-
a dziekuję bardzo za wsparcie i mile słowa Asiu : )
właśnie zjadłam pierś gotowaną na obiad i surówka i na dziś konczę z racji tego, że śniadanie duże było : ]
może sie troche pogimnastykuje...
na razie ide wypić sode i połknąć leki : /
ehh......dieta zdrowotna...
-
ja też trzymam kciuki za Ciebie awersja tylko pamiętaj zdrowie ważniejsze niż wygląd bo bez zdrowia niebędzie dobrego wyglądu!
-
no tak tak wiem, ponoć, odkąd nie wypłykuję organizmu doszczetnie...jak spotykam kogoś znajomego mówią ze ładnie wyglądam...poprawiła mi sie cera i włosy mniej wypadają...
a dieta....dziś nie wyszło : / a chłopak mi mówi, że schudłam... : | az sie boje....bo jak on mówi ze schudłam to zawsze dowiaduje sie ze skoczyło w górę : /
może to jakas delikatna aluzja do tego bym przestała jeść : P
dieta nie wyszła...ale najważniejsze by nie popadać w złe myślenie, by nie obwiniać się za to ze zjadłam....niech to będzie mobilizacja...jutro 2 dni głodówki i dieta...do nowego roku bardziej rygorystyczna...a póxniej troche łagodniejsza : )
Ps. sportu to za bardzo nie uprawialam dziś : / 15 min łagodnej gimnastyki : P plus godzina prasowania : P jutro sie postaram...a może jeszcze dziś....hmm
-
awersja ile ja bym dała żeby mój facet zauważył że schudłam ;)
a ze mną albo jest coś nie tak, albo mi waga świruje, bo znowu kilo mniej, po dwóch dniach :shock: nono, warto było przeczekać zastój wagi, jeśli teraz co 2 dni ma mi tyle spadać :D
wczoraj oczywiście imprezka, piwo, ale tym razem przynajmniej 2000 nie przekroczyłam :D :lol:
i jazda, całe święta nauki mnie czekają..........
pozdrawiam :)
-
Za to ja chcialabym mieć tego faceta, heh ;) Ajjj... mam takie momenty...na początku powiedziałam sobie , ze spoko, dam radę narazie żadnych osobników płci męskiej - trzeba odpoczą :roll:(chociaż to chyba bylo bardziej przekonywanie siebie a nie postanowienie :o ) . Jednak teraz coraz bardziej zaczyna mi Go brakować :? tymbardziej , że święta, taki okres..rok temu było cudnie :roll: a w tym...będę mogła jedynie powspominać. Tymgorzej , że na święta przyjeżdża do domu i świadomość , że jest tak blisko jeszcze bardziej przytłacza.. no ale nic to... trza bedzie przeżyc :x W końcu święta trwają tylko 2 dni - więc tak jak z dietą - trzeba będzie się jakoś przekulać :?
No dobra, kończę wątek "klubu złamanych serc" bo to chyba nie ten adres, hehe;)
Co do odchudzania, Dziewuszki, tez jestem zadowolona. Wczoraj wieczorem przeglądalam swoją szafę z ubraniami i wpadły mi w rękę moje czarne biodrówki...ze strachem, ale postanowiłam je przymierzyć :shock: i szok :!: Normalnie dopielam się :shock: czego nie mogłam zrobić chyba od czerwca;) Co prawda narazie jeszcze nie będę w nich pomykała, bo fakt - dopielam się... ale do tego aby idealnie leżały to jeszcze troszeczkę;) Jednak dla mnie to kolejna motywacja..w końcu jakieś widoczne efekty.
Potem przejżałam sie w dużym lustrze (kolejny, zawsze dla mnie nieprzyjemny moment) i też muszę przyznać , że nieźle. Ćwiczenia naprawdę dużo dają :lol:
Hmm.. wiadomo, że to wszystko to dopiero początek, bo do celu jeszcze kawałek został, ale za to jaki kopniak na przyszlość :lol: pozytywny kopniak :lol:
Tak więc byle do przodu :!: :P
-
też dzisiaj przymierzyłam jeszcze jedne spodnie, w które się nie mieściłam W OGÓLE jakieś 2 miesiące temu, nie chciały mi nawet na tyłek wejść, co dopiero się zapiąć, teraz normalnie się zapinam w nich :) ale to też jeszcze nie to, jeszcze nie wyglądam w nich tak super jak kiedyś...
dzisiaj za dużo zjadłam :( jakieś 1400kcal, nic nie ćwiczyłam... kac cały dzień :oops:
:cry:
-
Klaudia, daj spokój..1400 to przeciez żadna zbrodnia;) To, ze czasem sie przekroczy jest normą...Ja tam nigdy az tak skrupulatnie tych kal. nie liczę, bo chyba bym zwariowała, codziennie je podliczając...Poprostu staram sie trzymac to w normie, mniej więcej wiem na ile jedzonka mogę sobie pozwolić i coć koło tego wychodzi :lol:
Bardziej współczuje Ci z powodu tego kaca;) Okropieństwo :roll: :wink:
Aaaa.. na kilka wygibasków to jeszcze masz czas....no bo w łóżeczku jeszcze chyba nie leżysz..;) A jak Ci sie nie chce to jutro zrób parę przysiadów wiecej i luuuzzz;)
-
a ja ide troche poudawać ze ćwicze : )
dzis bardzo dużo chodziłam, zakupy itp. i wykłady i do lekarza i spowrotem na miasto... i tak 12 godzin : ]
ale za to zjadłam...suszone owoce duża mieszanka, nie podoba mi sie to, ale śliwki mam zalecane : / plus wypity kubus, plus ser zołty kawałek... miałam sie oczyszczac...no ale....niech już bedzie ehh...
Pozdrawiam
-
nie jest zle wcale duzo niezjadłas a wrecz mało zwłaszcza jak na takie całodzienne bieganie po miescie
-
No dokładnie Awersja, w pełni zgadzam się z Jowitaą;) Przecież prawie wszystko to wybiegałaś. W końcu też, nie możemy popadać w paranoje, co nie Dziewuszki :?: Przecież nawet jeśli przekroczy się limicik, to wiadomo, że są dni kiedy zjemy więcej a są dni kiedy zjemy mniej 8)
Awersja, w Twoim przypadku nie widzę w ogóle żadnych powodów abyś robiła sobie jakiekolwiek wyrzuty :) Grunt aby jelita nie bolały;)