-
moje 1000kalorii
Wstyd sie przyznac ,zle znowu zaczynam od poczatku.Nie ma co sie jednak rozczulac nad soba tylko zabrac sie do roboty.Dzisiaj jest piatek ,a ja juz od poniedzialku stosuje dietke 1000 kalorii.Idzie mi niezle chociaz wielkich efektow po tych 4dniach nie odnotowałam.Za 9 dni wyjezdzam na 2 tyg wakacje na ktorych mam zamiar dobrze wypoczac , przestrzegac dietki i poprawic nieco swoje proporcje ,przed kolejnym "wlasciwym"wakacyjnym wyjazdem.Oczywiscie zamierzam byc w ciaglym kontakcie z "grubasami" i odnotowywac tu swoje sukcesy i porazki.
Plan test taki:
zero pieczywa(jedynie chlebek chrupki)
warzywa
owoce
zero makaronu,ziemniakow,tluszczu
chude jogurty i kefiry
TYLKObiale chude miesko z grilla
w sumie najwyzej 1000kalorii dziennie(optymalnie 800)
wzrost 180cm
waga 28.07.br 82kg brrr
Mam nadzieje ze 11lipca bede juz wazyla 79kg,a 29lipca75:)
pozdrawiam cieplutko .
Moze ktos sie przylaczy?
-
Wczoraj udalo mi sie zamknac w 1200.Ledwie sie zmiescilam ,ale udalo sie.Nocowalam na dzialce i byla taka paskudna pogodac ,ze z nudow ,a przede wztstkim z zima musialam zwiekszyc kalorycznosdc potraw:)
Dzisiaj jak na raazie(16.15)zjadlam 5 platkow chlebka chrupkiego z serkiem smiwtankowym i UWAGA kilogram czeresni.sama!teraz mi tylko brzuch sterczy:)Wieczorem ide na wieczor panienski kuzynki i obawiam sie ,ze bede "zmuszona"nieco wypic i zjesc.Wcale nie mam ochoty tam isc bo nikogo nie znam , sama musialam sie z dzialki ewakulowac i tym samym opuszcze wielgachna impreze.Szlak by to trafil.Trudno sila wyzsza.
-
Lei,
Ludzi, ktorzy robia jakies wspolne akcje odchudzania szukaj lepiej na Pamietniku odchudzania :)
-
dzieki sky ,ale juz chyba tu zostane:)
dawno nie pisalam wiec krotkie streszczeie:
sobota:kilogram czeresni ,3 koktajle mleczne z wodka,2 lampki bialego winka,porcja spaghetti,kawalek tortu z truskawkami!!!No ,ale to bylo na imprezce:)
niedziela:dwie piersi z grila(niestety w jakims oliwkowy sosidle),surowka,baklazan i cebulka pieczona.Chcialam zeby bylo zhgodnie z zasadami diety south beach ale tak mnie mdlilo wieczorem ,ze zjadla 2 male kawaleczki "czarnego"chleka ze sliweczkami z bialym serkiem.
Dzisiaj sie zwazylam i waga (pewnie w ramach prezentu imieninowego)pokazala 78kg:)
-3kg w tydzien?ciesze sie ale uwiezyc nie moge.
Na razie zjadlam dwa pelnoziarniste kawalki chlebka z serkiem smietankowym i wypilam herbatke.Postanowilam jesc sniadania ,zeby napedzic troche metabolizm.Postaram sie ograniczyc owoce bo zawsze zjadam ich duzo za duzo.Do konca tyg postaram sie jesc gl biale miesko z grila z surowkami i chleb chrupki albo pelnoziarnisty,a od niedzieli(wyjezdzam na wakacje)przez dwa tyg bede stosowac 1 faze diety south beach:)Kupilam ksiazke i nie moge tego zmarnowac:)
-
Lei nie przejmuj się, ja kiedyś nażarłam się (dosłownie) tyle jabłek, że myślałam, że mi brzuch pęknie, a tu okazało się, że jeszcze schudłam :P
-
hej.
wczoraj bylo troche cukierkowo w moim menu:), ale zmiesciam sie w 800kaloriach.Dzisiaj sie poprawie bedzie zdrowo i bialkowo:)
pozdrowki
-
-
Czesc !!!
