Zdesperowana laska, czyli -10kg!
no i co?
schudłam trochę w kwietniu
przytyłam kapkę przez wakacje
ale to nieważne
to było dawno ;)
dziś ważę 66kg mam 169zm wzrostu
chcę ważyć 56kg
to móc cel moja idealna waga :roll:
dziś uznałam, że dalsze obijanie się i bawienie się w udawanie diety nie ma najmniejszego sensu bo historia znów się powtózy i znów będe ważyć 71,5kg :shock:
a tego bardzo nie chcę...
może uznacie to za głupie lub nierozsądne ale na prawde od dłuższego czasu mimo trzymania diety i ruchu NIE CHUDNĘ :|
jest to dla mnie strasznie demotywujące...
dlatego dziś postanowiłam, że dziś już nic do ust nie wezmę
a od jutra GÓRA 850kcal...
tak jak to było kiedyś... gdy pięknie chudłam 1kg/tydzień...
nie mówcie mi proszę że to niemądre...
inaczej nie udaje mi się schudnąć a bardzo tego chcę...
wszystkie moje kompanki praktycznie wyprzedziły mnie już w "chudnięciu"
a ja dalej zostaję sama w tyle
do tego wszystkiego jak by było mało to.. mam cukrzycę :?
i zażywam tabletki antykoncepcyjne :?
nie wiem może dlatego moje chudnięcie przebiega właśnie w taki a nie inny sposób?
chciałabym aby na tym topicu znalazły się osoby które tak jak ja chcą schudnąć, a za bardzo im to nie wychodzi i to z niewiadomych powodów :?
chociaż zapraszam wszystkich chętnych ... :)
nikogo nie wyrzucam :D
warunkiem wstąpienia do mojego 'klubu' jest wpłata jedyne 999999999,99$ :D
żartuję oczywiście... ;)
mam nadzieję, że stworzymy zgrany zespół który razem będzie się wzajemnie wspierał, i dojdzie w końcu do celu bo o to nam chyba chodzi :)
to ja jeszcze podam wymiary z dzisiaj rana:
pas (oępek): 73,5cm
rączka: 30cm
biodra (nigdy nie wiem gdzie mierzyć :? ) razem z pupą ;) : 98cm
a tak trochę wyżej to 94cm
biust: 88,5cm
noga (śrdek uda): 50,8cm
najgrubszy punkt uda: 60cm
no waga tak jak już mówiłam 66kg
a za parę dni kolejne ważenie
mam nadzieję, że ktoś będzie się chciał do mnie przyłączyć... :)