Strona 1 z 2 1 2 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 20

Wątek: JAK wy to robicie????

  1. #1
    gaja210804 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-03-2006
    Posty
    0

    Domyślnie JAK wy to robicie????

    chodzi mi o chudniecie
    jak zaglagam na temat o grzeszeniu (a zagladam za czesto: to widze ze ktos wtrabil pizze, wielkie ciacho czy co tam jeszcze, a kilogramow na suwaczku i tak wam ubywa, no powiedzcie mi jak wy to robicie??
    ja zawsze jadlam baaardzo niezdrowo (godz 22 ja smarze fryty i pochlaniam caly talez z majonezem, lub wstaje o 12 i wcinam tabliczke czekolady), wczesniej bylo oki ale jak wyjechalam do Anglii to nagle waga podskoczyla i teraz czas na diete, szczerze mowiac myslalam ze wystaczy mi ograniczenie posilkow(ok 1200 kcal)(normalnie potrafilam dziennie wtrynic kilka tysiecy(, nie jedzenie noca, troche cwiczen, a tu od dwuch tyg waga ani drgnie, juz nie wiem co mam robic

    HELP, I NEED SOMEBODY

  2. #2
    makbet jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-10-2004
    Mieszka w
    Ełk
    Posty
    34

    Domyślnie

    o kuźwa jaka tragedia
    wagastoi 2 tyg ;/
    no wybaczcie ale krew mnie zalewa ;/

    kochana autorko: ja zaczełam sie odchudzac w listopadzie i 1 kilogram spadł mi po 4 tygodniach diety !! a teraz od 3 miesięcy waga stoi i sie waga 52-55 ;/
    i kto ma sie dołować ? TY czy JA ?

  3. #3
    Guest

    Domyślnie

    makbet ciągle tylko najeżdżasz na innych piszesz ze waga stoi od 3 miesięcy po czym piszesz ze sie waha 52-55 weźże sie zastanów nad sobą wszyscy forumowicze już chyba wiedzą, że masz paskudny zastój, bo wszystkim o tym trąbisz przy okzaji krytykując Rozumiem, że cie szlag jasny trafia, choc nie, właściwie nie rozumiem bo w zyciu zastoju nie miałam, ale ileż można swoją złośc i rozżalenie przelewac na innych

    gaju od jakiego czasu się odchudzasz może jesteś w którymś z tych etapów:

    I etap - jesteśmy na diecie
    Na skutek ograniczonego dopływu energii z pożywieniem organizm zaczyna spalać zapasy glikogenu, czemu towarzyszy utrata wody. Spadek wagi związany jest więc z odwodnieniem a nie z utratą tkanki tłuszczowej. Mimo to czujemy się lepiej.

    II etap - "coś tu nie gra"
    Organizm szybko zaczyna się orientowć że coś jest nie tak. Bardzo niska zawartość energii w diecie zmusza go do przestawienia się na oszczędniejsze nią gospodarowanie. Zaczyna w tym celu wykorzystywać tkankę tłuszczową. Jednocześnie ponownie ulega nawodnieniu. W żądnym wypadku nie należy się w tym momencie zniechęcać.

    III etap - chudniemy
    Waga znowu drgnie gdyż energia do funkcjonowania organizmu czerpana jest z "magazynu" czyli tkanki tłuszczowej, po woli następuje właściwy ubytek masy ciała. Ilość komórek tłuszczowych się nie zmienia a jedynie zmniejsza się ich objętość i waga. Jest to proces powolny ale za to daje długotrwałe efekty.

    IV etap - waga znowu stoi
    Waga znowu stoi - to znak że nasz organizm musi trochę odpocząć, aby przyzwyczaić się do zmniejszonej wagi i uznać ją za coś normalnego ( a nie tylko stan przejściowy). Maleje całkowita przemiana materii, w zwiążku z czym spada też zapotrzebowanie na energię.

    V etap - ponowny spadek wagi
    Sytuacja stabilizuje się. Organizm ponownie sięga po zapasy zmagazynowane w tkance tłuszczowej (pod warunkiem że nadal kontynuowana jest dieta)
    Ostatnie dwa etapy mogą się powtarzać. Zależy to od tego jak długo stosujemy dietę i jak rygorystycznie jej przestrzegamy. Nie powinniśmy się jednak zniechęcać tym że waga się nie rusza. Spowodowane jest to naturalnymi procesami fizjologicznymi i w procesie prawidłowego skutecznego odchudzania jest po prostu nie uniknione.

    VI etap - sukces!
    Jest to moment w którym osiągnęliśmy już wymarzoną wagę, tzn. właściwą wagę. Możemy być z siebie dumni.
    Jeżeli jednak jesteśmy bardzo rygorystyczni wobec siebie i prowadzimy odchudzanie bardzo długo mnastępuje całkowite wyczerpanie zapasów tłuszczu i organizm zaczyna trawić inne tkanki, jak np.mięśnie( jak to ma miejsce w przypadku anoreksji).
    albo za mało cwiczysz... pozdrawiam

  4. #4
    makbet jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-10-2004
    Mieszka w
    Ełk
    Posty
    34

    Domyślnie

    nie najezdzam ale wkurwia mnie jak tos biaduje jaki to ma staszny zastój !!
    a ktos chyba NIEWIE co to jest zastój ! jestem swientym przykładem ze tkaie cos naprawde istnieje i to jest PRAWDZIWY PROBLEM a nie 2 tyg zatoju ! BO TO JEST śMIESZNE
    to chyba normalne ze na poczatku tak jest no nie!!
    A NAJLEPIEJ BEZ KOMENTARZA, JAK CIE DOPADNIE TAKI ZASTóJ TO POGADAMY
    a zastój jest na wadze 53 kilo z czym widze wachania 52--55kilo
    nierozumiesz tego?

  5. #5
    Guest

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez makbet
    nierozumiesz tego?
    jeśli to było do mnie odpowiedz brzmi "nie" i koniec tematu

  6. #6
    makbet jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-10-2004
    Mieszka w
    Ełk
    Posty
    34

    Domyślnie

    to jak nie rozumiesz to jush nie moj problem , i jak nie rozumiesz to poprostu nie komentuj
    tak bedzie prościej ;/

  7. #7
    Madziul777 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    13-01-2006
    Posty
    5

    Domyślnie

    Makbet sorki ale przed chwilą w sukcesach napisałaś, że nie liczysz kalorii i utrzymujesz wagę więc może zastanów się o co ci chodzi, bo mam wrażenie, że wszystkim tu mydlisz oczy No bo sorry jeżeli serio sie odchudzasz i nie chudniesz już dawno powinnaś odwiedzić lekarza no bo to coś nie tak ale ty chyba jednak sie nie odchudzasz

  8. #8
    rudakotka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    27-11-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez makbet
    to jak nie rozumiesz to jush nie moj problem , i jak nie rozumiesz to poprostu nie komentuj
    tak bedzie prościej ;/
    a moze Ty makbet juz nie powinnas wiecej chudnac?

    co innego gdy komus brakuje do celu 10 kilogramow czy 20 i ma zastoj, a co innego gdy tylko 5 (zwlaszcza ze 47 to naprawde malutko).

  9. #9
    makbet jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-10-2004
    Mieszka w
    Ełk
    Posty
    34

    Domyślnie

    ale to tez zalezy od wzrostu i budowy ciała
    czasen czytam ze ktos schudl za duzo i musi przytyć, wiec czemu niby ja nie moge schudnać tyle ile chcem? nie chce niedowagi, nie chce schudnąć za duzo, chcem te 47kg i bede sie czuła dobrzer, bo teraz dobrze sie niee czuje

  10. #10
    Guest

    Domyślnie

    moim zdaniem zaczynasz mieć problem z odchudzaniem...

Strona 1 z 2 1 2 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •