pożegnanie z sadełkiem:)

Cytat:

---

Nie przejmuj się Marlenko, moje serduszko nawala od 20 lat, więc dla mnie to żadna nowość.Nawet wygibasy przy muzyce muszą być serwowane w umiarkowanych dawkach. Pozostaje hula hop ( ostatnio mocno się przykurzyło) i lekka gimnastyka, nic dziwnego, że wolno mi idzie na tej diecie

---

Uwaga zacytowałam Cie ciekawe jak to wyjdzie ?? :wink: No wiec co do aktywnosci fizycznej to ja jestem leniuch,moj steper to tez zakurzony juz stoi :roll: a program 8mABS tez juz dawno nie załanczałam.Tak wiec jak widzisz nie Ty jedna masz z tym problemy.A waga ruszy ...tylko wiesz jak to jest na koniec zawsze wolniej idzie -a Ty juz masz koniec prawie :wink: .

Cytat:

---

Eh, w ogóle beznadziejna jestem... Chyba w życiu nie schudnę tak, jak bym chciała. Niby już się przyzwyczaiłam do diety, ale są dni, kiedy - tak, jak dziś- wstaję, robię sobie śniadanie, patrzę na to, co mam na talerzu i zastanawiam się dlaczego, do jasnej cholery, nie mogę zjeść grzanek z żółtym serem ?!

---

Widze małe załamanie - żadne beznadziejna tylko zajebista !Poza tym nic się nie stanie jesli raz na jakis czas zjesz coś bardziej kalorycznego .Ciasteczek sobie tez nie wyrzucaj - przecież i tak to spalisz,choćby nerwami które masz np. dziś .

Cytat:

---

I jeszcze jakaś małpa mnie okradła, a w pociągu złapał kanar i wlepił 125 zł. kary, bo jechałam na bilecie zniżkowym bez legitymacji ( bo mi ją przecież ukradli ), tylko z indeksem i stwierdził, że nie może na podstawie indeksu stwierdzić, że jestem studentką. No pewnie, to wymaga niezwykłej bystrości...Uhhhhhhhh!!!!!!!!!!!!!!

---

Przykro mi :( - dzis miałas pechowy dzień!No ale uszy do góry- JUTRO NA PEWNO BEDZIE LEPIEJ ! JESTEM Z TOBĄ <przytul> :lol: !

Kochana jesteś , Marlenko :D Dziękuję, duży buziak dla Ciebie. Wiem, że nie powinnam się nad sobą użalać, ale czasem jak napiszę, co mi "leży na wątrobie" to trochę ulży. No i właściwie już mi ździebko lepiej ( matko kochana, ja mam chyba jakieś zaburzenia osobowości, takie wahania nastrojów raczej nie są do końca normalne), nawet miłosiernie przebaczam temu małpiszonowi, który mi zwinął wszystkie pieniądze i dokumenty. Może był bardziej potrzebujący :wink:
To forum jest niezastąpione...

No i od tego jest to forum - aby móc sie wyżalić ,wygadać,pochwalić etc.,etc.Od normy nie odbiegasz nie mart się ,no bo jeżeli byłby inaczej to 99% ludzi a wszczególnosci płci pieknej była by zamknieta w wariatkowie .Ah ta kobieca natura...a juz kobieca natura w trakcie diety...mmm...drżyjcie mężczyzni :lol: :roll: hihi.Co do człowieczka który ci zwinął kase -niech sie udławi...nie ma litości(to samo tyczy się tego konduktora-jak ja takich nie lubie) :twisted: .A dokumenty może Ci odeśle ... eh.Trzymaj sie mocno :*!I do popisania :wink: .

właśnie przeczytałam swój post...o matko jaki ja literkowiec jestem...to przez to że szybko pisze i nie patrze w ekran...licze na Twoja domyślność jesli chodzi o nie które wyrazy :lol: :roll: BUZIACZEK

Wszystko, wszystko odczytałam :D Ja też robię straszne błędy, najczęściej mi wychodzą polskie znaki tam, gdzie ich być nie powinno :wink:
Dziś rano wstałam z nowym postanowieniem (ktoś na forum założył taki wątek "nasze postanowienia na najbliższe miesiące"). Więc moje postanowienie jest takie: polubić siebie. Nie krzywić się przed lustrem i nie stwierdzać "jaka ja jestem gruba, brzydka, krzywa, niezgrabna itp." Koniec! Staram się zaakceptować siebie. Będę sobie mówić, że jestem dla siebie atrakcyjna. Nie będę się garbić i chodzić jakbym wiecznie przepraszała za to, że żyję. Na komplementy odpowiadam miłym uśmiechem, a nie uwagami w stylu " no, wiesz, spódnica może i ładna, ale ja w niej w ogóle nie potrafię chodzić i mam wrażenie, że zaraz się przewrócę i wybiję sobie wszystkie zęby". Przestać mówić o kompleksach, wtedy nikt ich nie zauważy. Znam mnóstwo dziewcząt, które jeszcze bardziej niż ja mogłyby narzekać na figurę, ale tego nie robią! I słusznie. Dość narzekań. Zaczynam dbać o swoje samopoczucie. Dietkę trzymam, bo lubię swoje ciało i chcę o nie dbać, żeby wyglądało coraz lepiej. W celu poprawienia samopoczucia -wizyta u fryzjera.Na przebudzenie -uśmiech do lustra. Po przypływie ( ostatanio był odpływ) gotówki- zapisanie się na kurs tańca. Dziś też sporządzam listę swoich życiowych sukcesów i odczytuję ją w chwilach przejściowych załamań.
To były założenia teoretyczne - od zaraz -realizacja! :D

No to i ja sie przyłącze- od dzis koniec z narzekaniem na siebie -codziennie rano witac sie sama z sobą w lustrze z usmiechem ... plan super josaris :lol: kurs tanca super rzecz -dasz sobie rade :****

Przypomniałam sobie, że ze względu na postępującą sklerozę muszę sobie często przypominać ( to było zdanie godne polonistki: przypominać o przypominaniu :wink: ) o swoich postanowieniach, więc wynotuję sobie główne punkty na samoprzylepnych karteczkach i powieszę w widocznych dla mnie miejscach, np na lustrze. Przydałoby się jeszcze jakieś zdjęcie, na którym dobrze wyglądam, ale kurczę, strasznie jestem niefotogeniczna, a takie, na którym mam 3 lata już się chyba nie nadaje :wink:
Jutro od rana na zajęcia więc idę już do łóżeczka, miłej nocki życzę :D
Ps. Ciekawe, co dzieje się z Gossikiem i Ankable - mam nadzieję, że nie zrezygnowały, bo tak dobrze im szło...

Ach, i jeszcze jedno mi się przypomniało: na dieta.pl jest taka rada, żeby każdy żywieniowy grzeszek oznaczać jedną zapałką wyjmowaną z pudełeczka, pudełko powinno wystarczyć np. na miesiąc. Po lekkiej modyfikacji - zapałki wrzucane w dwa odzielne pudełka, tj. jedno z grzeszkami a drugie z małymi sukcesami ( każdy dzień, kiedy mieszczę się w tysiącu, ćwiczenia, oparcie się jakimś żywieniowym pokusom itp.)- chyba się zdecyduję na taki system. To może być całkiem ciekawa mobilizacja, gorzej jeśli pierwsze pudełko nie będzie się domykało po tygodniu :wink:
A teraz już naprawdę zmykam, bo znów rano będę miała ochotę rozwalić budzik, albo, co gorsza, zrobić przerwę w zajęciach :D

Fakt dziewczynek dawno nie było...ale może nie miały za bardzo czasu ejsc :? .U mnie pomysł z karteczkami by nie wypalił bo czesto ktos mnie odwiedza i juz by były od razu pytania ... czasami wiec zapisuje na jakiejs kartce cos po czym ja chowam ...a za jakis czas wyciagam przypadkiem i znów pamietam :lol: .Z zapałakami fajna zabawa - chyba też spróbuje :wink: .Mam nadzieje że dzis bedzie fajny dzionek i dobry w dietkowaniu :lol: .Zmykam ...buziak :)

temat spada - akcja ratunkowa :lol: