-
Court. Po jednym takim dniu nie przybedzie nawet grama tluszczyku;) Zobaczysz. A poza tym podziwiam Cie,ze skonczylo sie tylko na tym i ze zjadlas tak zdrowe rzeczy. Gorzej jakbys rzucila sie na tone slodyczy albo doszczetnie wymiotła lodowke. Choc i po czyms takim (jednorazowym) tez sie nie przytyje, ale sama swiadomosc,ze nawpychalo sie jakis bezwartosciowych swinstw... A Ty zjadlas nieduzo i zdrowo,a ze nie ta pora... e tam,raz na jakis czas mozna;) :** No a imprez nie mozna sobie odmawiac:D W koncu mlode jestesmy. Jak nie teraz to kiedy bedziemy chodzily na imprezki?;)
-
Hehe, ale kiedyś potrafilam przeżyć imprezy "dietetycznie";) Chociaż jeden fakt można stwierdzić- jedzenie zbliża ludzi:)
Nie przejmuję się. Właśnie jestem po śniadaniu, które nie wiem ile kalorii miało, bo mnie to średnio obchodziło, ale to była bułka z serkiem, kromka chleba razowego z musem (stovit chyba, jabłko z cynamonem) i jogobella light;)
Od jutra zaczynam walke z kilogramami. Już czerwiec tuż tuż... Dobrze, że nie jest upalnie i że wszyscy nie chcą chodzić na basen i plaże;)
-
A dziś znowu komunia...;) Mam nadzieje, że nie będzie pananowca, bo banany z czekolada to jest to!:P Ale lepiej niech nie będzie;)
-
Hej kochane :* ja też własnie wróciłam z imprezy. Sprawy mają się tak: bawiłam się od 20 do 2:30. Pół nocy latałam po rynku zmieniając kluby, bo w każdym byli inni znajomi. Nie wiem jak ja to robię, ale wypiłam półtora piwa i nie przekroczyłam 1200 kcal. Myśle, ze jednak je spalilam bo sporo się natańczyłam i nachodziłam. Dzisiaj nocowałam u przyjaciółki. O 3 byłyśmy już w łóżeczkach, żołądek mi się skręcał z głodu, bo za dnia zjadłam 800 zeby zostawić miejsce na to piwo. Ale oczywiście, nie wolno mi było jeść. Zasnęłyśmy chyba o 4... Wstałyśmy o 9, na śniadanko musiałam zjeść kromkę jasnego chleba :( u kumpelki oczywiście nie było mojego dietetycznego żarełka, ale i tak razem z kawą nie przekroczyłam 200 kcal. Przed chwilą wróciłam do domku i zjadłam jogurcik. teraz już mam 350. Dobrze jest :)
Court, i bardzo dobrze że zwisa Ci to ile zjadłaś. Podziwiam, że nie masz wyrzutów sumienia :) Aniołek ma rację, jak raz pojesz to sie nic nie stanie i nie można sobie odmiawiać zabawy. Mam nadzieję, że tym razem mówisz serio co do tego że od jutro dieta :) bez Ciebie trudniej mi utrzymać te 1000 kcal, hehe. Uwielbiam banany z czekoladą.. no poprostu miodzio... tylko nie dawaj czadu na tej komunii :D
Jejku ale jestem zmęczona, niewyspana i w ogóle. A tu niedługo do kina idę! Na "Kod da Vinci". Niestety nie udało mi się przeczytać calej książki... Jestem w polowie :(
-
No no no imprezowiczki moje drogie widze ze wybawiliscie sie niezle:D
Court ja komunie mam w nastepna niedziele i jak zobaczylam jadlospis to normalnie doszlam do wniosku, ze sobie w ten dzien odpuszczam diete;P chyba jeden dzien odpustu nie zaszkodzi;P?
-
Od jutro zaczynam diete wraz z cwiczeniami i nie ma mocnych, bo sie znowu jakas gruba zorbilam. A dzis mi przyslali nowa wage, wiec zaczynami wielki maraton odchudzania. I zdalam sobei sprawe, ze moja poprzednia waga lazienkowa zanizala:/ Ale na nowej sie ejszcze nie wazylam...bo sie boje. czuje sie popuchnieta- to zle:/
-
Grubasku, Ty i tak mało jadasz, i nei masz wpadek, wiec możesz sobie pozwolić :) Czy mi się wydaje, czy Twój tickerek przesunął się w prawo? nie miałaś przypadkiem niedawno 53 kilo?
Court, zważ się, przynajmniej bedziesz wiedzieć na czym stoisz hehe (dosłownie i w przenośni:D) lepsza najgorsza prawda niż kłamstwo. Czyli od jutra już na bank dieta :) własnie sie zorientowałam że ja juz dietkę trzymam jakieś 2 tygodnie... wow...
-
No ja jutro się lepiej zważę;) Tak pełną parą zaczynam i na maxa...przez 3tyg obowiązkowo, później bede co tydzień albo dwa dodawać 100kcal;) Zobaczymy jak mi sie uda w tym wytrwać;) Ale jestem dobrej myśli i jestem pozytywnie do tego nastawiona, więc może się uda:)
-
Lauri dobrze zauwazylas schudlam 1kg:D
-
Wiedziałam! :P Ty juz lepiej wychodź z dietki.
No, ja myśle że od jutra to już na bank :) mam nadzieje ze tym razem na serio;p trzymam Cie za słowo :twisted: