-
faktycznie musze o tym pomyslec, ale...
hmmm.. w sumie to zastanawiam sie czy bedzie sens skoro z moim lubym bede ie widziala... jeden weekend w miesiącu.. i tu weekend trzeba rozumieć mniej wiecej jako od sobotniego poludnia do niedzielnego poranka :cry:
-
Właściwie buraczq jak tak rzadko się widujecie to może nie warto sobie zdrówka psuć. Zastosujecie inne zabezpieczenia i z głowy ;) Też nie mam problemu z tyciem po tabletkach. Biore 4 miesiąc a od 2 jestem na diecie. W ciągu tych pierwszych 2-óch nic nie przytyłam, a teraz schidłam - poki co tylko 5 kg, ale to tez już coś. To zależy od organizmu czy po hormonach tyjesz czy nie, przemyśl to sobie i zdecyduj :D
Tak poza tym trzymam za Ciebie kciuki i za całą reszte również.
U mnie dzień mija ok, zmieszcze się w tysiaku a niedługo ćwiczenia na brzuszek, tyłek i uda :D Ważenie przesunięte dopiero na 15 pażdziernika, może wreszcie będą jakieś efekty, bo od dłuższego czasu nic się nie zmienia, a jest co raz trudniej...
Trzymajcie się ciepło i piszcie jak Wam idzie, papa
-
buraczq: no niby fakt (to co mówi ktosiula)
ale ja bym tam była spokojniejsza na tabsach chyba ;)
poza tym ja nawet biorąc pigułki nie jestem w 1oo% spokojna, ale ja głupol jestem
-
ehh... u mnie jakoś humor gdzieś chyba się poszedł kochać w pole :/
dobiło mnie dziś coś, i już z tego powodu żuciłam się znów na masło :|
i tak jakieś 120kcal na plusie :/
sorry :|:|
już dość!
jeśli już będę jeść tylko to co mam zaplanowane to nawet w 900kcal się zmieszczę :D
oby tak było....
:(
ehh nie mam weny dziś do pisania :(
wybaczcie... :(
-
no ślicznie kobitki :D
:arrow: Asinka3, co to ma znaczyć? :evil: oj Ty maslana dziewczyno :roll:
:arrow: noemciu, mam nadziję, ze na sprawdzianach i kartkówkach się udało :) ale rany, co to za szkoła, ze uczą łaciny :shock: po raz kolejny pytam, jak dieta?
:arrow: ankable, tyle cm mniej.... wow :shock: :!: gratuluję
:arrow: madyiara, widzę, ze mnie sprawdzasz :wink: oj te zęby :evil:
:arrow: gocha9,
będzie bardzo miło, jeżeli zostaniesz z Nami na dłuzej :D :D jak na moje oko, to do końca roku na tysiaku (1200kcal) masz 10kg mniej jak w banku :D
:arrow: buraczeq, milusio, ze też jesteś :D
przeczytałam waszą romowę na temat tabsów, i dorzucę swoje 2 gr. ja po tabletkach nie tyłam, zaczęłam sie odchudzać i bez problemów zgubiłam 17kg, podobno to niby tak jest,, że gdy zażywasz tabletki, Twój organizm mysli, że jesteś w ciąży i jesz więcej, ale nie wiem czy to prawda...
co do tej wagi docelowej :wink: nie czytaj za dużo, bo jak się na czytasz to można łanych schiz dostać i dojdziesz do wniosku, ze 40 kg byłoby akurat :wink: tutaj są wyprawiane rózne cuda, i czasami to się udziela :wink:
Byłam w szkole :D zajecia twrały 1,5 h i miałam dosć! A jutro od 8:15 do 15:00 :shock: jak ja dam radę??? Cóż....
Zjadłam...
2 grahamki (400 kcal) z jakimiś "smaczkami" przypominało to konserwę w stylu "przysmak sniadaniowy, jakieś 50g pomidora, jogurt i wypiłam z 2 litry pepsi light i szczerze móiwąc mam dosć. Może to z powodu choroby, która ciagle mnie trzyma, Myślałam, ze umrę wczoraj wieczorem na ból głowy :roll:
Co sądzicie o tej pepsi light, wypada ja pić? Jest zła bo gazowana, ale za to małokaloryczna :D
-
laluniaa: pepsi light czasem można pić, ale myślę, że dwa litry na dzień to przesada. aspartam nie jest zdrowy i należy go ograniczać. myślę, że pół litra od czasu do czasu nie zaszkodzi
grunt to zachować umiar :)
-
dojadłam jakies 250g marchewki i jabłko limit wykorzystany!!!
-
hehe...liceum ;) eh...jutro kolejne sprawdziany :( wdzę, że się trzymasz :) Ja też ;) mogłabyś do mnie zajrzeć, to byś wiedziała :P
ankable - nawet nie wiesz ile bym dała za takie wymiary... :roll:
-
elo moje Słodkie!
no i ciagle sie zastanawiam nad tymi pigułkami... w sumie to bym je odstawiła bo...wstyd sie przyznać, ale.. pale :oops: (tzn. caly czas jestem na etapie 'rzucam') a wiadomo, ze pigułki+fajki=problemy z krążeniem :(
ale.. hehe... mam teraz taaakie fajne piersi:P hihih... no co? moze to glupie, ale akurat z tych paru centymetrów więcej to jestem zadowolona :wink:
dietka dzisiaj.. genialnie!! no... moze nie tak calkiem bo nie dałam rady dobić do tysiąca.. no, ale jednak... udało mi się nie skusić na zadną słodziutką przekąske.. a ile razy byłam w sklepie tyle razy miałam juz w ręce cos mniamnunego
-
jestem głodna :!: :!: :!: :evil:
zjadłabym grachameczkę z jakimś mięskiem.... mniam..... :D
:evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: nie dam się :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: