-
Jak wytrzymasz 3 dni na idealnej diecie i trochę się poruszasz to zaczniej chętniej zaglądać do lstra, uwierz mi:)
Wiem na jakiej zasadzie działą takie błędne koło jedenia z rozpaczy, że się za dużo zjadło i jest sieę za grubym... Przez to przytyłam 20kg, ale w porę się opamiętałam...
U mnei też cała historia trwa już od 3 lat, właśnie w lipcu też będzie 3 lata...
majka00, ale Ty z tych 60kg odchudzasz sie już przez 3 lata, czy po drodze były jeszcze jakieś historie?
-
ja mam podobnie:)teraz tak sobie kraze okolo wagi 55 ciagle,raz 51,raz 57 poprostu cyrk;) ale court ma racje,3 dni dietki i juz bedziesz patrzec chetniej w lustra:)to wszystko psychika:)
-
Ja mam lepsze manewry z wagą, bo krąże od 45 do 70:] To bardzo niezdrowe, no ale.. chyba już mam za bardzo omotaną psychike przez odchudzanie:/ Ale ja chcę ważyć 52, to moja wymażona waga, więc jeszcze 6kg i życie będzie piękniejsze:))
-
nie nie nie ze przez 3 lata zgubilam tylko te 4 kg :) najwiecej wazylam 61 chyba a najmniej juz 53 tylko ze co schudne to nie potrafie tego utrzymac i dlatego to sie ciagnie juz 3 lata :P
-
Właśnie dołączyłam do grupy nieumiejących wytrzymać na diecie:/
-
jeden dzien wyskoku nie zaszkodzi tylko jutro powroc do nich spowrotem :)
-
Weszłam dziś na wage i zobaczyłam 60,1kg. Dopiełam swego ale.... co teraz?
Wiem ze moge jeszcze schudnąć dla mnie to zaden problem, waga leci ciągle w dól, powoli ale leci... a ja juz nie chce :!: Uwazam ze wygladam dobrze. Bardzo mi odpowiada taka waga, i to jak w niej wygladam. Jednak boję sie jesc wiecej, strasznie nie chce przytyc, nie chce wygladac jak wczesniej. Boje sie ze bede dalej chudla, mysle ze powoli zaczynam miec problem.
Prosze was o pomoc :(
-
Witam kochane!!!!!!
Wróciłam wczoraj!!!
Court, widzę że już 58!! Tak się cieszę że Ci się udało! Coraz bliżej celu :D
Relacja z wyjazdu i zdjęcia sa w moim wątku, więc zapraszam do poczytania i pooglądania :D
Nic nie przytyłam, nic nie schudłam. Jest pozytywnie :)
Vionow nie będziesz tyć jak stopniowo zaczniesz dodawać kalorie! Na prawde, nie masz się czym marwić :D najważniejsze to nie zacząć się nagle opychać, a bedzie wszystko okej :)
Trzymajcie sie :**********
-
Vionow,zacznij zwiekszac po 100 na tydzien. Nie boj sie.jak nie zaczniesz to postrasze Cie moimi zdjeciami przy wadze 43kg:P a takna serio:D- JA tak robilam i nie przytylam przy wychodzeniu. Potem,jedzac normalnie,ale nie opychajac sie trzymalam wage rok. Dopiero jakies 2miesiace,teraz juz pewnie ponad doslownie obzeralam sie i mam za swoje. Ale to bylo totalne obzarstwo, tony slodyczy,niezdrowgo,kalorycznego zarcia,jedzenie o 23 to byla norma:] czasem i pozniej:]... jesli bedziesz jadla wedlug swojego zaptrzebowania to nie przytyjesz grama. Tylko wychodz stopniowo:)
-
Młody aniołku, teoretycznie wiem jak to powinno wyglądać, ale ja juz z trzy miesiace nie licze kalorii, nie wiem ile jem. Napewno koło 1300-1500 czasami i wiecej. Ale nie wiem dokładnie. Postaram sie powoli dokładać jedno jabłko dziennie, lub kanapke, jogurt. Dobrze zrobie? Zobazymy za jakis tydzien.