-
awersja a może spróbowała iśc do lekarza diettetylka i pod jego kontrolą chudła? bo jednak musisz troche uwazac bardziej niz my zeby sobie niezaszkodzic a taki lekarz ci niezaszkodzi co najwyzej pomoże a jezeli niebedziesz zadowolona to przeciez zawsze mozesz przestac chodzi do niego!
-
ale tak skromniehej klaudunia! widze poscik zyje,wiec wszystko ok! mnie troszke nie bylo,troche dolkow mialam,poszalalam... :oops: :oops: :oops: ale tak skromnie poszalalam,ale wyrzuty sumienia sa :cry: pisalam o tym u mnie :oops: a co u ciebie sloneczko? idzie pomalu dietka? :)
-
babssy u mnie luzik, pod Twoją nieobecnośc spadło mi 2 kg :shock: ;) i jakoś leci :)
dziś 1000 kcal + ćwiczonka :) i jestem z siebie zadowolona :)
za to uczyć mi się nie chce...........
babssy nie opuszczaj nas więcej tak bez pożegnania bo martwiłam się :)
pozdrawiam :)
-
mam dietetyczke w Łodzi....musze tam jechać właśnie...to chyba jest najlepsze wyjście, doststuja mi diete odpowiednia dla mnie.
dzis tez mi dieta nie poszła hehe : /
wiem, ze wczoraj nie zjadłam dużo, ale jadłam wieczorem a nie przed bieganiem po mieście i tu cały ból...
a wiecie...tak sobie myślałam....bo na terapii byłam...i kurcze ja już sama nie wiem o co mi chodzi, działam samodestruktywnie...i nie jestem pewna czy wogole chodzi mi o to zeby schudnąc...sama nie wiem juz o co mi chodzi... : /
musze wiele spraw przemyśleć...i ogranąć dusze...
zycze Wam...byście nie podjadały podczas przygotowywania światecznych smakołycków i Wesołego Bożego Narodzenia : ))) i obfitej Wigilii ; )
-
klaudunia :oops: :oops: :oops: ale wiochy natrzepalam!! ja o tobie pamietam koteczku!ale fakt ...zapomnialam cie wymienic :oops: wiesz o czym mowie,ale to nie znaczy ze ni8e mysle o tobie.zaczelam przegladac wszystkie posty od gory,bo nie bylo mnie 3 dni,i staralam sie do kazdego zajrzec i cos napisac(tzn do tych co znam i utrzymuje kontakt),ale ze zadzwonila kumpela i musialam przerwac,i tym sposobem zapomnialam :( o tobie,alem siem poprawiem :wink: buziaczkia c o u ciebie,tez ci sie grzeszki zdarzaja?
-
babssy ale nic sie nie stało hehe, żartowałam :) wiem, że pamiętasz o mnie ;) :twisted: jakżesz by inaczej ;) :twisted:
grzeszki hmm rzadko, chyba, że w czasie imprezy lub po ;) ogólnie wkręciłam się w dietę :) ale czasem trzeba ;)
awersja, nie pękaj, będzie dobrze :)
a co do podjadania... ja nic robić w domu nie będę i u mnie też raczej nikt, bo wigilia u rodzinki... a święta już w domu bez zbędnego żarcia :twisted:
pozdrawiam :)
-
nie pękam...ale może po świetach... ;))) hehehe
nie no...żartuje, umiar to podstawa i bedzie dobrze : )
gorzej z Sylwestrem, bo trzeba bedzie pić te wysoko...yy...kaloryczno-procentowe napoje : P
-
ja się tym nie przejmuję, bo te "wysoko kaloryczno-procentowe napoje" piję co jakiś czas i nie zaważa to na mojej diecie jakoś, bo czasem można :) a w święta trzeba po prostu się ograniczać, miną, a dietka dalej będzie moim życiem... mi to wszystko wisi, będzie dobrze ;)
-
Tez uważam, że "procenty" aż tak bardzo nie zaburzą naszej dietki..przeciez wiadomo, że nie pijemy ich litrami ;) Co prawda trzeba sie liczyć, że ciutek pustych kalorii wejdzie, ale w sylwestra robimy jeszcze inne rzeczy... tanczymy, smiejemy sie..a to wszystko pomaga w ich spalaniu ;)
Najlepszym rozwiązaniem jest wybór pomiędzy trochę lepszym humorkiem (potrzebnym do dobrej zabawy;)) a zjedzeniem ciutki wiecej smakołyków. Bo niestety wydaje mi sie , że targniecie sie na obydwie te przyjemności na wage troche może wpłynąć, ale jesli rozsadnie do tego podejdziemy, to wskazowka nie bedzie miala szans zmienic położenia na cyferke wyzej ;)...Zreszta tak po prawdzie, to kto w sylwestra sie zajada.. :?: :roll: to czas zabawy, szalenstwa..a to z kolei dobrze wplywa na utrate kilogramow;)
Wiec spokojna glowa Kobitki...tylko wiecie :P ...nie przecholować :wink: :P :twisted: hehe
Pozdrwiam :!: Buziaki :!:
-
ja sylwestra spędzę tylko z chłopakiem we dwójkę, raczej bawić się nigdzie nie pójdziemy, ale z facetem też mozna pospalać kalorie ;) :twisted: :lol: a wigilia... zjem co mi dadzą, ale w małych ilościach, jak przyjdzie czas na słodkie to powiem, że juz mi nic nie wejdzie ;) a jak babcia mi zapakuje pełno ciast do domu, to ja tego na pewno nie tknę :!: 8)