje jakby tego nie słyszała....
Szczupłe dziewczyny nigdy nie zrozumieją grubszych. Troche sie dziwie tej co zareagowąła milczeniem bo sama kiedys była grubsza.... i to co mnie dziwi ma obrzydzenie do grubszych, a powinna byc bardziej wyrozumiała bo wie ile trzeba sie umordowac by wyglądać fajnie.
Może po jakimś czasie to się zapomina ze tak samo sie wygladało i się nie akceptuje grubasków?! POrażka.... ale takie jest życie.
Najlepiej bedzie jak nic nie będę mówic tylko jak pewnego dnia wszystkich zadziwie :D
Musze jeszcze zacząć ćwiczyć a jak narazie nie moge sie jakoś zmusic.ale od jutra postaram sie zacząć
-
:D z miłą chęcią dotrzymam ci towarzystwa, ja mam zamiar rozpocząć odchdzanie od poniedziałku. Uda się nam :twisted:
-
początek drogi
Izulaa nie przejmój się zawistnymi koleżankami. Wyobrażaj sobie ich minyza jakiś czas,jak ci sylwetka wypięknieje. Wytrwaj !!!!! Powodzenia aresek :P
-
zauważyłam, że chudne po orbitreku, ćwiczę dużo od 18.30 do 22 z przerwą na bar, wszyscy się dziwią jak ja tak długo mogę i mi się nie nudzi, a ja słucham kurta nilsena i innych płyt (przy zgaszonym świetle) :lol: i mi czas przy nich szybko płynie. Trzeba się zmobilizować bo lato idzie, nie chcę myśleć, że w upały znów będe chodzić w swetrach żeby ukryć wałki.
-
Dzieki za podtrzymywanie na duchu :)
Razem DAMY RADE!!
hmm no tak Ty masz orbitka a ja nic nie mam :(. nie wiem za co sie zabrać...myśle o skakance no i o aerobiku i moze na base sie zapisze ale wstydze sie pokazać w stroju kąpielowym.
A co do zawistnych koleżanek to to bywa dobijające. Ale my im pokażemy na coś nas stac :)
Wczoraj miałam takiego doła ze chciało mi sie wyć... byłam w sklepie chciałam sobie kupić spodnie takie materiałowe po przymierzeniu taki facet mi oświadczył że nie powinnam chodzić w spodniach bo mam za grube nogi i zle wygladam (miałam ochote go zabić wzrokiem :twisted: ) i że powinnam chodzić w spudnicach i kręcić tyłkiem. Jak sie domyślacie było mi bardzo przykro.... ale dziś juz mi lepiej, a facet niech sie buja :D .
-
iza ale prostak ale ubawiłam się Twoim postem jakos dobrze na mnie działasz siostro hehehe :lol: a co to ten orbitek??
-
siostrzyczko
yyy co to orbitek.... chyba jakis przyzad do ćwiczeń ale dokładnie nie wiem co to :D chyba trzeba spytać o to koleżanki :).
ubawilas?! ja tu pisze dramat w 3 aktach :D hihihi dobrze że na Ciebie działam dobrze i mam nadzieje że na innych też będę. Wy też na mnie działacie super....jakoś tak raźniej człowiekowi :) 8)
-
Dzisiaj po południu wrócił mi mój wilczy apetyt i pchłonęłam pół kuchni...ale te nieszkodliwe pół...czyli pieczywo wasa, wafle ryżowe, warzywka i owocki. jadłam jak opętana, ale 1200 kcal napewno nie przekroczyłam :) Czyli dobrze jest, 5 dzień diety uważam za zaliczony ( bo nie przewiduje już jedzenia dzisiaj :) zaraz pójdę sobie przygotować na jutro śniadanko, trtzeba będzie wcześniej wstać :)
-
lodówka
no tak ja sie "przejęzyczyłam" z tym "orbitkiem" miało być orbitrek ale chyba tak brzmi lepiej :D
Nizapominajka przeczytaj sobie "koniec efektu jojo" tam napisałam o moich przymśleniach na temat lodówki na klucz :D
Fajnie że jakoś sie powstrzymałaś ja też sie nie daje.... Buziaki wielkie
-
nawet nie musiałam się powstrzymywać , jakoś zamiast 1 cukierka wolałam wybrać super kanapeczkę :) Czysta kalkulacja :)
-
izulaa nie przejmuj się, to nie był facet, tylko coś złe co łazi i narzeka. A orbitrek to taki rowerek tylko bez siodełka, ooo taki stepero-rowerek. Ja kupiłam za 250 zł w promocji a mam go 1.5 roku, więc może znajdziesz tańszy zaoszczędzisz na aerobiku. Ja męża namówiłam kupił mi na jakąś okazję. Może masz kogoś do namówienia? :lol:
-
Asiorku niestety nikogo nie mam kogo mogłabym namówić... :(
to też jest moj duzy problem ale moze kiedys znajde tego kogos :>
hmm ja mam steper ale coś sie z nim pochrzaniło bo nie daje rzadnego oporu heheh chyba go kiedys przemeczyłam :D biedaczek padł :D hihihi
narazie cierpie na chroniczny brak kasiorki więc narazie nic sobie nie kupi :(...ale może jak wygram w totka :D.
-
ja niestety mam makabrycznie małe mieszkanie , wiec mogę zapomniec nawet o rowerku...co najwyżej steper, ale bez tych rączek do trzymania. No trudno, za to mam blisko basen, zamierzam od kwietnia wykupić sobie karnet i codziennie pływac po godzince czy 2 .
-
Niezapomoinajka..codziennie na basen??
nie za dużo to chyba po miesiacu bedziesz wygladac jak Shwarceneger ( czy jak to sie tam pisze) :D
basenik to super rzecz :)....sama chce sie zapisac ale jak już pisałam jestem duzymmmm leniem i jak mam sama iść to od razu mi sie odniechciewa.
-
ja tez jestem strasznym leniem, ale uwielbiam pływac . Potrafię siedzieć w wodzie całymi godzinami :) A ja zamierzam pływac a nie podnosić ciężary, klata mi sie taka nie wyrobi :)
-
ja też uwielbiam pływać...już sie nie moge doczekac kiedy bedzie lato i bede jeździc nad jeziorko mmm :)
hehe to jedyne przy czym człowiek sie nie poci...moze dlatego tak to lubie :> :roll:
-
Dzieńdobry Wszystkim. :)
jak sie zapowiada dzisiejszy dzień? hmm chyba zimno i śnieżnie :?
Dziś 3 dzień dietki jak narazie zapowiada sie całkiem dobrze... rano na śniadanko zjadłam 3 tekturki z dżemem ananasowym i cos sie przymieżam do jabłuszka :)
Dziś ktoś mi powiedział ze najpierw powinno sie zrzucic zbedne kg a pozniej rzeźbic sylwetke..a zrzucać jedząc same sucharki, co o tym myślicie?? Własnie sie nad tym zastanawiam... ale jak cos to bym zaczeła od poniedziałku bo weekend mam uczelnie i wiem ze nie wysiedze tyle :lol:
a może jescze bardziej ogranicze sie jedzac tylko tekturki i surowki...chyba juz jestem zdesperowana :>
Od dzis staram sie patrzeć optymistycznie na świat bo podbno to droga do suckesu.
trzymam za Was kciuki i Wy za mnie tez trzymajcie :)
-
Izu nie przeginaj z niejedzeniem.Ja zaczełąm ćwiczyc po miesiącu jak spadły mi 4 kilosy.I rzeźbię rzeźbie rzeźbię :lol:
-
no cały czas sie zastanwiam no i chyba macie racje...ale chodzi o to ze ja mam strasznie duzo na dupci i nogach i czy uda mi sie kiedys tak zrobic by moje nogi były szczupłe?
dziś jade do taty i zamierzam go namówic na basen :)
-
http://www.kettler.pl/oferta1/images/astro.jpg
Tak wygląda orbitrek:)[/img]
Najlepsze efekty osiąga się jeżdząc od 40 do 60min. Ani mniej, ani więcej. Nie ma sensu jeżdzić na nim, czy wogule na rowerku stacjonarnym więcej jak 60 min, ponieważ doprowadzamy do obciążenia mięśni i je palimy zamiast tłuszczu.
Bardzo ważne jest też tętno, ktore powinno wynosić na 60-70% naszej wydolności. Dlatego najlepiej jest kupić crosstrainery z miernikiem pulsu. Ja mam już upatrzony świetny sprzęt, ale kosztuje ok.4tyś i muszę narazie poczekać jeszcze troszkę :lol:
-
qqrq na takie cudo to mnei nei stac...ja nawet nie mam 200zł :(
hmm jak znajde prace to mzoe sobie cos kupie...narazie mysle o basenie i cwiczonkach w domku a o tych sucharkach cały czas mysle :/
-
Izula ale ja nie mowiłam, że masz taki kupić :P Sa też tańsze w marketach po 200zł i można spokojnie wziąć na raty, ale są one z kołem zamachowym na pasek i głośno chodzą. ten ze zdjęcia ma kolo zamachowe magnetyczne i wogule go nie słychać, czyli spokojnie można i w nocy jeżdzić, albo wcześnie rano.
Co do sucharków proponuję odstawić w zapomnienie ten pomysł, ponieważ suchary to węglowodany, od których się tyje. Są lekkostrawne fakt, ale nie są dobre na dietę odchudzającą, a napewno nie na dietę jednoskladnikową :( Jeżęli masz ochotę zrób sobie głodówkę noc-dzień-noc, ktora napewno Ci nie zaszkodzi, a wręcz oczyści organizm. Tylko pij dużo płynow.
-
początek walki
Nie martw się Izula jeszcze wskoczysz w takie porteczki, że wszystkim gały powypadają i będą ich musieli długo szukać. :lol: aresek
-
Ja jem 3 razy dziennie na śniadanie ugryzę kromkę wypiję sok pomidorowy bo ma mało kalorii, ok 14 godz. jem jabłko albo na talerz wykładam trochę groszku zielonego, fasolii kidney i ogórka kiszonego pokrojonego to wolno jem i popijam dużo, fasola długo trzyma najedzenie, a ok godz. 17 jem to co mój mąż w mniejszych ilościach czyli zwykły obiadek, mięsa nie lubię więc jak on ma to ja jem ziemniaki z gotowaną marchewką też wolno i też dużo popijam, a potem zajmuje czas tak aby nie myśleć o żarciu ( mc donaldzie, chipsach, drożdzówkach, chlebku z pomidorkiem mniam :P ) No i ten orbitrek, nikt mi nie przetłumaczy żebym jeździła krócej niż 2 godzinki dziennie bo jestem uparta.
-
Dzieki za podtrzymanie na duchu QQrq, Asiorku i Aresku :)
Jak narazie wszyscy mi odradzają tej diety sucharkowej...widocznie musze Was posłuchać. Mam nadzijee ze kiedys bede szczuplutka.
Aresku powiedz mi ile jździsz na tym orbitreku i czy rzeczywiście on tak działa? ja potrzebuje cos by zrzucić z tyłka i z nóg bo mam takie golonka że głowa boli :D.
Dziś już wziełam sie za ćwiczenie :).... 45min aerobiku w tym 15 skakania na skakance (ciężko było) , może to nie zawiele ale dobre i to jak na poczatek :D. Najważniejsze że sie ruszyłam :).
jak tylko znajde prace to moze sobie zafunduje jakiś przyrządzik :).
QQrq widze że Ty chyba siedzisz w tej branży i umiałabys doradzić co do sprzetu....a czasem Ty nie jestes dystrybutorem? ;)
Dziś jescze się trzymam bo zjadłam te 3 tekturki , jabłuszko i teraz zupke wcinam, na pozniej mam surowke mniam mniam :).
A wam jak idzie? Czy po ćwiczeniach widzicie jakies efekty??
-
tam zamiast Aresku miało byc Asiorku :)
A Tobie Aresku wielkie dzięki za te spodnie :) :*
-
No coś Ty jaki dystrybutor :shock: Ja tylko uwielbiam fitness i jestem zorientowana w temacie :P
-
Ja na orbitreku ćwiczę dużo, aż za dużo, bo mam czas i jestem uparta, po 2, 3 godziny dziennie, ale wystarczy godzinka. To poprawia kondycję, a rezultaty są spore, dupsko mniejsze i to widocznie, ręce plecy i brzuch też, bo ruszam sie cała. Na forum fitness gdzieś w internecie napisali,że spala się na tym 400-600 kcal na godz, w zalezności od oporu i szybkości jazdy. Ja jestem zadowolona więc ćwiczę, ale tylko na orbitreku bo pomaga. Mnie sie wydaje, że jak pojeżdzę po 3 godz dziennie to kilogram spalę w ciągu tygodnia bez diety, a zdietą hoho. (6000 kcal trzeba spalić, żeby 1 kg zrzucić)
-
początek walki
Izulku z tym orbiterkiem to nie ja i w tej chwili nie pamiętam kto jak znajdę to Cię zawiadomię, napisalam Ci ale chyba nie doszło bo były kłopoty z serwerem, na nóżki i pupkę spacery i truchtannie ( powolny bieg) Efekty przychodzą po jakimś czasie nie szybko ale są 100% gwarantowane. Wiosna w końcu przyjdzie ,wykorzystaj to i tańcz dziewczyno tańcz spala się mnóstwo kalorii i nóżki też smukleją !!!!! :D aresek ach już wiem o orbiterku mówila Asiora
-
początek walki
ale się namieszało ale już chyba gra. pa pa
-
DOŁĄCZAM DO WAS
Dołączam do was z odchudzaniem .Mam do zrzucenia conajmniej 13 kg.Mam 172 ważę aż 65 kg brrr.Ale mniejmy nadzieje, że już niedługo będzie dobrze.Od jutra zaczynam walke o samą siebie o swoje marzenia ,plany o swoje szczeście.Trzymam za was kciuki :)i za siebie
Chcę jeszcze dodać małą dygresję w poprzednich postach przeczytałam żebyście nie jeździły aż 60 minut na rowerku czy innym urządzeniu bo wtedy zamiast tłuszcvzu spalają się mięśnie to nieprawda!!!!Mięśnie ,gdy sa urzywane nie zaniknaą tym bardziej nie spalą się!!!! Jedynym zagrorzeniem tak długich cwiczeń są ....zakwasy:) :)
-
hmm.. a ja przy wzroscie 172 to pol mojego krotkiego zycia marzylam o wadze 65, teraz ostatnio 0 62, zeby tak slicznie w rmie bylo.. obecnie jest 61.. a teraz juz wiem ze maja waga bedzie z przedzialu 58-60 i tak juz zostanie!
-
Cześć dziewczynki :)
Asiorku co do orbitreka to ile takie cudo kosztuje? moze keidys sobie fundne...jak tylko znajde prace :). Strasznie duzo na nim ćwiczysz :) pewnie masz samie mieśnie :lol:
Qqrq to do dystrybucji to był żart...mam nadzoieje że nie przejełas sie tym zbytnio :)
Aresku bardzo lubie spacerki i kozystam z nich.
Jeszcze jedno co mi się dzis udało to namówiłam tate by chodziłz e mna na basen...nie ma kto wiec kogos musiałam wyciagnac :D.
Witam Małgosie i Amurka.... dwie chudziutkie dziewczyny.... hmm nie widze potrzeby zebyscie zrzucały ale nie moge nic narzucac :>.
W każdym razie zycze sukcesów i bede trzymać kciuki by sie spełniły sie wymarzone sylwetki :).
jutro zaczyna sie 4 dzień mam nadzieje ze bede sie tak dobrze trzymać jak przez te 3 dni :) . A dziś jestem szczególnie z siebie dumna bo u taty był serniczek i czestował mnie a ja sie nei skusiłam :)
Jutro spedze cały dzień na uczelni ..a wiadomo ze jak sie siedzi i nic nie robi to apetyt sie zwieksza...mam nadoizeje ze jakoś wytrzymam :lol:. pod wieczor wpadne napisać jak mi poszło :)
Buziaki wielkie i trzymam kciuki.
-
Asioreku a za 200zł to kupie z tym paksiem magnetycznym tzn chodzi cicho czy głosno?