jestem na diecie 1000 kalorii od 10 dni. Codziennie ćwiczę jeżdżąc na rowerze po 20 min i od początku diety nawet grama nie schudłam... Czy to możliwe??? Co mam jeszcze robić, czy efekty są widoczne dopiero po dłuższym okresie czasu....?
jestem na diecie 1000 kalorii od 10 dni. Codziennie ćwiczę jeżdżąc na rowerze po 20 min i od początku diety nawet grama nie schudłam... Czy to możliwe??? Co mam jeszcze robić, czy efekty są widoczne dopiero po dłuższym okresie czasu....?
Nie poddawaj sie w końcu zacznie spadać. U niektórych osób tak a początku jest.Przeanalizuj dokładnie co,kiedy i ile jesz.Moę za malo pijesz?Trzeba pić dużo ok 2 litrow płynów tj herbat zielonej i czerwonej oraz wody mineralnej niegazowanej.Możżże masz zepsutą wagę,zważ sie na innej.Trzymaj się ciepło
Właśnie, waga zacznie spadać. A może jesz dużo słonych potraw? Sól zatrzymuje wodę w organizmie
Ponoć wiara czyni cuda a ja wierzę, że się uda!
forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=68510&postdays=0&postorder=asc&sta rt=1000
piję jakieś 1,5L wody dziennie, herbatkę zieloną też popijam i nie jem słonego bo raczej za tym nie przepada,. Może trzeba poczekać jeszcze trochę na drgnięcie wskazówki na wadze. 10 dni to chyba zbyt krótko, aby od razu pozbyć się 4kg:P.
Pozdrawiam i dzieki za odpowiedź
A wagę to zaraz przez okno wyrzucę
a moze zwiększ liczbe kalorii to Ci metabolizm ruszy szybciej
no wlasnie neikiedy tak jest ze jak zaczniemy wiecej jesc to metabolizm sie poprawia i chudniemyD
http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/s...?p=154#post154
waga 55 ;(
wzrost: 163
BMI : 20.7
łydka: 35cm
kolano: 38cm
udo: 53cm
biodra: 86cm
przed pępkiem: 79cm
talia: 65cm
kolejne ważenie 31.07
raczej ZAWSZE tak jest
jedz dużo błonnika też i jabłuszka, jogurty, kefiry, maślanki...
dzięki za odpowiedzi i pomoc
Trzymam kciuki za Was. Pozdrawiam
Kiedyś w ciągu tygodnia przeszłam ponad 200km, przez który to czas nic nie jadłam bo z jakiegoś powodu dostałam wstrętu do jedzenia. Po 3 dniach drżały mi ręcę, a na widok nawet moich ulubionych łakoci robiło mi się niedobrze. Co dziwnego nie straciłam ani kilograma. Może tłuszczyk zamienił się w mięśnie, ale wydaje mi się, że w sytuacjach nadmiernego przemęczenia organizmu przechodzi on w tak jakby tryb awaryjny i zaczyna oszczędzać zasoby. Jak dostarcza mu się ich trochę więcej i nie czuje się on już "zagrożony", powinien przyspieszyć metabolizm.
Zakładki