Mmmm.... chlebuś śliwkowy brzmi pysznie. Tak mi przypomniałaś, że dawno chleba razowego nie piekłam, chyba się w następnych dniach skuszę i następny będzie ze śliwką :)
Usciski i ciesze się, że waga już w dół idzie :)
Wersja do druku
Mmmm.... chlebuś śliwkowy brzmi pysznie. Tak mi przypomniałaś, że dawno chleba razowego nie piekłam, chyba się w następnych dniach skuszę i następny będzie ze śliwką :)
Usciski i ciesze się, że waga już w dół idzie :)
Witam dziewczynki!
Właśnie wróciłam ze szkoły (wcześniej o 3 godziny...) bo mojemu brzuszkowi odwala. Boli jak nigdy i do tego mam dolegliwości towarzyszące... Mój tata stanowczo zwala wszystko na dietę. Mówi, ze jak do tej pory jadłam inne rzeczy mój brzuszek musi się przestawić. Tylko, że jak już się przestawi ja nie mam zamiaru wracać do poprzedniego jedzenia bo to śmieci a nie jedzenie...Babcia jest zdania, że to przez "głodzenie się" a ja jej grzecznie tłumaczę, że ja się nie głodze tylko jem zdrowsze rzeczy! Jeszcze nie wiem co na ten temat mysli mama, ale jestem prawie pewna, że też mnie ochrani... Eh... Ma do mnie zadzwonić po 14 bo w tej chwili nie może, praca w jakimś tam zamkniętym labolatorium jest ode mnie ważniejsza! :)
Jeszcze się dziś nie ważyłam, nawet nie mam zamiaru. Nie wiem co mi ta moja kosmiczna waga powie, ale na samą myśl o tym aż mnie trzęsie... czuję się chudsza, ale nic niestety nie wskazuje na to, aby moje odczucia były czymś potwierdzone.
Dziś dzielnie zapowiedziałam nauczycielce, że wracam na W-F bo już mnie korci żeby pograc w kosza... Ehh.. a wydawało mi się, że jestem taaaaka sprytna, że nie ćwiczę i mam na to papierek:)
Wiecie co? Noszę do szkoły termosik z herbatką:) trochę sie na początku śmiali, ale teraz każdemu moja pu-erh smakuje. Łącznie z nauczycielem PO, który ostatnio nie zabrał do szkoły swojego termosu i go częstowałam, on nam w zamian włączył wczesną Madonnę :D. Ja mu ze szczerego serca z herbatką, a on mi Madonną! NIEŁADNIE ale o gustach się nie dyskutuje.
Wielkie buziaki :*
Hehehe. Madonna i Pu-Erh. No ładnie się spisujesz.
Widzę, że coś się ostatnio przetacza po nas z tymi problemami żołądkowymi, ja, Ty, Olga.. no, ale mi już minęło, więc Wam na pewno też szybciutko przejdzie.
Chleb śliwkowy kiedyś jadłam, smaczna rzecz :)
A rodzinie powiedz, że po prostu coś Cię struło, przecież to nie musi od razu być i pewnie wcale nie jest wina diety.
W olejki warto zainwestowac choćby z tej przyczyny, że ładnie pachną i miło tak sobie posiedzieć w ładnych aromatach. :) No a do tego wygładzają skórę, więc w ogóle super.
Miłego wieczorka kochana,
C.
Witam Wieczorową Porą!
Właśnie wsmarowałam w siebie Garnierka i ślicznie pachnę cytrusami!:) Rewelacyjnie się ten balsam spisuje, skóra niemalże od razu jest jędrna i gładziutka. Serdecznie Wam go polecam.
Kłopoty z brzuszkiem już przeszły i oby nigdy się nie powtarzały. Waga jest stała (54,5) -ani nie mniejsza ani nie większa co jest raczej dobrym znakiem:).
Aaa! Zapomniałam wspomnieć, że od jakiegoś czasu jet mi strasznie zimno. Ostatniej nocy zamknęłam "na głucho" okno i zwiększyłam temperaturę w pokoju do maksiumum, a i tak się strzęsłam. Czytałam gdzieś o tym wątek, ale nic ( z całym szacnkiem) mądrego nie wyczytałam. trochę mnie to martwi...
Wieczorna notka jest zminimalizowana bo mam jeszcze masę nauki:)
Pozdrawiam i życzę miłych snów!
fajnie, że postanowiłas wrócić na w-f. to nie są wyżyny sportu, ale zawsze można pograć w jakieś gry zespołowe i się poruszać:D
poza tym współczuje brzuszkowi. dobrze, ze juz sobie poszło to świństwo, co Ci przeszkadzało...
a czego sie uczysz? ja WOSu..:/
jak Ci zimno to moze zwieksz kalorie do 1200 i pij duzo rozgrzewjących herbatek i zup.
Pewnie, że każda ilość ruchu jest dobra, także taki WF. A jak nauczycielka zareagowała na to, że wracasz z własnej nieprzymuszonej woli na zajęcia? W każdym razie gratuluję tej decyzji, a także tego noszenia do szkoły herbaty w termosie.
Wiesz, na temat uczucia zimna na diecie czytałam bardzo wiele sprzecznych opinii, poczynając od takiej, że to źle, jak jest zimno, po takie, że to normalne bo nie chroni Cię już kołderka z tłuszczyku. Już się przestałam nad tym zastanawiać, bo co osoba to mówi co innego :)
Mam nadzieję, że z brzuszkiem już jutro wszystko będzie w 100% w porządku :)
Uściski :)
Moje Drogie!
Juleczko! Co u Ciebie? Ja uczyłam się fizyki i szczerze zazdrościłam WOSu:) Z moim brzuszkiem już całkowicie dobrze :)
Triniu! Dziś miałam pierwszy pełnowartościowy WF i było super! Robiłam sobie ABS i tego typu ćwiczenia. Nauczycielka była zaskoczona :) i zapytała czy jestem tego pewna. Kiedy usłyszłam, że tak zagniła mnie na rozgrzewkę i od tamtej pory ćwiczyłam jak reszta dziewczyn. Jutro i w sobotę też mam WF, już się nie mogę doczekać... :)
pozdrawiam :*
Ahhh! pragnę Wam zameldować, że właśnie weszłam na wagę i co zobaczyłam?
] 52 kg!
strasznie mnie to cieszy :) już mi mało zostało :D
coś za szybko chudniesz! :P
Cześć! Przyszłam się zameldować i ucałować Was kochane dziewczynki! Niestety nie mam czasu na dłuuugą notkę, ale jutro to naprawię!
Co do mojej wagi:
Niestety od tych 52 kg nie weszłam na wagę.. ze strachu... więc nie wiem ile ważę... :)
Buziaczki
No co Ty, nie bój się wagi :D A tych 52 kg gratuluję :D
A jak tam problemy z brzuszkiem, nie powtórzyły sie już? Mam nadzieję, że już z nim wszystko OK?
Bardzo mnie cieszy ten Twój WF-owy entuzjazm :) Ja też w szkole WF-u nie cierpiałam i teraz dopiero zdaje sobie sprawę z tego, że za darmo dawano mi coś, za co teraz w fitness clubie płacę spore pieniądze.
Uściski i miłego weekendu :)
Witam mroźnie ale za to słonecznie!
Niestety z koleżanką nie wypaliło, ale mam cały dzień tylko dla siebie więc też nie jest źle!
Dziś rano uciekając przed wizytą duszpasterską byłam na zakupcha- kupiłam spodnie :) śliczne jeansowe biodrówki, niestety dzwony, ale dziś ide do zaprzyjaźnionej krawcowej poprosić o przerobienie ich na "rurki":). Oblatałam za nimi całe miasto... nigdzie nie było modelu szytego dla mnie:). Czy to tak wiele uszyc granatowe, niepowycierane, proste biodrówki? Heh po 2 godzinach poszłam na kompromis i kupiłam dzwony, ale i tak je przerobie! :D
Na obiad kupiłam sobie i babci 2 piersi kurczaka i sos ze słoika. Mniam! NIestety waga miała jakąś usterkę i po ponownym zważeniu mam 54 kg... Zycie stanowczo nie jest sprawiedliwe! Nadal trzymam 1000 kalorii, ale patrząc na batoniki w sklepach mam wielką ochotę sie na nie rzucić! Dziś z rozpędu złapałam za marsa, ale obok leżał batonik (70 kalorii) zbożowy więc przypomniałam sobie o diecie, zapisałam kalorie w notesie i dumna z siebie poszłam dalej z niskokaloryczną słodyczą:D.
Co u Was dziewczynki? Jak idzie dieta? Piszcie do mnie i wybaczcie jeśli odpiszę później bo ostatnio zaganiana jestem. Wielkie buziaki :*
Aaaa zapomniałam... jeszcze coś.... szłam sobie ulicą z Ninką i zauważyłam salon kosmetyczny... nie, nie zrobiłam tipsów:D. Zakolczykowałam sobie górną część ucha a 24 czerwca umówiłam się na biotatuaż:D! Bio to jestem strasznie niezdecydowana... Już myślałam, że pomysł z tatuażem mi przeszedł, a tu nagle zapałałam do niego wielką miłościa:). Noszę się z tym już od ponad roku, ale odkąd rodzice sie zgodzili ( magia młodzieńczego buntu prysła:D ) jakoś o tym zapomniałam. Jestem już oficjlnie zapisana w notesiku Pani Tereski:D. Ehh dziewczynki! Bardzo Wam dziękuję! Wasze wsparcie jest dla mnie ogromną motywacją i wiem, że uda nam się to o co walczymy! Buziale!
54 też dobre...a jak poczekasz to będzie te 52 :D
54 to 6 za mną :) i tylko troszkę przede mną! Jak mija Twój dzień? Ja właśnie zbieram się do nauki, któej mam mase, a jutro zbiorę chrzan za "notoryczną nieobecność na sprawdzianach z francuskiego" ( nie bylo mnie na jedym...)... Buziaczki :)
ja mam jutro 3 sprawdziany...historia, biologia i chemia... dlatego mykam się uczyć :D i Tobie też życzę miłej nauki :D
Historia, biologia i chemia? Może my do jednej klasy chodzimy? :) też mam jutro te przedmioty... tak z poniedziałku lubią ludziom humor zepsuć...
ja jutro mam sprawdzian z WOKu.
A ja na szczęście jutro żadnych kolosów. Dopiero w środę - analiza i w czwartek - angielski.. A właśnie dzwonił chłopak z mojej grupy i przerażonym głosem zapytał, czy to jutro jest kolos z algebry.. ;) Nie, nie, za tydzień..
Priiiiing, no i ile zapłaciłaś za tą nową dziurkę w uchu? Kolczyk, tatuaż, jeansy.. no to już rozumiem, dlaczego te zakupy tak Ci humorek poprawiły :) no i dopsz! Oby się utrzymał jak najdłużej.
Ściskam, całuję i wypatruję za eleganckim kartonem!
:) C.
Witaj skarnie!
Za jedno ucho płaci się 20 zł a za dwa 30. Oczywiście mozna zażyczyć sobie 2 w jednym za co też zapłacisz 20. Ja o tym nie wiedziałam bo bym tak zrobiła... Teraz marzy mi się więcej kolczyków. W te wakacje miałam 5 w jednym uchu z czego 4 zrobiłam sam i zarosły... Jutro będę musiała zmierzyć się z kobietą od francuskiego, która słusznie mnie ochrzani,a do tego zamierzam się zgłosić... Eeee i jeszcze sprawdzian z gegry... no i sprawdzian z historii od ktorego zależy moja ocena półroczna ( bez niego mam 3 nie wiem jakim cudem bo jeśli napiszę na 5 będę miała 5...) którą pewnie wyznacza położenie gwiazd albo prorocze sny naszej histeryczki :twisted: ... No i jeszcze moja kochana biologia i też oczywiście jutro mi wystawi ocenkę licze na 3 bo ambitna nie jestem... no i jeszcze jak pomyśle, że kilkanaście osób ma gały ambicja całkowicie ucieka...
Co do kartonu- nie ciesz się za bardzo bo ponosze poprzeczkę! Za łatwo stałaś się 2cyfrówką! oszukujesz! :D Zmieniam warunki zabawy.. jeszcze nie wiem na jakie ale bardziej motywujące...
Buziaczki
Kurcze! Jak znajdę to gdzieś tak tanio, to nie będę czekała na 80kg, tylko zrobię tu i teraz! Robiłaś to w jakimś studiu, czy gabinecie kosmetycznym, czy gdzie.. eh, eh, czemu u nas jest tak drogo? Chyba zacznę za tym chodzić i szukać jakiegoś porządnego, ale taniego "dziurkacza".
Ale masz tego duuużo jutro.. życzę powodzenia :)
C.
Dużo? To mój niemalże typowy poniedziałek bo klasa przekłada co się da i zawsze mamy po kilka spwardzianów na początku tygodnia...
Co do kolczyka to mi się zdawało,ze to sporo bo jak byłam mała (6latek) pani robiła mi za 20 zł tradycyjne dziurki:). W ferie robię następną dziurkę! Uzależniłam się.... ratuuuunku!
Chyba coś mi się w głowę robi bo wydaje mi się, że dłonie mi schudły... źle ze mną :D
A co to jest biotatuaż? Taki, który po jakimś (jakim?) czasie schodzi? I już teraz na czerwiec się umówiłaś? :shock:
Mnie na pewno bardzo zeszczuplały dłonie, widzę to po wszelkich pierścionkach, obrączkach, itp :) Więc to bardzo prawdopodobne, że i Twoje już schudły :)
Też nie lubię spodni dzwonów.
Uściski i miłego tygodnia :)
Cześć Triniu!
Biotatuaż to takie cudo które zawiera tylko nauralne rozkładalne w organiźmie barwniki. Po 4 latach rysunek schodzi- równo i ładnie blaknie. Na tradycyjny się nie zdecyduje bo by mnie strach obleciał... nie lubie podejmować trwałych decyzji. Cykorem jestem :)
Jestem już zapisana ponieważ mój mózg zakodował, że nie ma już odwrotu:). A na czerwiec bo pierwszy dzień wakacji to koniec mojej rygorystycznej diety i początek czegoś w stylu nowego życia. W wakacje posmakuję mojego przyszłego zawodu- jadę na wykopaliska :). Także do wakacji zapuszczę włosy, wraz z pierwszym słoneczkiem opalę się i wyskoczę na basenik w pieknej nowej skórze :). Ehh... marzenia....
Buuuziaki :*
Co do mojego dnia-
zauważyłam, że już mam pewne nawyki żywieniowe np. nie mogę wypić słodkiej herbaty bo aż mnie mdli, albo zjeśc czegoś posolonego lub nie daj Boże białego pieczywa... Moja rodzina też pierwszy raz stanęła na wyskosości zadani- mama pyta czy mam razowy chleb, tata kupuje pu-erh a babcia nie robi kanapek z białym chlebkiem. Ehhh tak mi łatwiej. No i każdu rozumie kiedy mówię, że już się najadłam, nie ma tekstów w stylu " no i po co Ty się odchudzasz?!" tylko normalnie podają mi więcej sałaty :)
Jednak nie dostałam ochrzanu od francy. Muszę pisać w środ, ale to super bo myślałam, że dostałam 1 bez możliwości złożenia apelacji :). Z biologii mam 3, ale będzie mnie pytać bo za bardzo się jej zdaniem z tej 3ki ucieszyłam .... Eh... zero emocji ...
Lecę na obad :*
:)
Że łapki schudły, to możliwe przecież.. zazdroszczę, moje wyglądają okropnie :( niby mam długie palce, paznokcie mają ładny kształt, ale nawet tutaj nagromadził się ten wstrętny tłuszcz :evil: a do tego jeszcze teraz całe w czerwone plamki od mrozu.. eh.
Uzależnienie od kolczykowania - mnie to nic a nic nie dziwi :mrgreen: jak mi się uda znaleźć jakiś w miarę tani gabinet, to już się zastanawiałam ile bym sobie dziurek zrobiła jeszcze, ojojojoj.. :twisted:
Biotatuaż - fajna sprawa. A zastanawiałaś się już nad konkretnym wzorem? No, i czy jesteś pewna, że to rzeczywiście tak równo, elegancko zejdzie? Nie chcę Cię straszyć czy coś, ale wiesz, lepiej się upewnić.
Plany na wakacje wspaniałe :) i na pewno się udadzą, zobaczysz.
I gratuluję, że przetrwałaś ten Twój ciężki poniedziałek.
Buziaki!
C.
Witaj Cauchy !
Ja niestety mam krótkie palce... Pianistki ze mnie nie będzie :). Tłuszczyku niby na nich nie mam, ale jakoś tak za dużo na nich skóry...
W ferie (30-12) kolczykuje sobie uszy za całe 30 zł czyli następne dwie dziurki. Zastanawiam się nad większą ilością kolczyków, ale to raczej poczeka do wakacji bo nie chce aby mój tatuś umarł na zawał:). Tatuaż schodzi równo- upewniłam się bo mnie to strasznie gryzło. Wzór będzie jakimś zdaniem, ale jeszcze nie wiem w jakim języku... No i nie wiem jakie to będzie zdanie, ale mam czas :).
Wykopalisk już nie mogę się doczekać.. Eh... miesiąć w namiocie lub bursie szkolnej w jakimś mazurskim miasteczku, 3 tygodnie kopania ( nie dziwię się bo sama bym sobie niczego innego nie dała) zwykłą łopatą. Wieeeelu studentów ( studentek jest "niestety" mało) i jedna licealistka :). No pan Kokowski- absolutny autorytet! Aż sie rozmarzyłam...
Buziaczki i życzę miłych snów !
Cytat:
Zamieszczone przez Pring
Super :) Faktycznie stają na wysokości zadania, pewnie zrozumieli już, że to nie jakiś kolejny kaprys, tylko świadome i konsekwentne działanie :)
Twoje wakacyjne plany brzmią fantastycznie :) Ty planujesz studiować archeologię?
Uściski :)
Witaj Triniu!
Archeologia to moje marzenie i mam nadzieję, że się dostanę. Te wakacje skorygują moje wyobrażenia o tym kierunku, ale ufam, że tylko mnie do niego przybliżą:) a Ty masz jakieś pasje? Może z racji zawodu cos Cię interesuje? Opowiedz mi koniecznie :)
Dziewczynki!
Dzisiaj mam ciężki dzień- duuużo nauki... Jutro klasówka z francuskiego, polskiego ( po co komu mickiewicz?!) i angielskiego. W czwartek nieszczęsna biologiai dwa sprawdziany z historii, a piątek sprawdzainy z fizyki, historii, matematyki i odpowiedź z angielskiego... brrry makabra (ukłon w stronę Kazimierza Staszewskiego :) ).... Dieta dziś bardzo ładnie idzie... do szkoły diwe kanapki ze słonecznikowym i ogórasek oraz soczek Fit, obiadek to kotlecik z piersi na oleju słonecznikowym oraz surówka z kapusty pekińskiej :). Macie jakieś propozycje na kolację? Marzy mi się mała jajecznica, ale jakoś nie wiem ile to będzie miało kcal...
Buuuziakiiiiii :*
yh...ja mam z Mickiewicza w piątek... :?
nie chce nic mowic, ale Mickiewicz pisal fajne teksty. jak dla mnie niektore fragmenty z "Pana Tadeusza" sa dobre i "Konrad Wallenrod"
pring czemu w 3 klasie zdajesz Mickiweicza? przeciez to jest 2 klasa...
a i francuski tez jest super. ja w czwartek zdaje 5 rozdzialow ksiazki:/ bo sie przenioslam do grupy wyzej...
wakacje na pewno beda udane:D
Mój wychowawca jest polonistą i zdajemy to co mu się podoba :D. Mamy sporo nadprogramowych ksiązek i się z programem nie wybramiamy:) Ehh.. francuski ( jak już pisałam Ci na gg) to mnie nie czarna magia...
Buuuzial
moja polonistka = wychowawczyni. z materialem tez sie nie wyrabiamy bo robimy wszystko co jest rozszerzone, mase jakies testow i teraz doszly jeszcze powtorki. ale gonimy inne klasy:D
a jesli chodzi o francuski. chcesz jakies lekcje przez gg? ostatnio uczylam kumpla odmiany etre i avoir w present i osob przez gg. ciekawe czy cos zapamietal?
mam jutro klasówkę z 13 i 14 rozdziału z cafe creme i zupełnie nie wiem jak się za to zabrać... mam na to kilka jakieś 10 godzin... :D
Cafe creme? Hmm.. o co chodzi? :twisted:
Jejuuu, ale sprawdzianów. Chociaż ja właściwie nadchodzące dni i tygodnie też mam nie za ciekawe.
No i proszę, mój wychowawca też był polonistą.. :) a tempo mieliśmy w normie..
Pring, super z tymi kolczykami :) zazdroszczę. Muszę koniecznie przyspieszyć z odchudzaniem :D żeby ojciec dał pieniądze i żebym już doszła do tych obiecanych 80kg i kolczyków! Uuuua! Nieeee no, żart, żart, nie będę przesadzać. Zdrowo i powoli, zdrowo i powoli, powoli i zdrowo... hieheih.
Oj, późno jest, i oto jak mi się głupio gada.
Buziaki :) i powodzenia z nauką..
C.
słownik do reki. tłumacz wszystkie slówka, których nie znasz. ogolnie zrozumiesz tekst. [to jest o podrozach tak? o Eskimosach i pustyni?] nie ma tam jakichs bardzo trudnych slow, wiec dasz rade. pozniej czytaj cala gramatyke... hm musze pojsc zajrzec jaka jest gramatyka... chwila.
ok juz mam.
plus-que-parfait. - dosc trudne:/ avoir lub etre w imparfait + participe passe [to jest czas za przeszły.]
porownania.
"przyczyny"
hm. skoro robicie juz 13 i 14 unit to nie mozesz byc taka calkiem do kitu z francuskim. bede za Ciebie trzymac kciuki.:D
też chcę schudnąć
Pring, zainteresowań to ja mam miliony, choć niekoniecznie związanych z zawodem (jestem po anglistyce, tutaj zawód przydaje mi się raczej do porozumiewania się z ludźmi, niż do czegoś innego... no ale ludzie to też moja pasja, więc jest OK :) ).
A na Mickiewiczu to ja się wychowałam, bo moja ukochana ś.p. Babcia zamiast bajek czytywała mi Ballady i Romanse. Możesz sobie wyobrazić, jak mały gryzoniek z wypiekami na twarzy prosił "Babciu, a poczytaj mi o tym, jak pani zabiła pana", albo "Babciu, a poczytaj mi o tym, jak tata nie wraca ranki i wieczory" :lol:
Cauchy - tak z kontekstu to mniemam, że Cafe Creme to jakis podręcznik do francuskiego. No bo chyba nie danie, bo zbyt kaloryczne by było :wink:
Uściski :)
Czesc Pring,
dziekuje bardzo za wizyte u mnie :) i wpadam z rewizytka :wink:
troche spoznione, ale ... powodzenia na klasowce :wink:
Ja w liceum uwielbialam francuski, nawet mialam zdawac mature, ale w koncu sie rozmyslilam :wink: Teraz jestem na studiach - administracja niestety zaoczna :evil: i nie mam jezykow, a szkoda, bo bardzo lubie...
3maj sie cieplutko i ladnie dietkuj :wink:
Pozdrowionka dla was dziewczynki :)
Zuzka
Dziewczynki!
Juleczko! Siedziałam nad tym francuskim do niemalże czwartej ( 3.30) i nie wiem czy się czegoś nauczyłam... Dziękuję Ci bardzo za zainteresowanie moimi losami :)! Wieeelki Buziak dla Ciebie!
Izusiu ( czemu ja tak na Ciebie nie mówię?)! Cafe creme to książka, której nieznosze... Tata właśnie pojechał po część 2... Bryyy... Co do kolczyków- straaaaasznie się tacie nie podobają... Mam nadzieję, że do tatuażu się przekona... Dziś byłam w drogerii i widziałam suuuper krem ujędrniający! 58 zł! Kupisz mi? :) Zyczę Ci abys doszła do 80tki wooolno i pokojnie! Nie szalej dziewczyno! Wiem, ze jeśli chcesz możesz zrobić to niezwykle szybko, ale nawet mnei nie strasz! :) Buuuziak
SOLMEG! Schudniesz ładnie jeśli solidnie weźniesz się za dietę i ćwiczenia. Jestem najlepszym przykładem teorii, że każdy może schudnąc. Jestem z natury leniem nad leniami i nie wiem jakim cudem jeszcze się ruszam... No i uwielbiam łakocie :) no ale koniec z tym... nie tęsknie bo ( jak powiedziała Trinia) słodycze są paskudne! Trzymam za Ciebie kciuki!
Triskelku! Ehh... żeby moja babcia czytała mi Mickiewicza... ale moja babcia jak na złość opowidała o o duchach i wojnie:D. Opowieści o tym jak to człowiek budził się w kostnicy, albo jak pogrzebali dziewczynkę żywcem raczej nie przydają się w szkole:). No a o tym jak pani zabiła pana i jaką rolę pełniła tam przyroda miałam dziś na sprawdzianie.
ulubionym hasłem mojej klasy jest "Polska mesjaszem narodów" co też jest winą Mickiewicza:). Co by się w klasie nie mówiło odpowiedz jest jedna - "Poska mesjaszem narodów", albo gdy polonista o coś pyta ( niezależnie od poprawnej odpowiedzi..) mówimy "mesjanizm" albo "osjanizm" :D . Zboczenie.. :)
Zuzka86! Było mi u Ciebie miło i dlatego Ciesze sie z Twojej rewizyty! Wpada częściej! :*
a jak Ci poszedł sprawdzian z francuskiego?
wyobraź sobie, że ja jutro zaliczam 5 rozdziałów z cafe creme 2. od 10-14... ble i sie strasznie boje:/
milego wieczoru