Mnie niestety nie starczyło silej woli... Ale nie ubolewam nad tym jakoś szczególnie :D
Wersja do druku
Mnie niestety nie starczyło silej woli... Ale nie ubolewam nad tym jakoś szczególnie :D
55
+650
Witaj Memika!
Ja tez miałam poczatkowo problemy z motywacja, ale wziełam sie za siebie jak moj facet na wakacjach przykleil wzrok do tyłka jednej chudziny. Moze to glupi powod, ale podziałał na mnie natychmiastowo. Pozniej po pozbyciu sie paru kg poczułam sie lepiej, lzej i pewniej siebie, a to byl zastrzyk do dalszej motywacji. Chciałam czuc sie jeszcze lepiej.
Pozdrawiam
Czesc,
Widze, ze doskonale dalas sobie rade w te Swieta! Pieknie! Chciec to moc. Wcale nie trzeba objadac sie, jak reszta rodziny. Trzeba troche sie zaprzec, troche poopierac, ale przynajmniej nie ma sie jedzeniowego-kaca po wszystkim.
Juz niedlugo wiosna, a wiosna nosi sie kolorowe - leciutkie - zwiewne ubrania ... Hurra! Juz mam dosc tej zimo-jesieni. Normalnie nie nosze sukienek (uwazam, ze mam krzywe nogi), ale tej wiosny, kupie sobie piekna sukienke na codzien i bede w niej chodzic :) Hurra!
Pozdrawiam
545454
nie rozumiem o co chodzi z ta 6. jak to seria 1, 2, 3 .tzn ze mam wykonac 6 powtorzen z obrazka 1 pozniej 6 powtorzen z obrazka 2 itd.
jakas chyba malo czajaca jestem...albo spiaca...
sniadanie - jogurt-120kcal
obiad- rosół z makaronem - ok.150kcal
podwieczorek - kanapka(bułka+wedlina+pomidor)200kcal
kolacja- serek homogenizowany - 200kcal
i jeszcze kilka sztuk pieczywa chrupkiego - ok.80
i 6 kostek czekolady - 120
herbata bez cukru (x3)- 0kcal
razem: 870kcal
Czesc memika,
Mozesz na mnie liczyc w trudnych chwilach i tych, kiedy waga wskazuje coraz mniej.
Ale musisz cos zrozumiec! jesli jesz za malo, robisz sobie KRZYWDE !!!
Dopoki tego nie zrozumiesz, bedzie tylko gorzej. Czyli: waga stanie w miejscu, bo metabolizm zwolni i zacznie oszczedzac kazda kalorie, zaliczysz depresje, bo nie bedziesz chudla, mimo ze sie glodzisz, pogorszy Ci sie stan zdrowia (wlosy, skora, oczy, odpornoscitd), rzucisz diete w chole...
800kal to za malo, mozna tak zyc gora miesiac, w koncu trzeba bedzie jesc normalnie, a wtedy wroca wszystkie te wymeczone dieta kilogramy.
Wiem, ze ciezko Ci to zrozumiec, sama przez to przechodzilam i zylam tak jak Ty przez 2 lata. Chwile szczescia, gdy wazylam 46 kg! przyplacilam depresja, brakiem miesiaczki, wiecznym glodem i liczeniem kalorii. Nastepne 2 lata trwalo samolecznie. Czyli powrot do normalnosci, ktore to dwa lata wcale normalne nie byly. Wiec zastanow sie,
dlaczego chcesz schudnac?
w jaki sposob mozesz osiagnac cel, bez ruinowania sobie zdrowia?
czy jest to wszystko warte Twojego wysilku?
Czy chcesz poniesc wszystkie konsekwencje Twojego stylu zycia?
Nie chce Ci tu truc i mowic, co mozna a co nie. Ale jesli moglabym Ci jakos pomoc, doradzic, pocieszyc, to to zrobie. Bo Cie lubie :)
Ja waze tyle ile powinnam (Ty tez). Jestesmy mlode, zdrowe. Nie powinnysmy sie cieszyc zyciem? Korzystac z tego, co przynosi kazdy dzien? Zyje sie raz, zyj tak, jakby kazdy dzien byl tym ostatnim i by nie zalowac niczego, co sie powiedzialo ani zrobilo!
Jedz zdrowo, cwicz, chodz na spacery, dbaj o bliskich i rozwijaj sie, zamiast glodzic i obwiniac.
Jesli chodzi o 6W:
1 seria:
cwiczenie 1 - 6x
cwiczenie 2 - 6x
3 itd - 6x
2 seria:
1- 6x
2-6x
itd
trzy serie, kazde cwiczenie po 6 x
moje sugestie: cwiczenie 1 i 2- zegnij nogi w kolanach, jak robisz brzuszki, nie ciagnij za glowe
cwiczenie 3 i 4 - nogi tez zgiete (odciazysz kregoslup)
Cwicz tak, zeby spinaly sie miesnie brzucha, pownnas czuc napiecie, w innym razie spinasz jakas inna partie miesni lub ciagniesz tylko za glowe.
Hej memika,
Gdzie sie podziewasz? My tu dzielnie trwamy w naszych postanowieniach, a Ty gdzie jestes? :wink: Wracaj do nas!
Pa!
oll;l
Przyszla Kama. Bedzie krzyczec. ( :) )
Za malo jesz! Niedlugo znikniesz i z kim bede gadac...!?
Ciesze sie, ze wrocilas. Martwilam sie, zagladalam do Ciebie, a tu nic.
Jesli pojawily sie klopoty z cera, to wybierz sie do dermatologa jak najszybciej. Zanim rozniesie Ci sie na calej buzi. Tylko nie zgodz sie na zadna "masc na szczury" i tlumaczenie, ze "tradzik dotyczy tez mlodych kobiet" i ze "kuracja moze potrwac kilka miesiecy". Jak to uslyszalam, to poszlam do innego dermatologa i ten rozprawil sie z tym na dobre.
Ostatnio zastanawialam sie, czy nie przejsc na diete 1200kal. Od mojego celu (50kg) dzieli mnie juz tylko 2 i troche. Ale jedzac tak, jak jem, nie chudne juz. Z drugiej strony, jedzac okolo 1500-1800kal/dzien, nie jestem glodna, mam sile cwiczyc, pracowac itd. Ponadto pewnie nikt by nie zauwazyl roznicy, jesli schudlabym do 50kg (swetry, plaszcze, szaliki), wiec po co sie meczyc? Blizej wiosny, jak juz zrobi sie cieplo pewnie 2kg same sobie spadna... Tak sie zastanawialam... Co Ty o tym myslisz?
Wpadlam, zeby powiedziec, ze trzymam kciuki.
http://www.sanford-artedventures.com...ing_flower.jpg
ioioioioi
No rzeczywiscie wyglada na to, ze masz nauki od groma. Szkoda, ze nie udalo sie z tym egzaminem. Pewnie jest jakies wyjasnienie, mniej lub bardziej racjonalne. Mialam kilka takich przypadkow w zyciu. Studia nauczyly mnie, zeby pisac tak, jak chce tego profesor, zadko mozna pisac tak, jak sie samemu chce.
Jeden z ciezszych egzaminow: tzw Przemyslowka , wykulam ile moglam, siedzialam caly tydzien, czulam ze umiem i co 3+. A opisalam sie chyba z kilka stron A2. Ale widocznie zabraklo slow-kluczy, albo o czyms zapomnialam wspomiec, co mialo OGROMNE ZNACZENIE (w rzeczywistosci jakas glupota, ale prof bardzo to lubi) itd
Nie zalamuj sie, zaplanuj nauke, na ile mozesz i zalicz mozliwie najwiecej, reszte najwyzej w poprawkowej zdasz.
Trzymaj sie
dzieki za dobre
Witaj Memika
Egzaminami się nie przejmuj, jak ja studiowałam to zawsze powtarzaliśmy sobie, że "ŻYCIE TO NIE WYŚCIGI", jeden egzamin w plecy to nie koniec świata, przecież zdasz za drugim razem. Głowa deo góry, ludzie naprawde maja większe problemy. Z profesorem to pewnie była tak jak napisalaś, po prostu zdawał/a ten, kto sie podsunął pod ręka, przeciez im się nawet tego nie chce czytać. Jeśli to był egzamin pisemny, to moze patrzyła na charakter pisma. U nas na roku było podobnie. Był taki doktorek, do którego trzeba było chodzic 5 razy, a to tylko zaliczenie. Ludzie maja świra i tyle (czyt. niektórzy). W końcu powrociłam i mam nadzieję, ze będziesz mnie odwiedzć. Gratuluję 57!
JA trzymam kciuki za Ciebie miałam tak samo odchudzałam się do studniówki i to było motywacją a jak juz mineła to w tydzień przytyłam 4 kilo ale ja stosuje dwie rzeczy dieta 1000kcal i nie mam zapasów slodkiego w domu i jak narazie mi to wychodzi :D trzymama kciuki też za Ciebie
l;l;l
:)
Hej kochane kobietki!
Czy ktos ma do zrzucenia wiecej niz 12 kg? To moja liczba do sukcesu,a ciezko ja zrzucic. Jestem tu nowa,wiec chcialabym sie zakolegowac :wink:
Pozdrawiam
Czesc memiko Kochana,
Jestem, tylko w innym wymiarze - silowni i spacerow na silownie.
Gratuluje zdanej sesji. To wspaniale, ze masz juz to za soba. Tylko student zrozumie studenta, ile to trzeba wysilku i zamozaparcia, zeby te egzaminy pozdawac. Gratulacje.
Ja ostro wzielam sie za siebie. Biegam na biezni, cwicze na rowerku i steperze. Do tego silownia i hantle. I duzo spaceruje, bo nie mam chwilowo szofera i wszedzie dochodze na piechote :)
Sciskam, bede wpadac czesciej
Kama
czesc Kochana,
I jak tam po-sesyjne, przed-wiosenne odchudzanie? Cwiczysz?
Zabieram sie za 6 waidera. Chce ja zaczac od poczatku. Poprzednia serie skonczylam jakies 2 miesiace temu, z bardzo dobrymi rezultatami. Po raz pierwszy w zyciu zobaczylam swoje miesnie brzucha. Przydalo by sie zaczac jeszcze raz, ale cos nie moge sie zabrac. Moze chcialabys zaczac ze mna? Mialybysmy obie dobra mobilizacje, a pod koniec moglybysmy wymienic sie zdjeciami brzuchow. Ta ktora bedzie miala wieksza "kratke" dostanie od drugiej nagrode (cos drobnego). Taki pomysl... jak Ci sie nie podoba, to moze byc bez nagrody. :)
Sciskam
Kama
Wciaz czekam na wiadomosci od Ciebie. Zajrzyj tu.
Pa