-
hey :)
jestem juz po obiado kolacji i jestem dzisja jak nazri z siebie zadowolona, a moze jescez wyjdzie tak ze gdzies na wieczor se wyskocze to bedzie fajnie :)
Josaris rzecyzwisice masz racje, jakis czas teu pczytałałam siobie takie pposty i az sie zaczęłam o te dziewczyny bac... Bo gdzie przy wzroscie 1,67 mozna chciec wazyc 45 kg, tox to kosciotrup ebdzie a nie dziewczyna normalna.. U mnei rodzice czesto zwracja uwage i sie czesme czepiaj ze nie potrzbenie sie odchudzam itp ale ja sie zle czuje w sowje skorze z ym ze mam 10 kg wiecej niz te dziewczyny... ostanio jechąłam busem i panienka, w moim wieku o wzorscie 1,50 gdzies moiwła jak to oan gruba ze wazy 45 kg i ze musi dwa jeszcze schudnac... brak mi słow....
Gratukuje josaris kolejnego udanego dnia walki
pozdrowionka i buziaki :)
-
Hej! :D Czekam sobie na obiadek (jeszcze tylko dwie godzinki :D ) i zamiast się uczyć postanowiłam, że może wpadnę na momencik, zobaczę, co słychać. Zresztą muszę popisać dziś, bo jak znam życie, to następnym razem znajdę czas koło czwartku. Tym bardziej, że w Warszawie nie mam internetu, tylko tu, u mamy. A na moim cudnym wydziale są całe dwa komputery (!), więc raczej nie ma szans na skorzystanie z neta.
Zawsze jak wchodzę w czwartek wieczorem, po dłuższej nieobecności, to pierwsze, co rzuca mi się w oczy, to 130 nowych postów, z których prawie każdy zaczyna się od "ratunku! pomocy! ja już tak nie mogę!" itp, a okazuje się, że to jakaś wypowiedź dziewczynki, której wydaje się,że waży 2 kg za dużo i to jest jej życiowym problemem. :? To chyba wynika z braku innych zmartwień. Albo za mało pracy domowej :wink:
Nie powinnam się lenić, bo czeka na mnie stos lektur, ale jakoś nie mogę się zmobilizować. Starość na mnie wchodzi czy co :wink:
Jak widać z obrazkiem się udało, jednak nie jest ze mnie aż taki gamoń, wszystko robiłam dobrze, tylko za duże obrazki chciałam umieścić i nie zauważałam tego komunikatu, że to, co chcę wstawić powinno mnieć mniejsze wymiary.Ale na szczęście Marlenka mnie oświeciła w tej materii :wink:
No dobra, teraz uciekam, ale uwaga - jeszcze tu wrócę :D
-
josaris widze ze udało Ci sie zrobic obrazeczek...gratuluje bardzo ładny :lol:
-
A dziękuję, dziękuję :D Też mi się podoba.
Ja już po kolacji, jak zwykle produkcja własna, to jest kisiel dietetyczny mojego pomysłu ( kisielek, płatki owsiane, jabłuszko, cynamon + sosik z jogurtu naturalnego, z cynamonem oczywiście :wink: ). Bez cukru, z jednym słodzikiem, bo ostatnio nie lubię słodko - kupiłam sobie w czwartek kisiel "słodka chwila" (wiem, że to niezdrowe, ale to było tylko jednorazowe szaleństwo) i w całości wylałam do sedesu, bo ta chwila była dla mnie jednak zbyt słodka :wink: Przynajmniej nie będę już wydawała pieniędzy na te świństwa. Także w tysiączku się zmieściłam :D Tylko, że niby jem niskokalorycznie, a cały czas chodzę nieludzko obżarta :? Dosyć to dziwne.
Rany, jak mi się pracować nie chce, a jutro początek kolejnego tygodnia, pobudka o 5.00, zajęcia do 20.00 ( na szczęście z przerwą obiadową). Ja chcę wakacje :D
-
a ja od dziś zaczne akcje zapałkową - za każdy ładny dzień diety przyznaje sobie zapałke ...no i za każde ćwiczenia ....te dłuższe naturalnie :P a teraz pedze bo trzeba jeszcze wykłady na uczelni odbebnic buzka
-
U mnie dzisaj cą\ałkiem pozytywnie, a jutro chyba sobie tez kupie zapłaki jak nie zapomne:)
Własnei wrociłam do domku jestem piekielnie zmecozna i zaraz pojde spacku bo jak spotkam po drodze lodowke to moze byc nie ciekawie...
Marlenka a jak imprezka weekendowa sie udała?
Buzka:*
-
Hej dziewczyny !!!!
Imprezka super- pobawiłam sie ...ale mogłabym jeszcze bo ja tak lubie tanczyc że chyba tylko to mnie odciaga od jedzenia ... :P
Niestety nadszedł kolejny ciezki tydzien...dopiero wtorek a ja mam już dosyc...ehh...z dietą narazie ok ,ale przede mna ciezkie dnio ida -
czwartek-urodzinki i poewnie jakies piwko bedzie
piątek-kino i pewnie zjem troszke popcornu
sobota-imprezka rodzinna-ah te sałateczki i ciasta... :roll:
I jak tu sie oprzec co????
-
Hoł, hoł, powróciłam :D I mogę powiezdieć, że baaardzo z siebie zadowolona. Przez cały tydzień ani razu nie zgrzeszyłam :D :D Pięknie trzymałam dietkę, jadłam regularnie i małe ilości, do tego same zdrowe prodykty. Jednym słowem - tydzień, jakiego dawno nie było :wink: Zapałeczek w pozytywnym pudełku coraz zwięcej :D Jeśli chodzi o ruch - jak na mnie też nie najgorzej : korektywa we wtorek (ponad godzina różnych wygibasów z hantlami, boli mnie wszystko, łącznie z paznokciami i czuję się tak, jakby mnie po żeberkach ktoś skopał, co ewidentnie świadczy o mojej doskonałej kondycji fizycznej...) i codziennie 30 minut marszu ( rano rezygnuję z autobusu). Żebym tylko tak wytrzymała, to będzie dobrze.
Sylwester coraz bliżej, dziewczęta, pora na pełną mobilizację, coby się wcisnąć w wymarzoną kreację w wymarzonym rozmiarze :D
Marlenko, nie martw się: dużo brykania = dużo spalania :D
Zresztą ty i tak ładnie chudniesz :D
A metoda na oparcie się pysznościom jest tylko jedna - ból zęba :twisted: Ale tego nie polecam :wink:
Zauważyłam jakieś nowe "cuś " w serwisie - idę zbadać co to.
I jeszcze jedno zauważyłam - straszne chamstwo się tu szerzy. Skąd się biorą tacy idiotyczni egocentrycy?! Ale wy pewnie też to spostrzegłyście, więc nie drążę tematu.
Teraz zmykam, poprzeglądam moje ulubione posty ( Marlenko, do ciebie też zawsze zaglądam :D ). Może jeszcze wieczorkiem wpadnę, bo dzisiaj mam wieczó rozpusty intelektualnej i nicnierobienia :D
Buziaczki, moje smerfetki :D
-
A ja tylko na chwilkę, bo jeszcze nie jadłam śniadania, a po prostu MUSZĘ się pochwalić :D Dziś przymierzyąłm moje stare spodnie ( większości nie nosiłam 2-3 lata) i wszystkie są na mnie dobre!!!!!! :D :D Szafa mi się powiększa :wink: W nagrodę zafundowałam sobie 40 minut gimnastyki przed śniadankiem, w tym hula hop, które już dawno odeszło w zapomnienie. Stwierdzam, że jestem z siebie zadowolona, co znów nie zdarza mi się zbyt często :D
A teraz idę na owsiankę. Buziaczki :D
-
czesc dziewczynki!
eh pierwszy dzien łasuchowania za mna a raczej piwkowania -wczoraj przyjaciółka miała urodzinki i musze przyznac że wypiłam troszke wiecej niz planowałam :oops: ale mimo wszystko fajnie było sie tak spotkac ze swoją ekipka i pogadac tym bardziej że ostatanio kazde z nas jest zabiegane i nie juz tak czestych kontaktów jak były kiedys...
josaris...gratuluje tych spodni i ciesze sie ze zagladasz do mnie :) zapraszam zapraszam !
hmm ja w przyszłym tygodniu planuje sprawdzic wage bo w tym to raczej obawiam sie ze bym sie przeraziła po tych 3 dniach :P i niedługo byc moze tez sobie kupie jakies spodenki - w koncu trzeba wygladac po ludzku no nie :wink: buziak dziewczynki i milego dnia:*