-
Dieta 1000 kcal
Ta dieta to dla mocnych duchem, ponieważ wymaga dużych wyżeczeń, ale jest ona skuteczna, ponieważ chudnie sie dość szybko. Ale są też jej minusy: pierwszy tydzień jest bardzo trudny, ponieważ czujemy straszny głód, po przerwaniu diety chce nam sie strasznie jeśc i nie czujemy nasycenia...
Dlaczego sie tak wymądrzam? Bo sama z niej korzystam i wiem najlepiej, że nie jest to łatwe, to już mój 3 raz, bo za poprzednimi znowu przytyłam i to o pare kilo więcej!!! Więc radze się zastanowić nad tą dietą
-
Ja przez długi czas byłam na tysiaku ojj za długi.
Teraz żałuję bo trudno wyjśc z diety, boję sie własnie tego powrotu kilogramów.
Poza tym jakiś czas tmu miałąm zastój, trwał bardzo długo , trzymałąm sie wtedy kurczowo tysiaka, bo wszysdy radzili przeczekać. Czekaąłm i czekałam bo czym stwerdziąłm że w sumie nie muzę nic zrzucać i postanowiąm zaczać jest stopniowo wiecej .
Przerzuciłam się na 12oo, a waga spadła momentalnie. I to w takim tepmie spadły mi kolejny 3 kilogramy, że jestem w szoku.
A wcale tego nie chciałam.
Nie polecam już tysiaka nikomu.
-
Mój kolega jechał na 1000 kcal 7 czy 8 miesięcy. Zrzucił prawie 50 kg, przytył 57 w ciągu pół roku. Niestety nie dał rady. Ja walczę na 1500 kcal, chudnę może i wolniej ale przynajmniej z sensem
-
ja na 1000 kcal schudłam 20 kg... tylko w dłuzszym okresie czasu, bo zajeło mi to dwa lata...od roku nic nie przytyłam, ani nie schudłam, no moze waga waha się dwa kilo w przód lub w tył... zamierzam schudnąc ostatecznie jeszcze te 5 kg, a potem juz tylko utrzymac ...Nie dziwie się, że ktoś przytył po diecie jak zaczął jeść normalnie, jeśli ktoś ma tendencje do tycia to juz zawsze musi uważać , jeśli nie chce stracić rezultatów diety...Dieta 1000 kcal to zmiana stylu życia i odżywiania, nie tylko dieta ... I mnie ta dieta zmieniła...
-
Nie wydaje mi się, żeby tysiaczek to była dieta rygorystyczna. Ja przy moich nawykach żywieniowych dzięki niej wiele zmieniłam na lepsze. Jesli się odpowiednio wybiera produkty to jest się najedzonym i zdrowym. Moja kumpela źle zrobiła i zaczęła tysiaka z menu w którym było mało produktów, za to bardzo kalorycznych. Była cały czas głodna, a na dodatek przekraczała limit. Drugą sprawą jest też racjonalne wyjście z tej diety (jesli ktoś chce potem jeść więcej kcal). Najrozsądniejsze jest zwiększać limit kaloryczny o 100 na tydzień. Waga nie podskoczy, a organizm będzie powoli przyzwyczajał się do większej dawki kcal. Kiedy jesteśmy na jakkiejkolwiek diecie, a potem rzucimy się na słodycze, zawsze przytyjemy.
W 100% zgadzam się z Tobą sobolcia
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki