Memika, gratuluje!! Juz coraz bliżej celu!!
Memiczko, pamietaj tylko,ze jak ćwiczysz mięśnie brzucha, powinnaś jeden dzien dać mięśniom na odpoczynek.
pozdrawiam
Wersja do druku
Memika, gratuluje!! Juz coraz bliżej celu!!
Memiczko, pamietaj tylko,ze jak ćwiczysz mięśnie brzucha, powinnaś jeden dzien dać mięśniom na odpoczynek.
pozdrawiam
dzieki.
weekend
Hej Memika
dzięki za odwiedziny :lol: Oczywiśce, że was nie opuściłam :P Napisz mi swój jadłospis i jak ty schudłaś już tyle, zaczynałyśmy razem, ale moja motywacja jest do bani :cry: Bardzo proszę to może i ja skorzystam z twojej dietki :wink: 17 mam egzamin na certyfikat, ale coś czuję, ze nie pójdzie mi najlepiej :cry: Czekam na odpowiedź
I co nie odpisałaś :!: :!: Mój dzeń był wczoraj udany, nie wiem ile było kalorii, ale zjadłam na oko ok.1000:kawałeczek żżżżżżółtego, barszcz czerwony bez zabielania z 1 ziemnaikiem, pekińską z ogórkim i papryką, jogurt , no i 2 kanapki, ale za to ćwiczyłam 35 minut i nawet było trochę spacerku. Dzisiaj tez będę ćwczyć i już nawet nie mogę się doczekać :P Człowiek naczej sie czuje jak poćwiczy :lol: :P :wink: Pozdrawiam
2222
Czesc :) Wpadlam z rewizyta do Ciebie i widze, ze swietnie Ci idzie :) Podziwam, ze udaje Ci sie nie przekaczac 1200. Mi niestety nie zawsze...
Ja zanim zjem cos, czego nie powinnam, przypominam soebie jakie bede miala potem wyrzuty sumienia. Jedzenie - minuta, wyrzuty sumienia - godziny. I dochodze do wniosku, ze sie nie oplaca :D
Pozdrawiam i zycze dalszych sukcesow :)
hej memika
Znowu cie nie ma, ale i tak coś napiszę :P :lol: U mnie bez zmian i szczerze mam tego dosyć, wczoraj nie ćwiczyłam, ale dzsiaj już tak :P Ja już sama nie wem jak komponować posiłki.Bleeeeeeeeeeeeee
no
a jeszcze zapomnialam napisac, że pojutzre ważenie, ale nie spodziewam sie zadnej rewelacji. mam tylko nadzieje ze nie przytylam.....
to ja sie przylącze:)
Potrafie odchudzac sie 2 tyg ..zrzucic 3 kg...i znow zaczac wcinac:(
DO SZCZESCIA BRAKUJE MI UTRATY 7 KG:(
OD DZIS START:)))
na ewno nie przytylas. juz sie waga ruszyla. teraz bedzie tylko lepiej!!!
buziaki i pozdrawiam
no i zaczyna sie
ani mi sie waz poddawac! szkoda twojej pracy i wyrzeczen! a pozniej po paru dygodniach powiesz"jezu ale bylam glupia,jak bym sie do tej pory odchudzala to ile juz bym schudla!"pracuj dalej a wyniki beda super,tylko musisz byc cierpliwa :)
no i wpadaj do mnie czasami http://forum.dieta.pl/forum/viewtopic.php?t=61807 :)
nie wiem co bedzie...
Hej, widze, ze nadeszlam w sama pore :)
Wydaje mi sie, ze za bardzo szarpiesz sie sama z soba. Pamietaj, ze chcesz spalic tluszcz w komorkach tluszczowych, a nie zniszczyc komorki nerwowe! Postaraj sie uspokoic, zdystansuj sie troche do tego co robisz i co chcesz osiagnac.
Masz realny cel, udowodnilas sobie, ze potrafisz schudnac, ze mozesz sie zmobilizowac i pojsc na spacer, albo pocwiczyc. To bardzo wazne! Jestes na dobrej drodze do osiagniecia celu. Nie rezygnuj tylko dlatego, ze nie mozesz spalic tluszczu w przeciagu kilku dni, czy tygodni!
Zamiast popadac w obsesje i walczyc sama ze soba, zrelaksuj sie. Wez kapiel w wannie pelnej babelkow, albo spotkaj sie z kims, kogo bardzo lubisz, a kogo nie widzialas cale wieki. Ja dzis zamierzam zrobic sobie sesje fotograficzna. Maz bedzie fotografem :) Powyglupiamy sie, posmiejemy. Planuje porobic sobie zdjecia, jak cwicze w domu :) Jak chcesz przesle Ci jakies, to tez sie posmiejesz :)
No, glowa do gory. To nie prawda, ze nie masz silnej woli. Jak bys chciala, to bys schudla do zera, nic by nie zostalo. Pytanie tylko po co :) Wiec wlacz pozytywne myslenie, wroc do dobrych nawykow, teraz musza stac sie Twoim dniem codziennym, jesli chcesz pozbyc sie tluszczu na ZAWSZE! Pomysl, czego brakuje w Twojej diecie: moze warzyw, moze jakichs witamin, moze wody, albo bialka ? Zaplanuj na kilka dni menu, niech przypadek nie rzadzi Twoim zyciem.
Powiem Ci co mnie motywuje, co pozwala mi wierzyc, ze bedzie lepiej, ze jestem na dobrej drodze. Swiadomosc, ze dbam o siebie! Ze robie COS, by osiagnac cel! Czlowiek z zasady jest leniwy. Najchetniej polozyl by sie na lozku i czekal na efekty: ze bedzie mial wiecej pieniedzy, ze bedzie lepiej wygladal, ze schunie... Ale prawda jest taka, ze na to wszystko trzeba sobie zapracowac, samo nie przyjdzie. Wiec kup ladnie pachnacy zel wyszczuplajacy, moze gabeczke do masazu i masuj sie codziennie. Przyspieszysz spalanie tluszczu, wygladzisz skore. Moze l-karnityna zmotywuje Cie do cwiczen. Bo jak juz polknelac tabl. to trzeba sie zmobilizowac i pocwiczyc, zeby miala ta karnityna co robic, bo inaczej przejdzie przez ukl pokarmowy i sie zmarnuje :) A moze nowy cien do powiek, albo wizyta w fryzjera i nowa fryzura? Pomysl, co Tobie sprawi przyjemnosc i GO FOR IT ! Wszystko mozesz, wszystko, bo to Twoje zycie i zaslugujesz na to co najlepsze!!
dzieki za
54564
Ciesze sie, ze sie odezwalas. Strasznie malo jesz ! 800kal to ilosc energii potrzebna dla MALEGO KOTA :) Dodatkowo, jesli sa to w kolko tylko jablka, to za miesiac zaczna wypadac Ci wlosy, albo wydasz 100zl na dentyste. Urozmaicaj diete. Jedz warzywa i DUZO bialka. Na takiej diecie, jaka sobie serwujesz, albo nabawisz sie depresji, albo anoreksji, albo rzucisz ja po miesiacu, bo nie dasz rady tego ciagnac, albo przyplacisz to zdrowiem...
Przy Twoim wzroscie i wadze, nie ma potrzeby tak sie ograniczac. Mozesz spokojnie osiagnac cel i wyrzezbic piekna figure, jedzac zdrowo i cwiczac.
Jak to juz kiedys na forum powiedzialam, nie jestem ekspertem w dziedzinie odchudzania, ale zycie nauczylo mnie racjonalnie patrzyc na TE sprawy :) Nie glodz sie, bo organizm przestawi sie na OPCJE- OSZCZEDZANIE i przyplacisz to jo-jem :(
Jedz zdrowo, tak zebys byla zdrowa, ale mniej i niskotluszczowo. Bedzie dobrze !
Wysle zdjecie :)
2121
wlasnie ci odpisalam u mnie na poscie bo niezauwazylam ze podalas na dole linka do siebie :oops:
memika co tam u ciebie,u mnie pomalutku ale do przodu leci :) wlasnie gotuje obiad,gulasz ale niestety nie dla mnie bo ja juz swoj wciagnelam,zapach w kuchni,ze szok,mniam....ale dam rade :wink:
Hej,
Widzisz, jak dobrze sobie radzisz ze slodyczami! Zastap je czyms mniej kalorycznym. Jak rodzina wsuwa czekolade i lody, to Ty zrob sobie salatke owocowa i jedz z nimi.
Jesli brak Ci pomyslow na dobre, zdrowe i niskokaloryczne jedzonko, to wpadnij na "odchudzone przepisy" na dieta.pl
Napisz co lubisz jesc, moze znam przepis z tym skladnikiem, to go Ci przesle.
Moje ulubione dania to:
1. Nalesniki z jablkami (moglabym jesc codziennie, ale nie jem :))
2.Owsianka pieknosci (przepis na moim temacie, rozne modyfikacje sprawiaja, ze sie nie nudzi)
3.Jajka w roznej postaci (na miekko, pasty na kanapki np z pieczarkami, papryka, szczypiorkiem)
4.Salatki owocowe (kroisz owoce w kostke, polewasz jogurtem, posypujesz czym chcesz, np rodzynkami)
5.Salatki warzywne (kukurydza-kurczak-jajko-papryka, ryz-pieczarki-ogorek, ryz-tunczyk-kukurydza-ananas, buraczki-sledz-ogorek-jajko itp)
6.Ryby w warzywach
7.Kurczak w groszku i marchewce
8.Kulebiak wypelniony kurczakiem i warzywami
9.pestki dyni, slonecznika, migdaly, orzechy - na przekaske
10.Bialy ser z rzodkiewka, szczypiorkiem na snadanie
To tylko kilka moich ulubionych zestawow. Jesli cos Cie zainteresuje, to podam przepis. Ja w mojej diecie staram sie zmniejszyc ilosc weglowodanow, a zwiekszyc ilosc bialka, przy zmniejszonej do min ilosci tluszczy zwierzecych. Czyli chleba-jak najmniej, to samo ryzu, maki i kasz, ale bez przesady, z czegos trzeba miec energie, wiec jem chleb chrupki, ryz brazowy i platki owsiane itp. Bialko - to kurczak, ryby, jajka, mleko. A z tluszczy to nasiona (slonecznik), olej sojowy do smazenia, margaryna. Organizm czlowieka nie potrafi wytworzyc niektorych nienasyconych kwasow tluszczowych (omega-kwasy), dlatego trzeba jesc ryby i rosliny zawierajace te tluszcze.
Nie wolno tez zapominac o wodzie. Trzeba wypijac przynajmniej 1.5l wody dziennie, najlepiej w czystej, mineralnej postaci.
Jesli chodzi o slodycze, to raz na jakis czas, cos jem. Ale staram sie zmniejszac porcje i sama przygotowywac cos w domu. Moge wtedy zmodyfikowac przepis, zmniejszyc ilosc tluszczu i cukru, zastapic make biala-nieoczyszczona, bialy cukier-brazowym itp.
Wczoraj kupilam zel wyszczuplajacy. Pomierzylam swoje wymiary. Jesli beda jakies efekty, to dam znac :) A Ty wybralas sie do Leclerka?
Cos mi sie jeszcze przypomnialo - bialy ser z jogurtem waniliowym lub naturalnym z cukrem waniliowym plus wiorki kokosowe. Kilka lat temu, to bylo moje najukochansze danie na swiecie :) Mozna to jesc odzielnie-lub na kanapki-lub do nalesnikow.
Pozdrawiam
Pozdrawiam, rzeczywiście mamy podobny cel, tylko wzrost inny :roll: to ja chyba do 48 powinnam :?
(163)
;ll
Hej,
dobra drozdzowka nie jest zla, jak mawia moja mlodsza siostra :)
Bedziesz miala sile do nauki i cwiczen. Twoj organizm potrzebuje weglowodanow. A glodzac go nic nie wskorasz, tylko sobie zaszkodzisz.
Ja wczoraj upieklam babke drozdzowa i zjadalm kawalek dzis na sniadanie i zyje :) Na dokladke nie widac zebym przytyla, wiec glowa do gory. Jesli nie rozregulujesz swojego metabolizmu glodowkami, to spali Ci on wszystko co zjesz. Nawet drozdzowke z budyniem :)
Dzis wybieram sie na spacer. Mimo, ze zima u mnie i wszystko zaszronione, to slonce swieci 8)
Do zobaczenia, bo mysle, zeby Ci wyslac zdjecie :)
jestem memika
Nie było mnie, bo wieczory spędzam nad czasownikami słówkami z angielskiego. U mnie wciąż 59, ale mam nadzieje, że jeszcze schudnę. Będę na forum później, bo teraz lecę do pracy. Dziękuję, że mnie odwiedzałaś podcxzas mojej nieobecności
5454
nikt mnie nie odwiedza :(
ale i tak sie pochwale :) :) :) :) :) :) :) :)
kolejny kilogramik pożegnany. hurrrrrrrrraaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!
Gratuluje!!Ja teraz czekam aż moja waga pokaże 57,ale jak na razie mam zastjna 58kg.Czytałam twój pamiętniczek i widze że masz taka samą sytuację jak ja, ja tez mam 170cm, BMI niby ok, wszyscy się dziwia jak sie dowiaduja że się odchudzam,ale przeciez ja widze ten tłuszcz!!!Trzymam kciuki za nasze dietki!Powodzenia!
Memika, gratuluje!!! Mnie tez nikt nie odwiedzial,wiec nie bede juz pisac. Ale zycze powodzenia!!!
Czesc :)
Gratuluje zgubionego kg ! Caly czas sie martwie, czy oby glodzisz sie za bardzo. 1200kal jestem w stanie zaakceptowac, ale nie ponizej. Nie przy Twoim wzroscie, ani wadze. Sama glodzilam sie 1200kal przez pol roku i efekt byl taki, ze przestalam miesiaczkowac. To byl najchudszy i zarazem naj ciezszy okres w moim zyciu. To byla wojna ja-ja. Bardzo wyniszczajaca wojna. Nie chce, zebys poszla ta droga. Jest wiele lepszych sposobow, zeby osiagnac ten sam cel, ktory sobie obralas.
Bardzo sie ciesze, ze cwiczysz. Rob rozgrzewke przed i rozciaganie po. Pomoze to dotlenic miesnie i sprawi, unikniesz kontuzji i zakwaszenia ich, co sie objawia zakwasami.
Ale generalnie, dobrze, ze cwiczysz. Ja tez :)
Jesli chodzi o Swieta, to mam swoj temat: swiateczne obzarstwo, tu na tym temacie. Tam napisalalm wszystko co robie, by nie popasc w manie jedzenia w czasie swiat. Jak nie znajdziesz tego tematu, to napisz, wysle Ci linka.
Przez weekend odpoczywalam po egzaminie. Bylam z mezem na silowni, lazilismy w sobote po sklepach, a w niedziele po kosciele wpadli do nas znajomi, pozniej znajomy, a pozniej my poszlismy do znajomych. Wieczorem cwiczylam i poszlam wczesniej spac, wiec nie przyszlam do Ciebie w odwiedziny, ze co przepraszam :)
Spadam do pracy,juz niedlugo swieta i niech mnie waz kopnie, jak nie dostane prezentu :)
sorry za niespojne mysli, ale dopiero wstalam ...eh ide sie czesac :shock:
Ja też dziękuje za odwiedziny, też będe do ćiebie zagladać!Teraz lece na siłke :)
l;[;[;[
Czesc,
Swieta ida WIELKIMI krokami. Nie moge sie juz doczekac. Wczoraj kupilam sobie prezent pod choinke :) Maz kupil sobie film na DVD :) Planuje zrobic mu niespodzianke i cos jeszcze dokupic, ale to bedzie trudne do wykonania, bo zawsze wszedzie chodzimy razem. Moze wyjde z pracy i kupie cos w tajemnicy.
Juz nie moge sie doczekac, kiedy bede wazyla 50kg. Ale nie przestrzegam diety na tyle (czytaj nie glodze sie na tyle), zeby chudnac w szybszym tempie. Ponadto zadowolona jestem z tego co mam i 50kg to bardziej marzenie, niz rzeczywista potrzeba. Ale i tak bede jesc zdrowo i mniej niz normalnie, by moje marzenie bylo dobrze odzywiane :)
Pozdrawiam
5454
Ja dziś przy stole też jadłam mało i byłam z siebie dumna do czasu gdy pokonały mnie racuchy cioci Krystynki ( absolutne mistrzostwo świata w robieniu racuchów)... Nie zjadłam więcej niż planowy "tysiak", ale i tak czuje się podle... głupie racuchy...