to wszystko zalezy od budowy ciala:) ja np noszac rozmiar 36 wazylam 50-53kg, ale jestem "drobnej kosci".
Wersja do druku
to wszystko zalezy od budowy ciala:) ja np noszac rozmiar 36 wazylam 50-53kg, ale jestem "drobnej kosci".
mandarinen zależy nie tylko od budowy ciała ale też od sklepu:] Ja przy 1,60 cm i wadze 50 kg noszę rozmiar 34/36 ze wskazaniem na to pierwsze, ale czasem, zwłaszcza bluzki, pasuje na mnie 38. Tak więc wydaje mi się że przy ok. 52-53 kg bez problemu wejdziesz w 36.
Cześć, właśnie się zważyłam i super 60 kg, jeszcz trochę muszę wytrzymać. Dziś zaczynam 8 dzień kopenhaskiej, wczoraj przetrwałam smaczniutki obiadek u teściowej (nic nie ruszyłam :D ), ale marzę o rosole. Byłam też u kumpeli na plotach i grzecznie piłam tylko wodę. Bardzo mnie to cieszy, że jakoś przeżyłam kryzys, teraz pójdzie z górki.
Nie ukrywam, że abrdzo mi pomagają Wasze słowa. Świadomość, że jest nas więcej dodaje mi otuchy, bo wiem że nie jestem sama z tym odchudzniem. Trzymam za Was wszystkie kciuki, ale będziemy laski... :D Pa pa
po tym weekendzie ja sie chyba zabije nie jem nic przez tydz musze sobie jeszcze 1 dzien glodowki zrobic ... to co ja zjadlam przez ten weekend to jest masakra, ciasteczka, pizze i duzo takich innych *******. rano juz chcialam sie poddac, ale powiedzialam soebie niee, wytrzymam chociaz raz w zyciu musi mi sie udac dieta.
a mi juz waga nie leci tak fajnie szybko w dol jak mialo to miejsce jeszcze niedawno:( ja dzis rozpoczynam 13 dzien diety idealnej. a wczesniej byla dieta z wpadkami;) ale 13 dni jestem the best, wiec zle nie jest;)
i mama powiedziala, ze juz normalnei wygladam. pragne zauwazyc, ze swojego czasu przez nocne napady jedzenia co poranek budzilam sie grubsza:(
10 dzień kopenhaskiej już właściwie za mną, jestem z siebie dumna, ale wiecie co moja waga rano i wieczorem jest taka sam :?:, czuję się taka lekka :D jest super :!: papa
dla mnie to nic innego tylko głodówka , na poczatku tego tak nie odbierasz , ale pozniej moga byc konsekwencje :/
ja tamz jedzenia nie mam zamiaru rezygnowac i 1000kcal wystarcza, aby sie najesc (bo jem chudziutkie produkty) i nie drecza mnie przynajmniej mysli, ze ejstem glodna i nie moge jesc.
ale jest jedno wielkie "ale" w mojej diecie...malutko sie ruszam, mimo tego, ze wszedzie chodze na nogach, czyli przynajmniej godzine dziennie jestem w "trasie".
kurcze moja waga od tyg stoi w miejscu :( 61kg non stop, ale w sumie nie ma sie co dziwic to co ja zjadlam przez 3 dni :( wczoraj paczek i hamburger :( ale bylam tak masakra glodna ze nie wytrzymalam :( to sie nazywa pazernosc :( ale dzisiaj jestem na 1 dniowej glodowce tylko nie wiem czy lepiej pic sama wode czy kefirki ?? juz sie nie dam tak latwo !!! a milo slyszec ze mi ubylo tu i tu, i ze spodnie leca z tylka !!! :):):)
zmotywujcie mnie jakos dzieczyny bo nigdy nie osiagne swojej prawdziwej wagi :(:(:(
ja dzis zaczynam trzeci tydzien diety idealnej:) zatem 14 dni za mna:)
i kilka kilo polecialo w, mam nadzieje, niepamiec;)
czuje sie ok. lepiej sie czuje jak aptrze w lustro, niz jakis miesiac temu;) jeszcze miesiac i bedzie po prostu idealnie:)
ja sie ogolnie 2 tyg temu zalozylamz kolezankami, ze do 27 kwietnia muismy schudnac 6kg...i jak narazie zaklad dosc dobrze motywuje, wiec polecam:) ogolnie zbiorowe odchudzanie jest swietne:)