-
no jestem z iebie zadowolona po wczorajszym wazeniu i w ogole:]
Ale tez czuje sie troche zapelniona po wczorajszym jedzeniu, jednak bylo tego za duzo.
Za mna pozne sniadanko (250 kcal), za chwile juz wychodze z domku pobiegac po sklepach, pozniej na rower i pewnie jakies wyginanie w domu..To chyba dzieki ruchowi tyle mi w tym tygodniu zeszlo, bo malo nie jadlam:]
ktosiulko widze Ty sie trzymasz dzielnie jak zawsze:]
Reszta odzywac sie!!:)
Milego dnia:*
-
O jak Twoj ticker ładnie się prezentuje :) Ruch miał napewno z tym wiele wspólnego, więc przypadkiem nie rezygnuj z niego!
Naszła mnie właśnie ochota na czekolade...no i zjadłam jeden rządek - 88 kcal, ale to nic, zmieszcze się w limiciku :D
Ide zobaczyć co tam dziewczyny napisały w innych postach i fruuu... ćwiczyć ramionka :D
Dzisiaj koniecznie długi spacerek...mam taką ochote z moim słoncem polazić :)
Buźka
-
Wczoraj dzień zakończyłam na 1060 kcal, dziś zjadłam około 620 kcal, planuję obiadek, około 200 kcal i coś jeszcze, by nie przekroczyć 920 kcal :) Zbliża się szkoła...A to równa się niewiele czasu na ćwiczenia i komponowanie posiłków :? Dziś spacerowałam (jesli można tak nazwać szybki krok) chyba z 3 godziny i jestem padnięta. Zjadłam batonika :) Kiedyś miałam szalone wyżuty sumienia z tego powodu. A tyeraz wiem, że jeżeli zmieszczę sie w limicie to będzie ok. Ale wam dobrze, że chudniecie :D Mi waga jak stała, tak stoi :? Jeśli chodzi o ćwiczenia i ruch to robię tak: zamist jeździć autobusem i wydawać na bilety, to idę pieszo, nawet te 4-5 pszystanki i za tą oszczędzone pieniądze kupuję big milka...Opłaca się isć pieszo :)
-
sorry.. przystanki :!: Poprawka, nie jestem dyzortografem:P
-
Dobry pomysł Lean, ale tego Big Milka to kupuj tak raz na tydzień tylko :P Ja tam mam bilet miesięczny, bo do szkoły kawał drogi, ale spacerki tez lubie :D Dzisiaj np. troche polazilam :) Nie marudz tak, że szkoła... u mnie też szkoła i do tego matura a w planach dużo ruchu i zachowana dietka ;) Trzeba zrzucić te kiloski a nie tylko się tłumaczyć i wymigiwać :lol:
Poza spacerkiem u mnie dwa rodzaje ćwiczeń i pochłonięte 840 kcal. Jestem zadowolona :D
Do jutra!
-
Az sie milo czyta ze jestescie z siebie zadowolone:]
Ja z siebie dzisiaj tez...
zaszlam do babci dzisiaj, no i zjadlam 3 ciasteczka cynamonowe (jadlyscie, takie cieniutkie kwiatki??rany jakie pyszne!) i jedno takie male francuskie:] wliczylam to oczywiscie w limicik i wyszlo 960 kcal:]
rowerku dzisiaj nie bylo, ale to nic, caly czas dzisiaj chodze i caly dzien bylam na powietrzu, jak wyszlam do miasta o 13 to pozniej bylam tylko na godzine w domu na obiad i dopiero co wrocilam:]
Wiec napewno troche spalilam:]
Jak juz sie skarzylam, a moze nawet i zauwazylyscie ze jak jeden dzien nie przekraczam tysiaca to drugi przekraczam sporo, ale jutro sie biore w garsc i nie przekrocze!!!
Dzisiaj udalo mi sie oprzec czekoladzie u babci i wafelkom czekoladowym w domu, tak poza tym poznemu jedzonku u kolezanki, jestem z siebie dumna!
Mialam w domu na obiadek kotlety mieloone, pomyslalam ze one takie z bulka w mace ze musi miec duzo kcal wiec ugotowalam sobie kasze jakas, chyba gryczana:> nawet nie wiem, nie jadam kasz, i do tego papryczka i ogoreczek:] nie chcialo mi sie po tym obiadku jesc:)
ja do szkoly ajkies 20 minutek, zazwyczaj w ta i spowrotem mykam na piechotke, ogolni nie jezdze autobusami.
A jeszcze jedno , u babci nie bylam juz sporo czasu i dzisiaj jak przyszlam to na wejsciu powiedziala ze schudlam!!!! Jak mi sie przyjemnie zrobilo!:P
-
No to super Espresso! To wspaniałe uczucie jak ktoś zauważa, prawda? :)
Ładny dzionek dzisiaj miałaś, gratuluje! Nie daj się jutro. Można przezwycięzyć te wpadki, dasz rade :D wiem o tym
-
no to tylko pogratulować! :)
a mamy i babcie to chyba najszybciej takie zmiany zauważają...moja chyba każdy gram widzi :D jakąś wage w oku mają czy jak?:D
-
oj tak, bylo wspaniale jak babcia mi to pwiedziala:]
babcia to mi zawsze mowi jak przytyje i jak schudne, nie ma co, szczera kobieta.
Mama to przy moim ostatnim odchudzaniu przy ktorym schudlam 5 kg (spowrotem wrocily) mi mowila jak schudla i w ogole, ale zaraz jak slyszlaam tak duzo komplementow to sie zlamalam i przytylam znowu:]
Teraz od mamy narazie nie slyszlaam nic takiego, ale czekam:)
Juz nawet spodnie zrobily sie luzniejsze:]
Fajnie jest, odrazu samopoczucie lepsze:P
-
Wiem coś o tym :twisted: ale tez sie obawiam, że przez komplementy moge sobie podarowac ostra diete i cwiczenia :? tak się zastanawiam i możliwe, że troche to zaważyło na ostatnim porzucniu mojej diety :evil: ALe tym razem brnę do konca, już nie ma zadnych odstępstw :) Trzeba ważyć te 45 kg :D
Miłego dnia
-
tak jesT! Trzeba byc twardym i do konca:]
Dzisiaj za chwilke jade na zakupy, pewnie wroce popoludniu, kolo 16-17 tak mysle, tylkoze boje sie ze zachaczymy o restauracje bo przeciez bede musiala cos tam zjesc z przyjaciolka:]
No ale zobaczymy, jakby co to postaram sie zeby to nie byla pizza:]
Teraz zjadlam serek wiejski lekki z miodem ide wchlone jeszcze jakies jablko i wybywam z domku:]
Milego dnia dziewczyny:*
-
Ja tam pozwalam sobie na kotleta mielonego, takiego dużego-około 150g, :)Espresso, też zauważyłam, że jak w jeden dzień zjem mało, to w drugi o wiele więcej, taka huśtawka :? Ale mi jakoś bardzo to nie przeszkadza :) A wczoraj było tak dobrze dopóki...no właśnie, dopóki nie nadszedł wieczór :x Zjadłam pół bułki i 5 michałków :( Nawet nie wiem, ile te michałki mają kcal...Wie ktoś, to pomóżcie, bo nie wiem, czy w limicie się zmieściłam :evil: Tzn. czy wiecie ile kcal ma jeden michałek, taka czekoladka :?: :?: Dziś postaram się odpokutować, 850 kcal i koniec :x
-
Nie przejmuj się Lean, widziałam, że już ktoś Ci napisał ile takie michałki mogą mieć kcal. Teraz już będziesz wiedziała, że jak sobie na nie pozwalać to max 2 :)
Espresso to udanego buszowania Ci życzę :D
-
hej !
Ja juz po sklepach pobiegalam, alez sie zmeczylam:]
Nogi to mi chyba odpadna.
zjadlam dzisiaj kolo 1000, jadlam obiad w restauracji, zamowilam ryz i kurczaka w sosie slodko kwasnym ...ile to moz miec kcal? Ja policzylam 500... niewiele w sumie tego bylo:>
Ile byscie proponowaly?
-
Nie mam pojęcia..ale niech będzie to 500.
U mnie udany dzień tylko troszke za mało kcal - 776. Ćwiczenia zaliczone i w ogóle jakiś taki mily dzień :D Cała jeste w skowronkach :roll:
No to do jutra! ( uczennice do szkoły marsz :!: )
wiecie co...ale mi biceps urósł :lol: sporo ostatnio łapki ćwiczyłam i tłuszczyku jest mniej, lepiej to wygląda. Triceps tez już widać...no nie moge :lol: :lol: :shock: hehehe
-
Wczorajszy dzień też był dla mnie przyjemny :) Nie włączając tego, że to ostatni dzień wakacji :? Skończyłam na około 820 kcal, to odwet za te michałki :oops: I mam nadzieję, że dziś nie objem się, a mam duży wybór co do słodyczy :x I jeszcze rok szkolny :roll: Zacznę chyba więcej jeśc, około 1200 kcal, w końcu chcę mieć siłę, żeby sie uczyć, a na 1200 kcal też można schudnąć :) Dziś się ważę :) Dobijające jest to, że znów będzie wf i baba-jędza....Jeżeli przez te lekcje wf mam chudnąć, to wolę tyć :!: dziś czeka mnie spacerek(czytaj: marsz), około 1 godziny :D trochę spalę kcal, za to na pewno pozwolę sobie na cos słodkiego, zamiast obiad( raz na jakiś czas :) ).Wiecie co..od dawna nie jadłam pizzy, kiedyś szalenie chciałam ją kupowac, teraz unikam jak ognia :) To chyba dobrze :D Jeśli mowa o tym kurczaku, to myślę, że wyszło nawet mniej niż 500 kcal :)
-
No nic policzylam za ten kurczakowo-ryzowy obiadek 500 kcal:] Wieczrem strasznie chcialo mi sie wczoraj jesc, wiec sobie schrupalam marchewke, odrazu lepiej:]
Dzisiaj mam juz chyba 1300 kcal,moze 1250, nie wiem dokladnie, ale to mi na dzis musi starczyc..obiad (niestety piergoi ruskie) jadlam kolo godziny 11,30. to bylo po szkole,teraz zjadlam musli z mlekiem i jablko i to chyba kolacja...mam nadzieje ze nie bedzie bardzo sie chcialo jesc pozniej.
Poszlam dzis w spodnicy, fajnie sie nawet czulam,jakos tak szczuplej niz kiedys:]
Wiecie ja tez zauwazylam ze juz mi jest latwiej sie oprzec slodkosciom i w ogole tak mnie nie ciagnie do rzeczy ktore od zawsze kocham:P Fajnie, kazdy dzien to dla mnie proba, bo zawsze ktos je cos dobrego, slodkiego, ale jestem twarda, to juz 3 tydzien mojego odchudzania trwa:)Z Wami..:*:*
-
Wiem coś o tym braku chęci na ulubione łakocie. Tez to mam , nawet nie musze się wysilać, żeby sie nie skusić :D A raz na jakiś czas, jak przyjdzie mi na coś chętka to sobie zjem. Też jestem człowiek i mi wolno ;)
Wróciłam z zakupów i jestem bardzo zadowolona :D Nabiegałam się jak głupia, więc pewnie sporo kalorii spaliłam. Dzisiaj mi się rozregulował plan posiłków...bardzo późno zjadłam 2 śniadanie i w efekcie jestem dopiero po 3 posiłku....chociaż byłam w barze i wypiłam soczek bananowy - to prawie jak przekąska.
Humor mi dzisiaj dopisuje :) Zaraz mykam ćwiczyć bo to podstawa :D
Trzymajcie się
-
ja nienawidzę w-fu!! :[ wiem że niby sport itd...ale ja mogę ćwiczyć, ale nie tak jak oni tam chcą :[ ja bym chciała na siłowni siedziec np...a tu nie...rób co oni (nauczyciele) chcą...i jeszcze mierzą na czas itd...przecież wiadomo, że nie każdy tak samo dobrze musi biegac itd. Ja np nie lubię biegac na czas...mogę sobie pobiegac, ale truchtem...i moge tak długo...Ale jak ktos mi każe biegac kilometr w niecałe 3 minuty a później mam przez 30 minut czekac az mi sie oddech ureguluje to ja dziekuje za takie cos :P bezsensowne to jest :? przynajmniej na w-fie powinno się dbac o rozwój tego, co się najlepiej umie...
-
Noemcia, zgadzam się z Tobą :x I później mieć po takich ćwiczeniach zakwasy i nie ćwiczyć przez to kilka dni :twisted: Po co komu jakies bezsensowne wyścigi, czy rzucanie piłka lekarską :!: Powinno sie mile spędziec czas wf, jako rozrywka, a nie jeszcze dostwać oceny za biegi...Bez sensu :!: I siedzieć zgrzanym do końca lekcji :? Nie znoszę wf-u :cry: Każda lekcja to męczarnia, później wyglądam jak burak... :x
Dziś kończę na około 1000 kcal, przynajmniej tak planuję, jeśli nie podjem rzecz jasna, do wieczora dużo czasu i jeszcze więcej pokus...Nie kuś mnie batoniku :!: W tych 950 kcal nie ma obiadu, to tylko są same ciasta i piwo :oops: Ale musze sobie pozwolić, tak co drugi dzień. I tak wiem, że zjem ciasto, więc wolę obiadu już nie jeść. Mniej mnie ciągnie niż kiedys, ale pewnym rzeczom nie umiem sie jeszcze oprzeć :twisted: Jutro będzie lepiej i zdrowiej :) Obiecuje to Wam, ale przede wszystkim sobie. I mam zepsutą wagę w domu, nici z ważenia :? Chodzenie po sklepach to przyjemne ćwiczenie :)
Mam do was takie pytania: czy często zdarza się Wam zjesc powyżej 1000 kcal, i o ile więcej?A do tych, które się długo odchudzają: czy nie miałyście kiedyś w trakcie odchudzania okresu i ile jadłyście wtedy i czy sam wrócił? Nie żeby mi się takie coś zdarzyło, ale pytam by byc ostrożna i nie pozwalac sobie na kończeniu dnia na 700 kcal... :?:
-
Tal Lean jutro ma być zdecydowanie zdrowiej. Przy ostatnim odchudzaniu mój okres powariował i miałam co 2 tygodnie :!: później jak zaczęłam normalnie jeść to wszystko było w normie (tylko mi się przytyło, hehehe :twisted: ) Teraz wszystko w porządku, a trzymam dietke szósty tydzień. Raczej rzadko przekraczam 1000, ale pare razy się zdarzyło i napewno się zdarzy, nie czarujmy się.
U mnie dzień udany. Poćwiczyłam, pobiegałam po sklepach i zjadłam 930 kcal. Więc nie jest źle. Trzymam się dzielnie, bo jednak jeszcze sporo zostało do zrzucenia.
Mam nadzieję, że u Was też wszystko ok i, że jesteście zadowolone z dzisiejszego dnia.
Jutro wcześnie rano pobudka i sruuu do szkoły..więc już was żegnam! Buziaki
-
Wieczór i popołudnie zapowiadają się koszmarnie :twisted: I wszystko przez ten ranek :!: Jest kilka minut po 12, a już zjadłam 600 kcal :? W wakacje to o 12 jadłam dopiero sniadanie :x Nie wiem, czy wytrzymam do nocy, i starczą mi te 300 kcal, które są w limicie...Czy objem się? Mam nadzieję, że nie, ale to taka słaba nadzieja... :evil: Zjadłam 3 kronki chleba białego :( serek na to, jakieś 150g, 5 cukierków z galaretką i brzoskwinię :? Czeka mnie tylko obiad dzisiaj, i to taki skromny :? A jestem głoodna, mimo, że tyle zjadłam :? Idę popić dużo wody, może mi wypełni i oszuka żołądek :lol:
-
Nie martw się Lean, jakoś to będzie. Najwyżej troszke przekroczysz limit, bo przecież nie o to chodzi, zeby wyć z głodu.
U mnie poki co dzień mija zgodnie z planem. Zaraz posiłeczek i ćwiczenia.
Trzymam za Was kciuki! Piszcie jak Wam idzie
-
Ktosiula, ile Ty masz wzrostu :?:
Musze, muszę byc twarda i nie zjeść powyżeju 1000 kcal...
-
A malutka jestem, jedyne 157 cm
-
Halo! Co tu tak cicho??? Espresso gdzie jesteś?
Przyszłam się pochwalić, że waga pokazała 49 kg, a tu taka cisza :P Wpadne jeszcze póżniej, mam nadzieję, że ktoś się odezwie.
A teraz lece ćwiczyć!!! buźka :twisted:
-
czesc moje kochane!
ostatnio mam malo czasu zeby siedziec na kompie, takze nie gniewajcie sie jak dlugo nie bede odpisywala:) Pamietajcie ze ja zawsze w chwilach sukcesow i slabosci o Was mysle i jestm z Wami nawet jak tu rzadko zagladam:)
U mnie dietka idzie bardzo dobrze, wczoraj przekroczylam 1000 o jakies 10 kcal,ale sie nie martwie:)Dzisiaj poprzestane na 1000:] Najlepsze jest to ze od kilku dni nie jadlam nic slodkiego i jak narazie nawet nie mam ochoty;] super!
ktosiulko TY jak zawsze do cwiczen, jestes naprawde super ze tak sie zaparlas i wszystko Ci wychodzi. JA postanowilam ze w roku szkolnym oprocz wieczornych cwiczen dorzuce jeszcze rano, juz zaczelam realizowac moj plan przez te dwa dni szkoly:]
lean nic sie nie stanie jak troche przekroczysz tysiaczka, jak Ci sie to zdarzy to po prostu wiecej sie poruszaj, nie ma co sie zamartwiac takimi wykroczeniami:]
noemcia ja tam wf lubie, fajne cwiczenia, duzo siatkowki ktora kocham:) wfista bardzo doswiadczony i naprawde warto go sluchac, zapraszam do nas:P
Tak poza tym to w poniedzialek sie waze, napewno zagladne tu podzielic sie co tam mi wyszlo:P
TRzymajcie sie!:*
-
Trzymam kciuki Espresso! Oby spadł jakiś kilosek :) Trzymaj sie tego postanowienia z ćwiczeniami to dobrze rokuje ;) Ja sporo ćwicze i widze dużą zmiane w moim wyglądzie. Nabieram troche mięsni i tak smuklej wyglądam. Tak się zastanawiałam, że ciekawe czy dojde do tych 45 kg, skoro mięśnie sa cięzsze od tkanki tłuszczowej a ja chce miec wlasnie ładne mięśnie. I doszłam do wniosku, że ważniejsze są pomiary ciałka niż waga. Wtedy dokładniej widać co się w naszym ciele zmienia ;) Moim celem jest zadowolenie z własnego wyglądu, zdrowa, sportowa i smukła sylwetka a nie jakieś tam 45 kg ;)
Wpadaj w miare mozliwosci i pisz co u Ciebie.
-
Wczoraj nie było tak tragicznie, ale źle na pewno :twisted: Skończyłam na 1200 kcal :? Dzisiaj za karę zjem około 800 kcal, podniosę sobie morale :D Wam spadają kilogramy, a u mnie jest jak jest :? Wagę mam zepsutą :!: 1kg na miesiąc to naprawdę mało :( Ale czuję się troszeczke lżejsza. Do ćwiczeń chyba nic mnie nie zmobilizuje, chyba tylko wf w szkole, od którego chcę się jakos wymigać :? Ja zawsze zjem cos słodkiego w dniu, przynajmniej później nie mam jakiegos ataku obżarstwa :) Espresso, jeżeli masz jakiegoś przystojnego i miłego nauczyciela w-fu to z pewnością chce się ćwiczyć :) Ktosiula, waga czasem nie odzwierciedla stanu sylwetki, mam koleżanke, która dosłownie wygląda jak wieszak przy 162 cm wzrostu, a ma 50 kg. Pamiętajcie dziewczyny, że rok szkolny to koniec wakacji, ale nie koniec diety :!: Proponuję teoche więcej kcal o jakies 100-200, w końcu wysiłek i długie noce.
-
My dobrze wiemy, że to nie koniec diety ;) Jesteśmy twarde i się trzymamy :D Nie trzeba nam o tym przypomiać :P
Lean, nie martw się u mnie też wolno lecą kiloski. Teraz to tak 1 na 2 tygodnie. Ale to jest dobry spadek, co prawda malutki, ale napewno zdrowy. Takie tempo pomoże też uniknąc jojo. U Ciebie moze jest tak wolno z powodu braku ruchu...naprawde przełam się, odrazu pojdzie lepiej. Poza tym przez samą dietke nie będziesz miała ładnego, jędrnego ciała. Diete należy wspoamagać ćwiczeniami - przełam się! Wybierz to co lubisz, może basen? To naprawde wspaniałe kardio.
Już tu dzisiaj nie wpadne, bo trzeba się na disco lansowac ;) ale bede jutro i chętnie przeczytam jak Wam minął dzień :) U mnie ok :D ćwiczenia były a zjedzone ok. 850 kcal :twisted:
papa!!!!!!
-
No i jestem ponownie dzisiaj:)
Niestety zjadlam jabluszko o 23, ale to bylo po 3 godzinnym spacerku , jakos nie moglam wytrzymac, glodna bylam, teraz popijam zielona herbatke, zebym znowu czegos nie pochlonela:)Wyszlo gdzies tak z dnia 1050 kcal i wiecie ja nie wiem jak to jest, ze nie jem slodyczy, no nie moge tego pojac normalnie, przeciez to niemozliwe, jesli tak sie trzymam,to teraz wierze ze moge na dietce wytrwac jeszcze dlugo dlugo:P
lean ktosiula ma racje sprobuj sie jakos przekonac do cwiczen,nie chodzi nawet o takie monotonne domowe, bo ja tez za tym nie przepadam, ale jakies takie ktore by byly dla Ciebie przyjemne....basen, jakies karate, siatka:> duzo tego wszystkiego jest.Napewno bedzie to wplywac rowniez na samopoczucie, rozpatrz taka opcje:]
Dobranoc:*
-
Wczoraj zgubiło mnie podjadanie-objadanie :evil: :evil: Około 1100 kcal, muzę jakoś odrobić te kcal z tych dwóch poprzednich nieudanych dni :? Skończę na 800 kcal, pójde wcześnie spac, żeby mnie już nic nie kusiło :lol: Jakiś sposób jest :) Wiecie co, czuję się troszkę lżejsza, jakby ubyło kolejne 0,5 kg, czyli jakbym miała już nie 50, ale 48,5 kg :) Możę troche potańczę w domu :) A na basen nikt ani nic mnie nie wyciągnie, żeby pokazywać gruby brzuch, pupę i uda :twisted: Jak schudnę to może wtedy, teraz wolę ''nie rozbierać się'' :? Słodycze tak, czy inaczej jem. Dzis na obiad zjadłam taki mały kawałek pizzy, około 350 kcal, 6 kostek czekolady, 2 ciastka, wypiłam sok, zjadłam kanapke z wędliną. I to będzie na tyle, żeby się zmieścić w 800 kcal :x Muszę odbyć karę :!: Te 300 kcal nadwyżki z dwóch dni żądają zadośćuczynienia. Jutro 900 kcal pochłonę i będzie ok, we wtorek wrócę do tysiąca :) Jeżeli znowu czyms się nie objem...Trzymajcie się :)
-
czesc wszystkim !
