Ja zamierzam poszaleć w święta 8)
Na 4 dni zapomnę o kaloriach :wink:
Wersja do druku
Ja zamierzam poszaleć w święta 8)
Na 4 dni zapomnę o kaloriach :wink:
ja od miesiąca staram się o nich nie pamiętać, ale jeść tylko wtedy, gdy jestem głodna, nie mogę już myśleć o kaloriach, węglach itp. nie wytrzymuję :wink: :D :twisted: zaczęłam delektować się JEDZENIEM, czuc smak, zapach, kolor, wygląd, a nie przeklęte KALORIE!!!! Kto wymyślił kalorie? :twisted:
nie zaprzatajmy sobie glowy w swieta kaloriami;p
Na święta jedzmy wsztstko <bo to są święta, na które czekamy cały rok> a wiczorem wybeirzmy się na długi spacer wtedy ulice tak pięknie wyglądają :lol: .
onuxa masz racje:D
zawsze można pójść ulepic bałwana - zamiast spaceru :D :twisted: albo najlepiej dom ze śniegu - wiecie, ile kalorii się spali? :twisted: :wink: ja tak robiłam w zeszłoroczne święta - bo się przejadłam do bólu :shock: 8) pomogło :!: :wink: kalorie won!!!
no wlasnie bo przeciez jak zjemy wiecej to trzeba wiecej pocwiczyc i bedzie ok:D a zima mozna w bardzo mily sposob spalac kalorie nop urzadzajac bitwe na sniezki:D albo kunkurs na balwana:D
ja postanowilam niestety liczyc kalorie w swieta...wiem ze jak pojem to jakies 3 kilo wpadnie!
zepsujesz sobie święta :cry: nie licz, ale się ograniczaj trochę :D
No ja nie pisze o tym żeby całkiem zatracić się w jedzeniu. Mi chodzi o to żebyśmy nie myślały cały wieczór o tym "ile kalorii ma opłatek". Zjedzcie trochę więcej, ale nie obżerajcie się do bólu, bo to nic fajnego mieć kupę żarcia w żołądku...Ograniczamy się cały rok, a Święta to czas, w którym mamy się cieszyc z wszystkiego. Również z jedzenia. A trudno się cieszyć z ciasta, jeśli obsesyjnie liczymy każdą wisienkę i gram mąki, z której to ciastko jest zrobione...