-
Też mi się to wydawało dziwne, bo przez cały dzień jadła tylko słodycze do 1000kcal..Ale cóż.schudła
-
no dobra, załóżmy że już znajdzie sie taka "inteligentna" osoba, ktora chce schudnąc jedząc same slodycze, to jakim cudem ona nie chodzila glodna? bo jakby nie bylo to przeciez w tych 1000kcal malo tych slodyczy sie zmiesci (np: ok. 5x Princessa albo 1,5 czekolady) nie no, ja nie wiem jak ta twoja kolezanka tak mogla...ciekawa jestem tylko jak dlugo katowala w ten sposob swoj organizm
-
jeeeeeeezus maria....... Przecież to ironia była z mojej strony. nikomu niczego nie gratuluję. Mądra ona? Ja pierniczę... I co, że schudła? To najmniej ważne. Jestem pewna na 90%, że przytyje jeszcze, to raz, a dwa, że przeciez ona wyniszczyła doszczętnie swój organizm. A z ciekawości - ile trwała jej "dieta"?
Przeciez jedząc 1000 kcal, wiadomo, że się schudnie, ale ile w tej jej diecie było białka niezbędnego do proawidłowego rozwoju? Ile tłuszczów nienasyconych? Ile węglowodanow? Ile witamin?
nie no... bez jaj...
-
Qwerq, zrozumialam, ze to byla ironia...
-
ja do cheerli pisałam
-
Pardon
-
that's no matter
-
No ja tez zrozumiałam
Ile była na tej diecie...koło miesiąca..
-
brrrr...miesiąc na slodychach a co na to jej rodzice, znajomi?
-
Tzn ona ma juz dwadzieścia kilka lat, więc rodzice w to nie ingerowali a znajomi..nic nie mówili. Podejrzewam, że poprostu nie znali się na tym..
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki