no to się pilnuj, Asinko ;) jakoś sobie poradzisz tam, wierzę w Ciebie :)
widzisz, u Ciebie na wadze tyle samo, a u mnie tyle samo cm pokazuje... :(
Wersja do druku
no to się pilnuj, Asinko ;) jakoś sobie poradzisz tam, wierzę w Ciebie :)
widzisz, u Ciebie na wadze tyle samo, a u mnie tyle samo cm pokazuje... :(
Hej! No też mnie tu troszke nie było.
Doszłam do wniosku, że musze sobie zrobic przerwe w dietkowaniu, bo bardzo mnie ciągnęło do wszystkiego co zakazne. I tak sobie pozwalam na to na co mam ochote. Ale co za duzo to nie zdrowo. Jutro od nowa gubie reszte kiloskow, trzeba sobie w koncu z tym poradzić. A dzis jeszcze w ramach rekreacji i zebym sie zupelnie nie zastala - wieczorem basenik :)
Miłego weekendu skarby :D
ok to my-big sisters!!!o jeju jak my sie objadamy od kiedy Madzia wrocila :oops: ..I bierzemy sie razem znow po raz 1234...nio ale przeciez kiedys sie uda :D
:arrow: ktosiula wiec restart? to tak po jakims okresie dietkowania jakos jest-ze ma sie smak na niedietetyczne produkty ktorych sie sobie odmawialo..uda sie..
:arrow: laluniaa?? :cry:
no wlasnie...metoda jka zawsze kalorie liczymy, sport i niski wskaznik glikemiczny
a ja jak dziecko wojny uwielbiam bulki biale z maslem i zoltym serem..ojej..KONIEC!!!!
:oops: :oops: :oops: nie chcecie sie czuc tak jak ja!!!!brzusio jak w ciazy!!!!!!uhh dalysmy z siostrunia czadu maxymalnie!!!!!teraz tylko zielona na noc..i spac niewiadomo jak bo ja taaka kuleczka!!!!ale nic od jutro sie bierzemy!!!ja juz koniecznie!!mam nadzije ze damy rtade:Pa wy laseczki jak wam:>????uhhhh nie wiem gdzie ja to wszytsko zmiescilam...uh.....problemy z pooruszaniem sie juz mam:Puhhh kciuki!!!!
cześć dziewczyny :)
ja powoli wszystko zawalam. wszystko nad czym tyle pracowałam. już jest... dużo :(
od dzisiaj próbuję znó. 2*13oo. ale może 15oo, bo to było jednak łatwiejsze dla mnie, teraz wciąż oszukuję, zamienbiam dni, kombinuję...
ja tak nie chce. już mogę nawet nie chudnąć dalej, byle do 65 i tak już mogę skończyć nawet, tylko nie chcę jojo :( :( :(
nienawidzę jojo. ale ono mnie chyba całkiem lubi, bo się odczepić nie chce, cholerstwo jedeno no...
także trzymacie za mnie kciuki dzisiaj :)
a wogóle to jakieś choróbsko mnie łapie. i się średnio czuję.
nie mam na nic siły
ale spać też ie mogę :?
po śniadaniu: płatki z jogurtem 33o kcal, ale się najadłam :)
miłego dnia :*
Zdrówka Agassi. Ja też kombinuje jak koń pod górką więc znam Twoje rozterki. Własnie jm grahamke z polędwiczką i wracam do normalnego życia -> czyli 5 posiłkow, 1000 kcal, duuuużo wody i ruch. Zostało 6 tygodni do końca listopada. Chociaż kawałek zleci. Damy rade,prawda?
Dziewczyny! Ratunku!
Ja tyję :shock:
Chyba sie załamałam, jeszcze cała "dycha" mi została w zapasie, ale to co juz przytyłam to porażka! I psycha mi chyba siada :cry: ciagle o tym myslę, a nie mogę sie przemóc, lubiłam liczenie kcali, wierzyłam w to, a teraz kuźwa zebrać sie nie moge :evil:
Muszę, bo juz chyba 75kg ważę i po ciuchcach widzę!!!
Boże, zeby ktoś mi powiedział co robić... :cry:
Lalunia, jak sie przejade do Gorzowa i Ci kopa zasadzę to się nie pozbierasz :P przestań jeść, właź na dietę i się nie użalaj nad sobą, jak sie sama nie weźmiesz to my Ci nie pomozemy, nawet jeśli byśmy bardzo chciały
Trzymaj się :*
noemcia ma niestety rację. my tu jesteśmy na forum i tylko tyle możemy zrobić, reszta należy do Ciebie.
5 kilo to jeszcze nie tak źle, ale teraz się pilnuj, żeby na tym się skończyło.
ja coś na ten temat wiem. kilka tygodni i kilkanaście kilo wróciło :(
ale z drugiej strony, dlaczego nie słuchałaś jak Ci grzecznie mówiłyśmy, że masz jeść więcej i zdrowiej? to chyba Ty mówiłaś, że jojo Cię nie dotyczy, bo wiesz co i jak
niestety.
mało komu udaje się utrzymac niską wagę
ale musimy walczyć, żeby to właśnie nam się udało :)
ja tez miałam kryzys jakiś, ale się podnoszę :)
więc Tobie też się uda, zobaczysz :)