-
witajcie moje towarzyszki niedoli :D
klaudia, mowilam dzis jak zwykle waze juz 67 :evil: no ale mniejsza z tym :lol:
pewnie ze jestesmy laski :D ! bo my jestesmy chude tylko mamy mnoostwo CZEKOLADY w sobie :lol: :lol:
dotka, wlasnie mam okres i w tym caly problem :? ciagnie mnie do wszystkiego, ale jakos musze przetrwac :twisted:
pausa, wyprobowalas juz ten super jogurt :D ? podziel sie wrazeniami :P
pozdrowienia :D
ps. wlasnie ide piec ciasto na urodziny taty i mam nadzieje, ze nie polegne na polu bitwy :twisted:
-
to znowu ja :D
wlasnie wcinam wase graham (mniaaaam :lol: ) i mi sie przypomniala ich reklama, widzialyscie moze? :wink:
Bikini 2007. ZMIESCISZ SIE? :lol:
moim skromnym zdaniem jest swietna :D :D
no to juz na prawde koniec 8)
-
No to Cie znalazłam :D Postaram sie wpadać jak najczęściej i Cię motywować 8) :lol: :D
-
Hej Dziewczyny!
Nom Klaudia...dzięki Tobie udało mi sie w końcu znaleźć nasze "stare" poczciwe forum :) Witam też nowe koleżanki, których za mojej kadencji tutaj jeszcze nie było... Rzeczywiście lekki przestój w pisaniu był, ale widze ze nastąpiła reaktywacja...no i super!!! Cieszę sie bardzo , że3 znów mam gdzie sie wygadać:)
U mnie jak widać kilogramy troche sie uwsteczniły...a było juz tak ładnie...64 :roll: No ale nie będe oszukiwała...po wakacjach popuściłam sobie z lekka i troche sie przytyło...No a dzisiejsze 75..to także efekt mojego obecnego stanu.
Otóż krótko przed świetami Bożego Narodzenia do wiedzialam sie , że jestem w ciąży. Wtedy to tez chciałam wrócić do barziej rygorystycznej dietki...no ale cóż zabardzo szaleć nie mogłam. Nie powiem żebym objadała sie niewiadomo jak bardzo. Szczerze mówiąc były momenty , że nawet nie chciało mi sie jeść...no ale dzisiaj jestem w końcowym oresie czwartego miesiaca...a na skali widac tyle , ile na moim tickerku :? To jest waga z mojej ostatniej wizyty u lekarza i ostatniego ważenia. W domu tego nie robie bo chyba waga cosik przekłamuje, a u lekarza maja bardziej dokładną - elektroniczna i tego sie trzymam :wink:
No a wiec jak mówiłam wcześniej...teraz szaleć z dietką nie mogę bo najważniejsze dla mnie jest zdrowie Maluszka :P No ale jednak chcialabym za bardzo nie przytyc w tej ciązy i po porodzie w niezbyt długim czasie powrócic do normy. Oczywiście zdaje sobie sprawę z tego, iż troche cierpliwości bede musiala okazać, ale wierzę , że sie uda.
Narazie musze kończyc bo brat mnie wyrzuca sprzed kompa..ale jak tylko bede miala go wolnego odezwe sie dalej....
Buziaki dla wszystkich starych Kolezanek ..no i nowych tez...Mam nadzieje , ze zaakceptujecie mnie spowrotem na forum :wink:
Pozdro...
-
Noooo stare czasy wrocily, az mi sie przypomnialy te wszystkie zmagania z wieksza iloscia kilogramow ;) Ale to pozytywne wspominanie :)
Asiula, witamy ponownie :!: i nie puscimy :lol:
Dzidzi :) no tak, teraz nie ma co myslec o zadnych odchudzaniu, ale tez trzeba uwazac na zachcianki i sie powstrzymywac od obzartstwa ;)
Dzidzi bedzie mialo super mame ;)
kamitanika, no mysle 8)
magdalenn ja tez mam okres, ale po 1-2 dniu juz mi nie przeszkadza ;) wiadomo, ze to zajac sie tym trzeba, wymienianie itd. ;) ale przynajmniej nie boli... juz napadow jedzenia nie mam, choc dzisiaj pewnie przesadze bo na piwko sie wybieram...
i jak znam zycie zapale sobie po dlugiej przerwie :roll:
pausa pewnie, ze sie uda, tylko tak musisz myslec :) bo uda sie, co sie ma nie udac :)
awersja gdzie jestes :?:
-
hej kochane ...
kolejny dziń jakos minoł nie miałam czsu wczoraj na wpis - zabiegana jestem
Klaudia masz racje lepiej powoli a skutecznie niez szybko i pozniej sie rozczarowac ...
magdalenn jak by sie udało to chcialabym do 58 schudnąc - narazie wyznaczyłamm sobie granice 60 kilo :lol:
postawiłam na ćwiczonka i mniej jem i wczoraj zestaw ćwiczeniomy :wink:
:arrow: 75 min rowerkowania
:arrow: abs nabrzusio razy 2
:arrow: D.Berry heat razy 2
:arrow: d.Berry bums nad tums razy 2
a jak tam idzie z fajeczkami dajecie radę ????
odezwe sie poźniej papap
-
Dzień doberek :lol:
Dzisiaj z samego rana piszę, póki mam czas...Brat w pracy, chłpak też, wiec korzystam z wolnej chwili...
No wiec jak pisalam wcześniej, z dieta nie przesadzam, a w zasadzie prawie jej nie stosuję...tzn. spoko, nie obżeram sie, zachcianek tez jako takich nie miewam (jedynie raz kiedys na kiszoną kapuste mnie najdzie, ale to nawet wskazane :wink: ), ale nie liczę juz tak zqawziecie kalorii i nie saleję jak zjadam wiecej niz 1200 kal dziennie..a nie okłamujmy sie, prawie zawsze jest ponad. Jednak trzymam sie pieczywka chrupkiego i przyznam ,ze normalny chleb mi nawet nie smakuje...
No ale co tam..nie bede sie tu rozpisywala o wszystkim tak dokładnie, bo trzeba w nastepnych postach tez o czyms nawijac, no nie? :lol: Po malutku wszystko napisze :wink:
A tak poza dietą i kilogramami to u mnie wszystko jak najbardziej ok:) Szczęsliwa jestem na maksa...W pracy tez sie uklada...Wszystko na plusie...
A teraz ,zeby nie tak cały czas o mnie to musze Ci Klaudio pogratulowac...widzę ,ze waga ładnie Ci śmiga w dół i bardzo sie z tego cieszę...Inne dziewczyny tez podziwiam...W sumie to sie jeszcze za dobrze nie znamy bo z kobitek, które obecnie piszą to tylko Klaudie i Awersje pamietam...ale w końcu wszystko jeszcze przed nami i napewno szybciutko sie poznamy...
Wogóle to popiszcie troche jak wam to wasze odchudzanko szlo, b jestem strasznie ciekawa. Ja o sobie juz troche napisalam ...dalej bede uzupełniac ...A wy? Jak wam idzie? Ciężko, czy raczej gładko?
Teraz lece posprzątac (przemeczać sie nie bede, tylko kurze zetrę, heh :wink: ) ale postaram sie dzisiaj jeszcze tu zajrzec.
Pozdrówki i miłego dzionka życzę!!! :P
-
dzien dobry bardzo :D
Asiula, gratuluje :wink: a wiadomo juz czy to bedzie mala Asiulka czy maly Asiulek :D ?
ja to bym sama chciala juz byc w ciazy :lol: ale po pierwsze to jeszcze za wczesnie a po drugie to aktualnie chlopa brak (czytaj nie ma zadnego naiwnego faceta ktory by mnie zechcial :lol: )
a nie masz ochoty na czekolade lub bita smietane do tych ogorkow :lol: :D ?
dotka, no to walczymy razem, nie damy sie :twisted:
podziwiam cie za te cwiczenia, tez sie musze w koncu zabrac tak pozadnie, bo ciagle mi sie nie chce a jak juz mi sie zachce to sie okazuje ze czasu brak, trzeba co innego zrobic i tak w kolko.
wiecie jakie dobre ciasto zrobilam :D ? nie zjadlam go tak jak juz bylo gotowe, ale w trakcie 'tworzenia' musialam przeciez kosztowac i wcale nie zaluje :twisted: pyszne bylo, ale dzis juz grzeczniutko :wink:
pozdrawiam :wink:
-
Cesc laski ;)
Dawno mnie nie bylo, bo zajecia, imprezy :lol: oj dzialo sie ;]
iiiiiiiiii kilosek spadl :!: :!: :!: :!: :!:
zaczynam miec nadzieje :)
Asiula, Ciebie tez trzeba podziwiac :) Tyle Ci sie kiedys udalo, a teraz nie ma co sie lamac, przy dzidziusiu w drodze nie ma co nawet myslec o dietach :)
A jak mi szlo? Kiedys dobrze, teraz przez dwa miesiace schudlam tylko 3kg ;) ale sie ciesze i nie spieszy mi sie :)
I do rowerka wracam, choroba przechodzi i juz mam wiekszy zapal ;) godzinka dziennie minimum. Troszke czuje sie ostatnio lzejsza ;)
Mam nadzieje, ze nie zapomnialyscie o tym watku :>
-
Wpadłam zagrzać Cię do walki :D :D :D :D :D :D :wink: