5 KG TYLKO 5KG AŻ 5KG PROSTE 5KG TRUDNE 5KG CIAGLE 5KG !!!

KOBIETKI KOCHANE POWIEDZCIE MI CO JEST NIE TAK ZE MNĄ :oops:


oDCHUDZALAM SIE TU Z WAMI I SCHUDŁAM DOŚC DUZO BO OKOLO 10 KG

A teraz no niemoge ruszyc wogole, zależy mi na zgubieniu tylko 5 kg. to niby tak niewiele a naprawde no niemoge.
Mam zamiar zacząc ta trudną walke w październiku i w listopadzie i mam nadzieje ze w sylwestra bede o 5kg lżejsza niz jestem teraz i utrzymam wage.
Jesli jeszcze kogos drećzy ta zaczarowana 5 to niech sie wpisuje i napisze jak mu sie np. udało ją zwlaczyc :lol: :lol: :lol:

Dodam że waże 63 kg przy 168 cm , myslicie że 58 bedzie dobrą wagą niezaduża ? :roll: :roll: :roll:

Pony, mamy bardzo podobną sytuację! :o Ja ma do schudnięcia jeszcze 3 kg i też nie moge sobie z nimi poradzić. Trzymam dietę, ćwiczę, a waga nie spada :evil: Wiem, że waga spada skokami i na ogół co jakiś czas sie zatrzymuje, aby potem ruszyć znowu w dół, ale bez przesady... Cóż, pozostaje dietkować dalej i czekać :wink:
Myślę, że zaplanowana przez Ciebie waga jest bardzo ok. Ja też do niej zmierzam, ale jak w ogóle zejdę poniżej 60, to już będę happy.

Pony, mamy bardzo podobną sytuację! :o Ja ma do schudnięcia jeszcze 3 kg i też nie moge sobie z nimi poradzić. Trzymam dietę, ćwiczę, a waga nie spada :evil: Wiem, że waga spada skokami i na ogół co jakiś czas sie zatrzymuje, aby potem ruszyć znowu w dół, ale bez przesady... Cóż, pozostaje dietkować dalej i czekać :wink:
Myślę, że zaplanowana przez Ciebie waga jest bardzo ok. Ja też do niej zmierzam, ale jak w ogóle zejdę poniżej 60, to już będę happy.

I mnie zostało 5 kg.... pierwsze 5 nie stanowiło dużego problemu, końcówka jest zawsze najtrudniejsza. Zobaczysz uporamy się z nimi i do sylwestra napewno nie będzie już po nich śladu.
58 to dobra waga dla Twojego wzrostu. A najlepiej jak już schudniesz do tych 58 to wtedy pomyślisz czy jeszcze trzeba czy już jest ok. Dużo przecież zależy od budow ciała. Ja mam 158 i chce ważyć 45 kg, myśle, że to wystarczy :)

Powalimy te 5 kg na łopatki! Jestem gotowa do wspólpracy ;)

mi tez zostala piatka tylko na razie chce zeby mi to cholerne 3 kilo spadlo . a poza tym po usunieciu tych 5 kilosow to ja chce jeszcze z piec wiec jestem w sumie na poczatku.

i mnie została ta magiczna piątka... Miałam chwile załamania, bo waga na pcozątku cały czas stała, a później ni z tego ni z owego poszło sobie 2 kg. W każdym razie jeszcze 5 kg mi zostało i przyłączam się do was.
P.S. Mam 162 cm wzrostu.

Pozdrawiam :* i idę coś tam poćwiczyć.

i mi zostało coś do zrzucenia coprawda nie 5 ale 6 kg. już od chyba 2 miesięcy stoi i przez to trace wiare że wogóle kiedyś ruszy i zaczynam znowu jeść.

Redsik nie jedz! Trzeba wytrzymać i zobaczysz, że wytrzymamy. Co raz więcej nas się tu zbiera z tym problemem. Byle do przodu! Dietkujemy i ćwiczymy dalej a napewno się uda!
Moje ważenie za 2 tyg, staram się jak moge i mam nadzieję, że waga się odwdzięczy.

Trzymam kciuki za nas wszystkie, damy rade ;)

ALE FAJNIE ŻE NAS TAK DUŻO
Dziewczyny wybaczcie ale ja dzis nie dam rady zacząc diety :(
Natomiast jutro poniedzialek , wspaniały początek tygodnia :lol:
Musze wrócic do zdrowego ciemnego pieczywa :)
Ruszac sie napewno bede wiecej bo szkoła sie zaczyna.
Wiem że jak bede ważyc 58 to bedzie super:)
Podziele sobie ta droge na najpierw 60 kg a potem do 58.
Życze wam wytrwałości, musimy sie dopingować.
Mi niezalezy na szybkiej stracie tych kilogramków , zalezy mi głownie na trwałej ...zresztą wam pewnie też:)
Może zrobie sobie wykresik;) to zawsze dopinguje i daje motywacje :D
Pozdrawiam dziewczynki przesyłam buziaczki i życze powodzenia.
PAPAPAPAPAPAPA

Pony: Mam nadzieję , że "od jutra" nie znaczy u Ciebie "nigdy" , nie żebym wątpiła w Ciebie, ale duuużo osób tak robi. My Cię dopilnujemy:)

Ja już mam za sobą 65 minut intensywnej jazdy na rowerku stacjonarnym czyli 650 kcal:) Jutro się mierzę :)

Pozdrawiam i życzę powodzenia

Własnie pony tylko napewno od jutra! Bo nie ma co zwlekać, trzeba raz ciach pozbyć się tych 5 kg :)
Ankable miło widzieć na forum kolejną Sosnowiczanke ;)

No to pochwalcie się dziewczyny jak tam u Was?

U mnie kolejny udany dzień. Dietka w normie i ćwiczenia zaliczone :D Oby tak dalej ;)

Ktosiula: No , no, już troszeczkę się nas uzbierało : P Co dwie głowy to nie jedna :)

Jutro mierzę swoje obwooody ;) po raz pierwszy od tygodnia.. Nie mogę się doczkać, tylko czy efekty będą zadowalające... :/ Zobaczymy, zdam tutaj sprawozdanie, na pewno:)

Dobranoc:*

cze

ups, sory, coś mi ostatnio szwankuje komputer :oops:
Fajnie, że jest nas tak dużo. U mnie waga pokazała dziś 60,4 kg, ale jak znam życie, to jutro znowu będzie 61... Właśnie, bo ja się muszę przyznać do swojej słabości- ważę sie codziennie rano, mimo, że wiem, że to bez sensu. Ale tak już mi se porobiło :cry:
ankable, jak tam obwody? :wink: Już jesteś smukła? Jeśli ubytek nie jest oszałamiający,to sie nie zniechęcaj. Mam nadzieję, że będzie ok.

Mnie tez zostalo 6 kilo i juz prawie 2 miesiace NIC. Jak rusza to w gore do 66-67 a stosuje dietke non stop, nie jem po 18 jak zawsze. Wrrr... Juz nawet nie dobijam do 1000. Ehhh... Wsciekne sie chyba.

nom obwody średnio. Tj nie straciłam zbyt wiele w tym tygodniu.
Sprawa przedstawia się tak:
biodra: 92
talia: 67
udo: 53

Ale 2 tygodnie straciłam już razem 18 cm :) Więc jestem zadowolona. W miarę ;)
Mam problem, bo dosyć późno kończę zajęcia i nie wiem jak to będzie z niejedzeniem po 18 :/ Może przesunę sobie granicę w te dni na 19?
Nie zniechęcajcie się jak waga stoi. U mnie też tak było, a jak ruszyła to od razu 2,5 kg:)
Pozdrawiam

Ankable, Ty jesteś super laska! :D
Co do niejezenia po 18, to rozmawiałam z dietetykiem i bez przesady: chodzi o to, żeby nie jeść nic ciężkiego na 2 godziny przed snem. Oczywiście, im wcześniej skończymy jedzenie, tym lepiej, ale bez histerii :wink:

Witajcie 5-cio kilowiczki :)

CzarnaZuza dobijaj dobiijaj! Możesz napewno tak na 2 dni podnieść ilość np do 1300, powinien się troszkę metabolizm podkręcić. Dasz rade! Już tyle za Tobą, że te 6 kg też pokonasz.

Enkable ładne wymiarki, gratuluje. Tym bardziej, że będą jeszce lepsze. Co do postatniego posiłku to zgadzam się z werek, możesz bez obaw go przesunąć.

U mnie dzień mija rewelacyjnie, jeszcze czeka mnie dziś aerobik :)
Orientujecie się może dziewczyny ile kcal może mieć Mamba? bo dzisiaj sobie wycycałam 4 sztuki...mysle ze nie jakoś porażająco dużo...pomożci :)

Życze miłej reszty tego pochmurnego dnia!

Hej dziewczynki ja też się dołączam chciałabym zrzucić jeszcze 8 kg ale 5 by mi nawet wystarczyło do szczęścia Trzymajcie się cieplutko:)

mam takie pytanie moge sie do Was dolaczyc? ja juz nie wiem ktory raz zaczynam ale zawsze sama i po tygodniu juz koniec odchudzania:/ ja chce schudnac podobnie jak Wy wszystkie 5 kg ta waga mnie poprostu dobija:/:/i najgorsze jest to ze mam 0 silnej woli:/:/ ja zaczynam od dzisiaj od samego rana nie jem slodyczy, cwicze 6 weidera i zaczynam skakanke i hula hop ale w sumie nie chce sie meczyc zeby sie nie zniechecic:) mam nadzieje ze w koncu mi sie uda razem z Wami:*

ja się od dzisiaj poważnie biorę za siebie. w każdy piątek ważenie. i do 11 listopada napewno będzie 50!! nie poddam się ty,m razem.. a terz wskakuje w strój i pędze na basenik!!!!!

Witam nowe koleżanki :)

pewnie, że możecie się przyłączyć, napwno nikt się nie sprzeciwi.
A2nia2 to już drugi temacik, na którym jesteśmy razem :)
Samcia już nie jesteś sama, teraz masz nas i napewno się uda! Trzymam kciuki

Cześć :) U mnie dziś zajęcia skończyły się baaardzo wcześnie więc nie ma problemu z godziną ostatecznego głodu :P (18:) ) Ale coś nie bardzo chce mi się iść na rowerek, jestem niewyspana :( i chyba sobie go przesunę na jutro... Bo dziś nie dam rady... Wiedziałam, że jak zacznie się szkoła to ni ebędę mieć sily na ćwiczenia :/ Ehhh... :/

a ja dzisiaj skakanka i hula hop i dotego nie zjadlam nic slodkiego poprostu bosko:D juz 2 dzien bez slodyczy:) a wlasnie mam taka rade dla odchudzajacych moze ktos juz taka zna ale ja chce napisac tak na forum :
a wiec dla osob odchudzajacych jest polecane jedzenie polowke grapefruita dziennie poniewaz to pomaga w szybszej przemiane materi:) ja jak narazie jem z tydzien i moge powiedziec ze pomaga:)

A ja nie lubie grapefruitów... bez tego tez się obejdzie :)

Co tam dziewczyny u Was? Mam nadzieję, że wszystko w porządku!
U mnie już 4 kg do celu, ale jeszcze nie zmieniam tickera, bo nie czas na oficjalne ważenie ;) to była taka nieoficjalna informacja :lol:

Idzie mi ok, najważniejsze, że humor dopisuje i nie opuszcza mnie siła walki :D

Trzymam za Was kciuki, piszcie co u Was!

Hmmm... Gratuluje sukcesów wszystkim.
Ja dziś chyba się skuszę na rowerek... Choć sił nie mam w ogóle. Ale kawkę się wypije, będzie w porządku. Mam wrażenie, że odkąd zaczeła się szkoła straciłam entuzjazm do odchudzania :/ Dziś byłam o krok od zjedzenia chlebka białego. W końcu trzeba zjeść jakieś porządne śniadanie a ja tylko jabłko i musli, jabłko i jogurt, gruszka i jogurt, jabłko i serek wiejski i tak w koło macieju ;) Oczywiście możliwa jest nieskończona ilość kombinacji (no prawie). Już mi się to nudzi :/ A płatki owsiane raczej nie zaspokoją mojego głodu.
Ehhh... Może to chwila załamania... Przetrwam to, nadal robię 6W, chociaż jest już coraz trudniej... I coraz częściej myślę żeby to przerwać. Ale przetrwałam już 18 dni...
Nie wiem nic już :(

Ankable szkoda zmarnować tych dni! Trzymaj dalej dzielnie! Na sniadanie polecam grahameczke z jakimś dodatkiem, naprawde zapycha. Ewentualnie musli z mlekiem, ryż na mleku... nie poddawaj się! Jak masz ochote na białe pieczywo to zjedz kanapke, przeciez Cię to nie zabije, a prawdopodobnie ochota minie. Dasz rade ! W końcu jesteś Sosnowiczanką, a my jesteśmy najlepsze ;) 8)

napewno dasz rade w czasie odchudzania przychodza gorsze i lepsze dni:) ale nie mozesz sie poddawac bo to najgorsza rzecz. a co do bialego chlebka to pewnie ze mozesz zjesc przeciez nie mozesz sie meczyc bo przez takie meczenie to stracisz ochote na odchudzanie!

Tez dzis zaczynam. Waze 62 i waga 57 satysfakcjonowała by mnie w pełni. Jestem świeżo po kopenhaskiej(w poniedzialek skonczylam) i jużprzytylam 1 kg :/ czy dieata 1000 kcl bedzie odpowiednia??

hej
Widze ze duzo nas juz:)
Ja sie przez całe 5 dni starałam trzymac dietke ale nie wiem czy beda efekty bo dzis troszke ja zaniedbałam :(
No ale zważe sie jutro ale za dwa tygodnie to juz bym chciala wazyc ponizej 63 np. 62,5 bylo by całkiem OK:)
No ale do tego jeszcze czas:)
Trzymam za was kciuki i zycze wytrwalosci Wam i sobie też ;-)

Dawno mnie tu nie było, a wątek pięknie się rozwija :D Schudnąć mało kg wcale nie jest łatwo, tzn. mówie o tych ostatnich kilogramach, brakujących do naszej wagi idealnej.
acocieto, niestety, takie są efekty diety kopenhaskiej. Przez pierwsze 2 tygodnie diety traci się głównie wodę, potem mięśnie, a wcale nie tłuszcz! I potem jojo murowane...

Hej wszystkim. Powracam po kilkudniowej nieobecności i lżejsza o 1 kilogram. Wczoraj było 1230 kcal:( Dziś pewnie też więcej niż 1000 bo ide sobie potańczyć no i na bank wypiję parę piwek. Ale jednak te kalorie spalone podczas tańca na pewno będą liczone w setkach ;) Więc jestem dobrej myśli

ja tez cos zaniedbalam forum bo mnie cos ostanio nie bylo:/ niestety brak czasu. ale weekend jest i to nadrabiam:) wogole sie ciesze bo schudlam kg:D:D narazie to male skutki ale sie strasznie ciesze bo dawno nie schudlam raczej przytylam a tu nagle staje na wage a tu taki szok:) mowie wam super uczucie:) oczywiscie to mnie dalej motywuje do odchudzania:) zycze wszytskim powodzenia bo jest ono kazdemu potrzebne

Mnie zostalo tez 5 kg... i tez mam zastuj... chyba juz 3 miesiac... chyba bede wiecej cwiczyc :> Moze to pomoze

na poczatku jest trudno zeby tak waga spadla bardzo trudno. mnie tez co trafialo zeby ona spadla i dlatego najczesciej sie poddawalam skoro nie widzialam rezultatow:/ ale w koncu sie nauczylam ze jednak w konu efekty jakies beda. oczywiscie jesli sumiennie wykonujemy cwiczenia ale zeby sie nie zniechecic to najlepiej robic cwiczenia ktore nam sie podobaja (przeciez jest ich tyle) bo to nie na tym polega zeby sie meczyc na sile:/ pozdrowionka

ankable, samcia14, wielkie gratulacje! :D Nie ma jak sukces, co? :wink:
Ja po piątkowej siłowni wczoraj nie miałam siły na nic (ledwo przejechałam na rowerze 5 km do rodziców...), a dziś wcale nie jest lepiej. Muszę sie zmobilizować, bo wczoraj na wieczór obżarłam się owocami i mam wyrzuty sumienia.
Neudia, też zauważyłam, że przy końcu diety pojawia sie zastój. Jakby organizm bronił swoich ostatnich rezerw tłuszczu...

Kurcze dziewczyny... te ostatnie kilogramy są okropne... juz bym chciała się ich pozbyć i to jak najszybciej. Zawsze przy koncowce opada sie z sił, bo nic się nie zmienia... ehh, no ale trzeba wytrzymac i dotrwac do swoich marzeń,prawda?

No coz, u mnie byly wahania ogromne i widzialam na wadze ostatnimi czasy 66-68 a dzis juz 65 bylo. No teraz mam nadzieje, ze bedzie juz 64 bo ta 65 mnie wkurw... zaczyna. Ehhh... Chcialam 59 wazyc do konca listopada, a tu taki psikus ze strony mojego organizmu i nie wiem, czy w ogole do konca roku dojde do celu.

Hej wszystkim... Dzis na wadze pojawiło się 53.5 kg. Powód do radości? Owszem. Tylko prawie nikt nie zauważył tej zmiany, a przecież 3.5 kg to dość dużo :/
Nie chce mi się ćwiczyć. Nie mam siły. Wczoraj wytańczyłam troszkę tych kalorii, ale to nie to samo chyba co ćwiczenia... Przerwałam 6W. A byłam już chyba na 20 dniu :(
Ehhh... Nie dajcie mi zrezygnować.

Pfff kochana u mnie nikt nie zauwazyl 13 kilo a co mowic o 3 :D Ale odchudzasz sie dla SIEBIE a nie innych, ktorych widujesz 2 razy na tydzien. To Ty masz sie czuc ze soba dobrze, a nie inni. Nie rezygnuj.
Z A6W tez zrezygnowalam po jakichs 17 dniach ale z przymusu na 2 miesiace, teraz powoli wracam do niego, a Ty jedz z dniem 21, jesli nie przerwalas na dlugie tygodnie. Do boju :!: :D :wink: