Ja bym zjadła placek po węgiersku knorra z mięskiem i tym pysznym sosikiem;) A póżniej gofra z lodami, bitą śmietaną, owocami i polewą czekoladową:D Mniaaaaam:*
Wersja do druku
Ja bym zjadła placek po węgiersku knorra z mięskiem i tym pysznym sosikiem;) A póżniej gofra z lodami, bitą śmietaną, owocami i polewą czekoladową:D Mniaaaaam:*
a ja bym zjadla spagetti;p
a ja bym zjadł tooonnnnnnę karmelu :D :D
właśnie sobie kupiłem puszkę mleka skondensowanego słodzonego :twisted: :twisted:
jak mnie najdzie straszliwa ochota to sobie ugotuję i zjem WSZYSTKO aż do mdłości :D:D
to będzie Pół KILO TOFFI :shock: :shock: :shock: czyli jakieś 1800kcal....
ja bym zjadła chipsy, spaghetti, tosty... hmmm...
piotr63 pozwolisz, że zapytam :) gotujesz samo mleko? takie prosto z puszki? nigdy nie próbowałam 8) :roll: zresztą i tak do kawki pije mleko 2.0 bo skondensowane ma kalorii tyle co niejeden limit dzienny ;)
dziś bym zjadła cos takiego: smażone drobiowe paski mięsa z papryką, frytki, sos czosnkowy i to wszytsko zapiekane z serem i do tego surówka :)
i jeszcze dużą mleczną mikę i herbatniki w czekoladzie i do tego kakao :)
a ja bede miala w czwartek spagetti:D
to smacznego życzę :D
mleko skondensowane w puszce (zamknięte) wkłada się do wody i gotuje 3 h - wtedy wychodzi superowy karmel-toffi ( a poprawnie nazywając kajmak ). proszę uważać, żeby woda nie odparowała bo znam przypadek, że puszka się "smażyła" a nie "gotowała" :twisted: :twisted: powiem tyle - toffi zeskrobywane z całej kuchni :shock:
ostatnio wynalazłem w sklepie mleko kakaowe :D --> właśnie takie teraz kupiłem...zobaczymy co z tego wyjdzie...pół kilo...tego się chyba nie da zjeść :shock: :D :D
zapomniałem dodać, że mleko musi być słodzone --> to cukier się karmelizuje...już mam ochotę :D:D
Hmm ja bym się objadła czekoladą i jakimiś pysznymi lodami. A potem bym zjadła pizzę.:D
a ja dzis zrobilam sobie taki dzien i wlasnie wcinam spagetti i nalesniczka;D
Dziś...drożdżówa z makiem i 2 lyzki sosu bolońskiego z 4 łyżakimi makaronu tak na oko ;)
ooo drozdzowke tez bym zjadla;D
bede musia kiedyś spróbować z tym mlekiem :) uwielbiam słodkosci...ale to to jest ogromna bomba kaloryczna 8) już chyba słoik nutelli, który czasami zjadam -znaczy się nie słoiik, a jego zawartość :wink: - jest mniej kaloryczny 8)
dzisiejsze menu wyglądałoby mniejwięcej tak: :)
śniadanko: grzanki z patelni z szyneczką, pomidorem, pieczarkami i serem :)
obiad: zimniaczki zapiekane z serem, kotlet schabowy, mizeria :)
podwieczorek: babka piaskowa i kubek kakao :)
kolacja: jajecznica z grzybami :)
miłej soboty :)
wydaje mi się, że mimo wszystko kajmak mniej kaloryczny --> 100g mleka słodz. to 330kcal
a nutelli? ok 500kcal (mogę się mylić)
nie wiem jak mleko słodz. kakaowe, pewnie więcej, ale wydaje mi się, że nadal mniej niż nutella...
co do ilości...na raz wszamałem ok 250g zagryzając waflami...więcej się nie dało, za słodko :shock: a dla mnie to pojęcie abstrakcyjne--> "za słodko", sam się zdziwiłem jak musiałem odstawić...bo więcej się nie chciało...oczywiście był to wybryk jednorazowy-jakkolwiek łamiący założenia diety, ale warto było :twisted: 8)
uwaga, proszę nie klikać na link niżej gdy ktoś może się skusić, polecieć do sklepu itp...
link zawiera propozycję "grzechu", nie reklamuję w żaden sposób firmy, tylko zawiera bardzo miłe dla oka (i nie tylko :D ) zdjątka...SMACZNEGO :lol:
http://www.siemionko.pl/oferta_new.php
Piotrze nie znałam kaloryczności tego mleka :roll: wydawało mi się, że jest bardzo kalorczne, bardziej niż nutella 8) jeśli jednak mówisz, że jest inaczej to na pewno przy najbliższej okazji spróbuje :) o wrażeniach oczywiście napisze ;) obawiam sie jednak jednego...bo widzisz, jestem takim łakomczuchem, że potrafie wziąść największy słoik nutelli, i tak bez niczego, bez żdanych dodatków zjeść całą jego zawartość, np. podczas ogladania filmu :roll: :oops: 8) a co będzie jeśli takie mleczko mi bardziej posmakuje?? :roll: będe miała dwie słabości :lol: 8)
czy mi się wydaje czy "tłusty" czwartek zbliża się wielkimi krokami? 8) ... pączki z dżemem, serem, budyniem, z dziurką i bez dziurki, włoskie i hiszpańskie ;) wszytskie mojeee :twisted:
w Twoim linku znalazłam moje ulubione ciacho...firmowe- bristol :)
oo ja bym zjadla duzy kawalek torutu owocowego a do tego lody i duza porcje nalesnikow
a ja bym zjadla snickersa tego do smarowania :(
ja zjadłabym kawałek pizzy spageti czekolade milkka łaciata caała pare lizaków lody w Galerii Łodzkiej oj sa pycha cos z chinszczyzny i....ciasto czekoladowe nio i moze snicersa i na razie to wszytsko co wymysliłam aaa i jeszcze frytki z serem :D
Zjadłabym pizzę. Taką z mnóstwem dodatków i wypchaną serem krawędzią. I wypiłabym gorącą czekoladę w cukierni "Monika" w Gdyni. Podają tam najlepszą gorącą czekoladę, nie w proszku, ale prawdziwą roztopioną czekoladę. Mmmm!
witam wszytskich w tym szczególnym dniu :arrow: dniu przepysznych, smaczniutkich pączusiów :D już rano dostałam informacje od mamy, że kupiła pączki i po pracy czeka na mnie z kawką i tym smakołykiem :) no i co tu robić? na jdeno się skusze i z ręka na sercu przysięgam, że na tym jednym się skończy :)
dwa dni temu wyprobowalam "przepis" na tofi zamieszczony przez Piotra63, gotowałam puszke mleka skondensowanego przez 3 bite godziny :roll: i jakie było moje zdziwienie gdy po otwarciu puszki moje niebieskie oczęta zobaczyły TOFFIIIIIIII :D :D :D w życiu bym sie nie spodziewała, że z mleka cos takiego może wyjść :) także Piotrze dziekuje za podpowiedz na smakołyka :) było dobre i łyżeczka no może dwie takie małe do herbaty w zupełności wystrczy na zaspokojenie potrzreby na słodkie :)
a dzisiaj poza pączkami zjadłabym placka po węgiersku :) albo papmpuchy na słodko :) albo kiełbaske z grila :)
ja pampuchy tez bym zjadla;D
Dziewczyny co powiecie na to.
Rano był program poświęcony wodzie mineralnej. Wypowiadali sie tam różni specjaliści. Dowiedziałam się wielu "ciekawych" rzeczy, a mianowicie, że woda mineralna...tuczy!!! :shock: woda jak i sama butelka mają takie składniki, że dzięki nim tyjemy. Lekarze wypowiadali się tak: to, że ktoś chudnie będąc na diecie i pijąc wode mineralną, nie chudnie od jej picia lecz od tego, że zaczął się w odżywiać w inny sposób, ograniczył spożycie kalorii czy zaczął ćwiczyć. Woda mineralna nie ma nic wspólnego z chudnięciem :roll:
co Wy na to? :)
dla mnie jest to troszke smieszne ale jestem ciekawa opinii innych :)
dziś bym zjadła:
kotlety mielone, ziemniaki puree, surówka :)
jajecznica z pomidorami :)
rogalika z nadzieniem czekoladowym :)
lody toffi :)[/i]
a ja bym zjadla tort:D i pizze;D
wczoraj kupiłam ciasto "krówka" tego typu co kopiec kreta czy wulkan :) poprosiłam mame żeby zrobiła tyle tylko, żeby nie dodawała orzechów i migdałów :)
po pracy będzie na mnie czekalo...mam wielką ochotę :)
Oj, ale mi smaku na tę krówkę narobiłaś :D Może skoczę w weekend do polskich delikatesów i też kupię :D
Zgrzeszyłam też troszkę dzisiaj: zjadłam croissanta z pomarańczową marmoladką. Ale by pyszny! Jutro też sobie tak zgrzeszę ;)
mc flurry z lionem :lol: był pyszny :o
a ja chce pizze;D
"Krówka" została wczoraj zjedzona :) przyznam, że nie myślałam, że to cisto będzie tak pyszne :) zamist orzechów i migdłaów, była kolorowa galertka (taka pociachana w kwadraciki ), ciasto rozpływało się w ustach i co dziwne, wcale nie było tak bardzo słodkie :D
zjadła i jestem szczęśliwa...kopiec kreta zajmuje teraz drugie miejsce ;)
marzy mi się kiełbaska z grila i grzanki i piwko 8) :roll: :D
mleko skondensowane KAKAOWE...gotowane 3 h :cry: :cry: :cry: łazi za mną, oj łazi...
ale mamy post a to kolejny powód żeby sobie odmówić :D
a za mna juz od dlugieggooooo czasu lazi pizza:D
A ja zjadłabym duuuży talerz spaghetti po bolońsku, posypany parmezanem :D
(Tymczasem na obiad kurczaczek smażony bez tłuszczu i trochę ryżu ;) )
ooo spagettii tez chce:D
...rozchorowałam się, mam 38,9 stopni gorączki, leci mi z nosa :( i gardło boli :( i wogóle wszytsko boli :( od niedzieli nie moge patrzeć na jedzenie, próbowałam wmusić w siebie coś na siłe i skończyło się to wymiotami :( :( :(
zjadłabym coś ale nie moge :(
ostatnio chodzi za mną kalafior z bułką tartą :) i orzeszki w karmelu :)
zapadł wyrok...angina ropna :( gardło mam tak zawalone, że nie długo chyba głos strace...
...ale apetyt powoli powraca :roll:
dziś bym zjadla:
banana zapiekanego w czekoladzie, polanego rumem, z rodzynkami :)
jajka w majonezie :)
żurek lub kapuśniak w bułce z sosem śmietankowy :)
a ja byjm zjadła:
:arrow: jabłka z cynamonem
:arrow: czekolade pełnomleczną
:arrow: serek brzoskwiniowy
:arrow: bułkę z makiem i masęłkiem mmmm :oops:
:arrow: świeżutkiego banana:P
I zjadłam :cry:
a ja bym zjadla tort:D
a u mnie na stole na talerzyku leżą: taki jakby eklerek z bitą śmietaną ale bez czekolady (wzięłam go do ręki i powąchałam ale na moje szczęście ta bita śmietana chyba jakaś stara była więć mnie odrzuciło i odłożyłam to :lol: ), leżą też delicje i najgorsze dla mnie :x serniczek ale nie na cieście tylko taki na herbatniczkach, pełno masy serowej i oblane polewą czekoladową i posypane kokosem :? jak mi się chce tego serniczka :cry: ale trzymam się :wink: