alkohol hamuje odhudzanie na 3-4 dni!
Wersja do druku
alkohol hamuje odhudzanie na 3-4 dni!
KOCHANE JESTESCIE DZIEWCZYNY Dziekuje wam bardzo za tych pare milych słow, to mi bylo potrzebne. Macie racje co do facetow, nawet nie wiedza jak moga kogos zranic przez swoja glupote. Nigdy sie tez nie naucza jak podchodzic do kobiety.
Moje odchudzanko leci dalej. Zjadłam dzisiaj ok 1000kcal i biegałam wieczorem. Lubie biegac, to mi poprawia humor, a dzisiaj bylo mi to bardzo potrzebne.
Apply wydaje mi sie, ze moze za bardzo rygorystycznie podchodzisz do diety - to wolno, tego nie wolno - jak to czytałam to prawie jak jakis kodeks i oczywiscie nie mowie, ze nie masz z tym racji :) Ja dzisiaj na sniadanko chrupałam wase, a na obiadek zjadłam pomidorowa z makaronem (pyszna była) na kolacje jajecznice. Nie napakowałam sie tym za bardzo, czulam sie tak akurat. Nie bylam ociezala ani głodna. Bardzo podoba mi sie ta dietka, no i dzisiaj nie tknełam nic słodkiego :D Jestem z siebie dumna.
Buziaki i jeszcze raz dziekuje za słowa pocieszenia :)
i widzisz już lepiej jest :*
:)
Witam! :)
Mozecie mi powiedziec jak cwiczycie na 1000 :?: Jak długo wykonujecie cwiczenia :?: Ile razy w tygodniu :?: Co polecanie, a czego lepiej unikac :?: I czy to prawda, ze zakwasy hamuja spalanie tłuszczu :?:
Ja urzadzam sobie czasami długie spacery, takie nawet po 3 godzinki, biegam wieczorkami - minimum trzy razy w tygodniu, od czasu do czasu jezdze na rowerku.
Buziaki!
no ja się mogę wypowiedzieć co do ćwiczeń :)
tz. ja staram się robić areobik (1h) tak 2,3 razy w tygodniu + czasem dorzucam do tego jakiś rower (akurat teraz nie ma pogody- co chwilę pada :? ) + jakieś ćwiczenia na brzuch, czasem sobie pospaceruję chyba aż tego tyle nie wykonuję ;)
co do zakwasów to nie mam pojęcia :P ;)
pozdrawiam mam nadzieję że chociaż trochę pomogłam ;)
Asia :*
Od pon do piątku - 2 godziny siłownia :)
Sobota i niedziela - 2 godziny jazda na rowerze
Myślę co by jeszcze tutaj dorzucić. Chyba zacznę jeszcze gimnastykę ranną stosować :]
Co do zakwasów to też nie wiem :roll: :oops: :D
merenka
ja znów spoźniona ale wiesz jak jest.A faceci to...świnie no.Myślą sobie że takie cos nie boli.A jednak kurcze!
No tak więc byłam na weekendzie i udalo mi sie trzymac dietke :D
no oczywiscie jadłam te podstawowe posiłki jak sniadania czy obiady ale w rozsadnych ilosciach i jak najbardziej dietetyczne :D
pozatym dwie godziny jazdy konnej dziennie dużo czerwonej herbaty i oczywiście moje "obsesyjne" brzuszki :D a do tego zamiast słodyczy warzywka,owoce.
heh jakos mi o wiele lepiej gdy wiem że nie jestem sama.I że w pewnym sensie jesteście ze mną.I może nawet bliżej niz mi się wydaje co :)
No,dobra bo zaraz sie wzrusze :D
Naprawde dzięki wam ogromne ze jesteście!!
Trzymam za was kciuki trzymajcie rownież za mnie :D
^!!POZDROWIONKA!!^
Moim najwiekszym problemem jest to, ze nie umiem oprzec sie czemus co moja mama zrobi wieczorem do jedzenia a czego juz dawno nie jadlam. Tak dzisiaj np. usmazyła sukinie. Zjadłam kilka kawałkow. Bylo juz pozno,a po tym wzieły mnie takie wyzuty sumienia, ze poszłam zapazyc sobie ziolka i zaraz po ich wypiciu przebrałam sie i poszlam na bieznie biegac. :(:( Trudno... jednak nie poddaje sie i nie przerywam dietki. :D :D Jutro bedzie na bank tylko 1000kcal i bieganie wieczorem :)
BUZIAKI!!
merena ja też tak mam.
wstaje rano i mówię sobie:"dzisiaj NIE ZJEM batonów."
a po południu kurcze wchodze do kuchni a na stole taki mały smakowity batonik.No i w efekcie biore go ze soba do pokoju.czytam skład ogladam opakowanie.A potem go zjadam :cry:
ale od pewnego czsau zaczełam "gadac z jedzeniem"i tak na przykłam ostatnio gadałam z ziemniakami.Potem rozgniotłam je na talrzu po czym stwierdzilam ze wyglądają obrzydliwie i zjadł je pies.I udało mi się nie zjeść tych kartofli!!
zjadłam tylko malutkiego ziemniaka.I było cool!
Trzymaj sie merena bedzie dobrze!
Jest prawie 24 a ja zjadłam batona jkak bylam na spacerku z mamuska. Masakra!! Do tego cały tydzien imprezowania przede mna..alkohol, kiełbaski pieczone, itd. Nie wiem jak ja wygramz tym wszystkim. Najgorzej z tym alkogolem, ktory jest taki kaloryczny a ja lubie wypic sobie piwko do towarzystwa. Gdyby nie to ze jade do kolezanki na tydzien to nie przejmowalabym sie niczym... :( Jednak zaraz po powrocie wracam na dietke :D Wiem ze tego tygodnia sobie nie odpuszcze... :(:(:( ale mam nadzieje, ze nie bedzie az tak zle, prawda??
POZDRAWIAM :(