Ja tez chcę schudnąć i to bardzo.Przy wzroście 165cm ważę 65 kg,nie mogę na siebie juz w lustro patrzeć- nie przesadzam. Najlepiej sie czułam jak ważyłam 52 kg, nie byłam ani sucha ani gruba taka w sam raz.
Od tygodni jam 3-4 posiłki dziennie ,żadnego podjadania,ostatni posiłek 18ijuz widze efekty;brzuch mi juz tak nie wystaje chociaz mam jeszce oponkę.Nie poddam sie i wam życzę wytrwałsci.
a to maine wymiary:
Talia 74cm
W biuście 93cm
Pod biusteM 77cm
Obwód w pępku 79cm
Obwód bioder 103 cm
Obwód uda 62cm
Obwód łydki 36cm
obwod w kostce 21cm
obwód w ręce 28 cm
Pozdrawiam serdecznie; JOA
-
Ale się tu cichutko zrobiło...
Witam Cię Joan i trzymam za Ciebie kciuki :) Razem raźniej, więc wpadaj tu jeśli tylko będziesz miała czas.
U mnie dzień wczoraj udany, dzisiaj tez się na taki zapowiada :D Zaraz zabieram się do ćwiczeń ;)
Trzymajcie się ciepło dziewczyny!
-
Też życzę Ci Joan powodzenia :) A z Twoją wagą, nie jest aż tak źle, są osoby, które odchudzają się z 80 kg. Ostatnie dni upływają na jedzeniu pizzy w ramach obiadu :) Około 400 kcal dziennie, poza tym jakies serki i owoce. tylko ta pizza :oops: Ale dziś już ostatni raz :) Przez ostatnie 2 dni troche przegięłam z kaloriami, jakies 1200 kcal dziennie :? W końcu rok szkolny, juz czuje się słaba i senna, myśle, że 1000-1200 kcal to będzie najodpowiedniejsze, najważniejsze, by nie przerodziło sie w 1300 :twisted: I znów ten okropny wff :evil: Tylko tyle, że kalorie sie spala :?
-
Dziewczyny, gdzie Wy jesteście, takie pustki się zrobiły :!:
-
Hej! Lean ja jakoś nie mam czasu, żeby wpadać, ale staram się chociaż raz dziennie.
Nie narzekaj tak na ten wf. Ja dzisiaj zaproponowałam, że zrobie aerobik, szybko zalatwilysmy płytki z radiowęzła i była taka super lekcja, że hej! ;) Zmęczyłam się okrutnie, ale było warto. Do końca wytrzymało 7 osób - część się chyba znudziła a część padła :P na koniec pare seryjek na mięsnie brzucha i lało się ze mnie strumieniami. A do tego 6 zarobiłam. Było warto. Zaproponuj może coś takiego u siebie ;)
-
Hejka! też jestem tu nowa :)
Powodzenia
Pozdrówki
-
Ostatnio mam tak mało czasu, że nawet na liczenia kcal nie mam czasu :oops: Ale się pilnuję :) I nie jem więcej niż ok 1200 kcal na dzień. Mam w szkole wf, także muszę ćwiczyć, ostatnio wróciłam z niego mokra do domu. :) Nie będę przesadać z dietą w czasi roku szkolnego, w końcu potrzeba wiele energii. Pozwalam sobie dosć często na coś słodkiego, ale nie tak, jak dawniej: zamiast 20 dag ciasteczek tylko 50 dag, etc. Ogólnia moja wola jest trochę silniejsza, niż 1.5 miesiąca temu. Tylko jedni mnie martwi: w ogóle nie chudnę :!: Nawet nie muszę się ważyc, po prostu widze to po ubraniach. Nie wiem dlaczego nie spada mi waga: jestem na diecie, mam około 3 godziny intensywnego ruchu, czasem spaceruję, a tu nic. :x