Chetnie bede zagladac do twojego watku. Tez odchudzam sie na diecie 1000 kcal ( 4 dzien ). Ciesze sie, ze piszesz tu co zjadłas kazdego dnia, bo mimo, ze odchudzam sie krotko to juz mi brak pomysłow co w ramach tych 1000 kcal jesc.
-
U mnie nie ma problemu, codziennie wpierniczam truskawki, a i owszem zaczynają mi się nudzić :/ a na obiad jem to co dają, tyle że skrupulatnie licze, żeby się mieścić w 1000
-
Hej
Dzisiaj jest jakis koszmarny dzien.Przed chwila wskoczylam na wage ,a tam 77,5kg.Z perspektywy czasu nie jest zle,ale sek w tym ,ze 2 dni temu w srode wazylam 76,5kg.Tylko 1kg roznicy ,ale za jakie grzechy?Przez te dwa dni jadlam 1000 moze 1200kalorii,w tym same zdrowe rzeczy.Ciemny chlebek,troche pieczywa lekkiego,piersi kurczaka z grila woiec bez dodatkowego tluszczu,mnostwo surowe,buraczki,ogorki kiszone,troche czeresni i pare cukierkow bez cukru(10kcal).Wiec dlaczego?Nie zbliza mi sie okres,ksiezyca ubywa wiec powinnam tracic dodatkowo wode,kawy nie pije,soli nie uzywam.JESTEM WSCIEKLA!
Wieczorem zeby sobie poprawic samopoczucie ide do kosmetyczki , a potem umowilam sie z przyjaciolka,alew nie wiem czy to sie na cos zda.Po co inwestowac kase w upiekszanie grubasa?
pozdrawiam
odezwe sie troche pozniej
PsKompleksiara ,Nantosvelta razem razniej:)
-
Lei, nic się nie przejmuj tym kilogramem. Przed okresem tak to bywa. Zważ się po a zobaczysz, że wszystko jest OK. Pozdrówka - b.
-
hej batory.
Problem w tym ,ze ja wlasnie jestem PO okresie:)
no nic zobaczymy co waga powie w niedziele rano.
calki
lei
-
Też tak czasami mam, na pewno nie przytyłaś kilograma, może źle się ostatnio ważyłaś, albo wypiłaś wodę przed ważeniem??
-
Dzisiaj jak do tej pory(16.30) wmlucilam 560kalorii.
ciemny chleb ze sliwkami
czeresnie
bialy serek
pieczywo wasa
ser smietankowy
plaster zoltego sera o "obnizonej zawartosci tluszczu"
kisiel bez cukru
Reszte dnia mam zajeta wiec nie powinno byc problemu z pokusami.Zjem pewnie jeszcze troche czeresni i jakies male co nieco ,ale nie sadze zebym przekroczyla 1000.
Wlasnie sie dowiedzialam ,ze 7 wrzesnia jade na 3 tyg do Francji do Vichy:)
Całki
Lei
-
teraz to chyba przeszlam sama siebie.Od jutra ZERO owocow.Wlasnie dochodzi polnoc ,a ja wchlonelam kilogram czeresni ,troche malin i brzoskwinie.
suma sumarum 560kca+1KGCZERESNI+MALINY+BRZOSKWINIA ile kalorii razem?nie mam sily liczyc.Zaraz brzuch mi eksploduje.Dobrze ,ze w niedziele wyjezdzam z domu -bo nie bede miala dostepu do pysznego jedzenia i owocow.Sama bede sie zywic i kupowac "zarcie" 0 kalorii:)))Ide spac.
calki
lei
-
uff
wlasnie wrocilam z zakupow:)musze przyznac ,ze sie udały.Nie inwestuje jeszcze w spodnie i spudniczki,ale nowy czytaj mniejsze bluzeczki i plaszczyk sobie fundnelam.
Wczesniej bylam na slubie kuzynki/niestety bez wesela:(/ wiec zjadlam w sumie 3kawalki ciemnego chlebka z serkiem smietankowym i wypilam 2 mrozone kawy.Razem do 18.43 gora 300kalorii:)Jutro wyjazd wiec male glodowanko od sieta nie zaszkodzi?!
buzka
Lei
-
coz szkoda ,ze tak niewiele osob czyta moje wypociny ,ale nie bede sie tym zniechecac:/
Dzisiaj mija dokladnie 13dzien mojego odchudzania.Mysle ,ze to optymalny czas na male podsumowanie.Postaram sie regularnie co 14 dni dokonywac wiekszej spowiedzi i opisu efektow.
Odchudzanie zaczelam 28czerwca w dniu ostatniego egzaminu w sesji.Zero stresu,ktory na codzien niweczyl moje kolejne postanowienia "zycia od nowa",plany wakacyjne i mnostwo czasu niewatpliwee pomogly mi w dnaniu o siebie.
Przez 13 dni jadlam okolo 1000kalorii.Zero tluszczu,soli i cukru.Jadlam glownie ciemne pieczywo i chleb chrupki.Nie jadlam slodyczy,ziemniakow ,makaronu ani ryzu.Staralam sie ograniczyc ilosc owocow,zastepujac je warzywami.Prawie codziennie na objad jadlam piers kurczaka z grila z gora surowek:)
Od 10 dni wcieram w siebie zele antycellulitisowe.Najpierw elancyl, a od wczoraj L'oreal.Zrobilam sobie w tym czasie 2 peelingi calego ciala i fundnelam depilacje woskiem ,manicure, pedicure i oczyszczanie twarzy.Bylam tez kilka razy w solarium ,zeby nabrac kolorku:)))Powoli widze efekty.Skora jest bardziej napieta ,nawilzona i wydaje mi sie ,ze mam tez mniejszy cellulitis?
Wagowo wyglada to tak:
28.06 --> 82kg
11.07 --> 76,5kg
Mysle ,ze idzie mi niezle.Mam 180cm wzrosu i chcialabym wazyc docelowo 63kg.Na razie jednak stawiam sobie kolejna granice do przejscia tj 73kg.(moze do konca lipca jak sie postaram?)
Za godzinke jade na wakacytjny kurs niemieckiego,ale bede miala CIAGLY dostep do netu.Postaram sie i wierze ,ze mi sie uda codziennie wpisywac jak sobie radze.Przysiegam pisac prawde i tylko prawde ,a do was mam prosbe zebyscie zawsze pisali co sadzicie tym co jem i jak postepuje.
Pozdrawiam wszystkie cudowne i piekne niezaleznie od tego w jakim rozmiarze istotki z tego forum!!!
Caluje i sciskam goraco
wasza Lei
-
Hej, chyba dołączę się do Ciebie. Mam obsesję liczenia kalorii, mimo ze nie powinnam. Tak wszyscy uwazaja dookola mnie. No coz moze maja racje. Ale ja wciaz licze, bo po prostu boje sie przytyc. Mam rocznego synka i w czasie ciaży przytylam 20 kg. Wrocilam do formy dosc szybko (chyba dlatego, ze mam obsesje liczenia kalorii!) Wzostu mam 163 cm i waze obecnie 51 kg, wiek hmmmm juz prawie 30! :shock: W kazdym razie bede z Toba liczyc kalorie. Ale ja stawiam sobie poprzeczke na wysokosci 1500 kcal. Od jutra zaczynam! :lol: Do uslyszenia
-
Lei, nie martw sie, ja się do Ciebie przyłączę pojutrze, kiedy już skończe 13-stkę, bo mam wówczas zamiar przejść na 1000
pozdrowienia i powodzenia
-
Witajcie!
Jak tak tylko na moment gościnnie z innego wątku ;) Jestem na 1000-1200kcal już 4 tygodnie, udało mi się zrzucić 5-7kg (rónica 2kg zalezna od tego jakiej wagi używam ;))).
A chciałam się zapyta Ciebie Betsabe czy rónie szybko brzuszk wrócił Ci do normy
po urodzeniu dziecka? Ja mam wrażenie, że mimo wysiłków brzuch już nigdy nie bedzie taki jak przed porodem... Ciągle nie mogę osiągnąć obwodu talii jak dawniej, mimo, że waga jest już zbliżona... A chciałabym, chciała... Masz na to jakiś sposób?
-
Witam,
dzis zmiescilam sie w swoim planie. Mianowicie nie przekroczylam swego limitu. 1500 kcal. Na sniadanie, jak zwykle w pospiechu, wypilam kawe z mlekiem i szklanke soku pomaranczowego. W pracy zas mialam fuul roboty, ze zapomnialam o wszystkich potrzebach fizjologicznych. Tak wiec normalny posilek zjadlam ok 16h: piers kurczaka (smazone!!!), ziemniaki (nie moglam sie im oprzec!) i salatke z pomidorow. Moja tesciowa, ktora zajmuje sie moim malym, jak jestem w pracy, takze niezle gotuje, wiec pod tym wzgledem to mam super. Po poludniu zas skoczylam z malym do swojej mamy, gdzie jak zwykle mama uraczyla mnie slodkim "co nie co": pucharkiem lodow z truskawkami. I to koniec! Jeszcze zdazylam przed 18h!!!! Bo to moja zasada number one, nie jem po 18h. Mysle wiec, ze doszlam do 1500 kcal. Ale jutro moze juz zrezygnuje ze slodyczy na rzecz warzyw i owocow!
Joanno, jesli chodzi o brzuch i talie, to ja nie mam z tym problemow. Przed ciaza wazylam 55 kg, teraz zas 51. Wlasciwie to raczej jestem zapadnieta (co nie wyglada ladnie). Brzuch mam wklesly, kosci biodrowe stercza, mam zapadnieta klatke piersiowa i mniejszy biust niz przed ciaza. Ale mysle, ze to z powodu malego, ktorego na okraglo nosze na rekach.Silownia mi nie potrzebna! 8)
-
Wyjezdzam w czwartek na 2 dni na szkolenie do stolicy. Ciekawa jestem, czy beda nas tam karmic, czy sobie zafundowac dwudniowa glodowke. W programie szkolenia napisali "coffee break" - ok, moze byc, ale tez "lunch break" - hmmm, interesujace, co kryje sie pod tym?
Dzis troche przesadzilam i chyba dobilam do 1700 kcal. Kopytka!!!! One są winne! Nie ja. :oops: :oops: :oops:
I do tego czeresnie i arbuz! Mniam :P
-
Ahh...mam też obsesję liczenia kalorii, niestety nie moge ich policzyć jak bym chciała bo nie mam wagi elektr. :(, chłopak pomimo, że by mógl mi załatwić to nie chce ;( I co ja mam zrobić?? Ze starym grzmotem, w którym nawet 10gram trzeba liczyć na oko to niewiele zajde :(
-
Nantosvelta, nie przejmuj się, ja mam wage z dokładnością do 50g :D ale i tak większość żarcia to okreslam na oko
a pojutrze wyjeżdżam i tam nie będę miał wogóle wagi i wszystko bede ważyć okiem
-
hej dziewczynki!
jak sie ciesze ,za korzystacie z tego posta!
ja dopiero dzisiaj odkrylam we frankfurcie ksiegarnie az kafejkaq i moge popisac.taka dziwna klawiature tu maja ze nie moge sie w niejk polapac:)
krotko strreszcze jak mi idzie:
niedz:z powodu podrozy zjadölam tylko 300kcal
pon:700
wt:800
sr:700
Dzisiaj pewnie bedzie podobnie.Jem teraz mniej ,bo cale dnie sapedzam na kursie.Ludzie sa duzo starsi ode mnie,a moje wspollokatorki mlodsze i strasznie dziecionne.Mam nadzieje,ze ludzie jednak troche sie jeszcze rozkreca!
Koncze.Postaram sie wpasdc tu jutro i wiecej napisac.Caluje
Lei
-
Łatwo mówić, ja na oko nie potrafie liczyć-jeszcze ;) tzn. wiem mniej-więcej produkty, które często waże...ale czy to wystarczy?
-
Hej dziewczyny!
Wrocilam ze szkolenia. Mowie Wam, nie ma co jak wyjazd sluzbowy. W szczegolnosci, jesli najbardziej zalezy na uzyskaniu jak najwiekszej diety z delgacji i wydaniu jak najmniejszej ilosci pieniedzy. Dwa dni glodowki zafundowalam sobie. Moja kumpela, ktora byla ze mna pukala sie w glowe, ale juz przyzwyczajona do moich prefernecji. Oczywiscie, nie licze piwka wypitego na Starowce.
Ja tez licze wszystko na oko. Chyba zwariowalabym, gdybym zaczela uzywac wagi. Z domu by mnie wypisali, choc juz tak przyzwyczajeni sa do moich dziwactw. :lol:
-
Ktoś by powiedział "Moim problemem są słodycze" - NIE !! Mam ten sam problem !! Żre owoce jak jakaś świnia !! Nawet dałam nowy temat na forum o owocach !! Koszmar !! Dziennie zjadam minimum ze 2 kg !! ;((((
-
hej
Udalo mie sie dorwac do netu wiec pisze:)Ostatnio jem okolo 1000kcalorii,ale czuje sie kiepsko."na wygnaniu"Nie jej preawie miesa ani jogurtow wiec moze to dlatego?
W poniedzialek mina 4 tyg od poczatku odchudzania ,ale wydaje mi sie ,ze idzie mi coraz gorzej.Stracilam jakos ochote i dobry nastroj.Wakacje takie sobie,ale moze nastepny wyjazd okarze sie ciekawszy.
Kawoka co do owocow to byly one takze moja zmora!Moglamzjesc kg czeresni,truskaew i do tego np winogrona!horror.Ostatnio przeczytala ksiazke "dieta south beach" i zgodnie z nia nie jem prawie owocow.Nie przerszkadza mi to jednak zupelnie..Z owocami jest tak ,ze jak juz trodcche zjesz to reszta sama sie "sypie".
:twisted:
koncze ,
odezwe sie w piatek po powrocie:)
calki dla wszystkich
Lei
-
Hej,
mialam przeprawe z moim mężem. Doszlo do niezlej kłótni. Zakazal mi odchudzania się. Powiedzial, ze mam z tym skończyc.No i co ja mam zrobic????????? Ukrywac przed nim, ze licze te kalorie?????
A czy Was, dziewczyny, bliscy wspieraja w odchudzaniu?
-
Betsabe, Twój mąż ma rację, skończ z tym. A już z tą dwudniową głodówką to całkiem przesadziłaś. Jak sama piszesz - już jesteś zapadnięta co "nie wygląda ładnie" - to Twoje własne słowa. Jesteś na najlepszej drodze do anoreksji. I nie myśl, że anoreksja dopada tylko niedowarzonych małolat. Masz synka, skup się raczej na nim, a nie na swoim ciele. Łatwo przegiąć, a on chyba potrzebuje zdrowej mamy, a nie psychicznego wraka. Potrząśnij sobą i opamiętaj się.
:roll:
-
hej dziewczyny.
Jestem nareszcie w domu:)Dawno nie cieszylam sie tak z powrotu z wakacji.
Rano"wszystko" zmierze,zwarze i zanotuje na poscie.
slodkich snow .
Lei
-
Dziendoberek,
dzieki za rady, Batory. Nie jestem bezmyslna, naprawde. Tylko chyba uzależniona od liczenia kalorii.
Ile powinnam jesc, zeby nie przytyc, a juz nie chudnąć?? Oto jest pytanie. I to pytanie niebawem bedzie tez nurtowac i Lei i inne dziewczyny, ktore zrzuca zbedne kilogramy. :cry:
-
hej
dzisiaj dzien jak codzien ,ale stanelam na wadze.Minus 2kg w 13 dni.Mowiac szczerze liczylam na wiecej,ale dobre i to.Teraaz juz chyba tak bedzie.Minus 1kg tygodniowo.Oby chociaz tak!Wczoraj zjadlam 3kromki "zywego" chleba na kolacje i pare innych frykasow,jednak skoro odchudzam sie systematycznie i tak tez chudne to nie powinno to jakos specjalnie zawazyc na mojej wadze.Jedzac 1000kcal mam przynajmniej swiadomosc ,ze ewentualne wyskoki nie zaprzepaszcza moich jakby nie bylo "trudow"odchudzania.
Tak wiec, waze 74,5kg czyli przez 4 tygodnie stracilam okolo 7kg.Chcialabym do konca sierpnia dotrzec do 70kg.Kto wie...
Teraz lece farbnac wlosy i zrobic jakies podstawowe zakupy zywnosciowe na weekend.
calki
|Lei
-
Dziewczyny,
wyjezdzam w koncu na wakacje. Co prawda tylko na tydzien, nad nasze polskie, kochane morze, gdzie pogoda rozna bywa. Ale sie bardzo ciesze. Jade z naszym maluchem, mężem i szwagierka. Nie wiem, jak bedzie przebiegac moje odżywianie przez ten tydzien. Najgorsze sa te bary szybkiej obslugi. Martwie sie bardziej o to, co moj maluch bedzie jadl na "wygananiu". Zeby tylko mi nie schudl!!!!!!!!! :?
-
Hej,
znowu w pracy. Juz po urlopie. Nad morzem duzo jadlam, ale i duzo spalilam. :lol: Ach, te marszruty. A w pracy, jak to w pracy. Znow od rana tylko na kawie z mlekiem i herbatkach kilku. Zawalona jestem papierami, nawet zapomnialam, ze dzis do mamy na obiadek. Mama należycie dba o moją dietę.
A po wakacjach waże tyle, co przed. I dobrze!
-
mam takie pytanko a nawet dwa
po pierwsze: jaki to jest kisiel bez cukru??????
po drugie: odchudzałam sie dłuzszy czas i teraz waze 60 kg na 177 cm
ale niestety mam trochę duzą pupe i uda takie wiecie...to przydało by sie zrzucic
a więc: dalej sie odchudzac czy juz tylko cwiczyc????
-
moim skromnym zdaniem nie masz po co dalej katować się dietą! oczywiście obzerać to nikt się nie powiniem :wink: wydaje mi się że wystarcza ćwiczonka :) ale Ci dobrze :roll: powodzonka
-
Ja niestety jestem zbyt leniwa na ćwiczenia. Hehehe. Wolę mniej zjeść niz fikać koziołki. Poza tym przyznaję rację mojej mamie, ktora uważa, ze zamiast bezproduktywnie machac nogami lepiej odkurzyc mieszkanie lub zrobic ręczne pranie. :D
-
Hej,
mam pytanko dla specow. Która herbata jest zdrowsza:zielona czy czerwona? Mi osobiscie Pu Erh smakuje i moge ja pic bez ograniczen, natomiast zielona ma taka goryczke, ktora mi nie odpowiada. I czym sie te herbaty różnią??? :roll: