-
:D Dziewczynki, witam Was bardzo gorąco :D :P
Widzę, że dzielnie się trzymacie - super!!! Aż miło poczytać i się cieszyć razem z Wami :lol: :) :D :P
Akinorew, koniecznie daj znać, kiedy rozpoczniesz dC, będziemy Cię wspierać dobrym słowem i naszymi cudownymi uśmiechami!!!
Nio, jak teraz idę udusić papryczkę razem z cebulką, patisonem i pomidorkami - drzemią we mnie, jak widać, mordercze instynkty, chce mi się dusić prawie wszystkie warzywka, biedne jarzynki....
-
Dziewczyny..., jaki ja miałam wczoraj ciężki dzień!!! Byłam hostessą na imprezce pod warszawą, prowadziłam różne konkurencje sportowe, zapisywałam wyniki....A w czasie imprezy (od godz.14:00 do 21:00) był cały czas szwedzki bufet, piersi kurczaczka z grilla, karkóweczki...przeróżne surówki, ciasta, owoce...napoje, soki...i na szczęście kawa i herbata bez cukru (bo tylko na to mogłam sobie pozwolić), w dodatku wszystko za darmo!!!(A knajpa to była, w której najtańsze danie obiadowe kosztowało 56zł.) Jakie to były ciężkie chwile... Ale dałam radę!!! :P Naprawdę nie zjadłam nic (a był to mój 4. dzień scisłej dietyC.) koleżanki pukały się w głowę, ale wytłumaczyłam, że miałam ostatnio problemy z żołądkiem i wolę nie ryzykować.... Ale wytrwałam..Nie myslałam, że mam aż tak silną wolę :lol:
-
:lol: Ukłony w Twoim kierunku ARTPATI...dokonalas cudu :D Twarda z Ciebie "sztuka" :)Tylko postepujac w ten sposob mozna pokonac rozmaite slabosci,jestes na dobrej drodze :) TRZYMAM OGROMNIASTE :wink: KCIUKI-Walcz dalej ...bardzo dobrze Ci to wychodzi 8) :lol:
Kasiu podziel sie z nami wrazeniami po uczcie warzywnej :wink: moj problem polega na tym ze za warzywkami nie przepadam,ale jestem w stanie przyzwyczaic sie do kilku dla urozmaicenia diety.
D.C nadal krazy w moim umysle :wink: jak tylko otrzymam przesylke to dam wam znac,jednak na to musze jeszcze troche poczekac :? a ...Artpati dziekuje Ci za rade...mysle ze to dobry sposob by wsluchiwac sie w swoj organizm...
Jak Wam idzie drogie kobietki?? :)
Oby do przodu :D :D .......
Trzymam sie nawet dobrze :D tak milo sie oddycha po lekkim sniadanku :wink: ...najwazniejsze ze lodowka w nocy zostala nietknieta :lol: .....wczoraj nawet pobiegalam takze moje sily witalne powracaja :D jak dobrze ze zly czas juz mija,kryzys z pewnoscia nastapi za 3 tyg,ale do tego czasu sprobuje sie na to nastawic i przechytrzyc organizm :wink:
Ciekawe jak ida zmagania z kg innym osobom,jak chocby Oregano26?? :)
Kasjopejjo jeden baton w dniu urodzin to pestka :wink: wazne zeby sie nie zatracic w tych zgubnych smakolykach,a jak widze Ty juz postanowilas ze wracasz do 1000kcal,tak wiec NIECH MOC BĘDZIE Z NAMI :lol: PA :)
-
DZIEKUJE ZA POZDROWIENIA MOA-WRZESIEN PANUJE :)
-
yyyyyyyyyyy, a ja zjadłam właśnie 2 kawałki drozdżówki :oops: :oops: ale i tam mam nadzieje ze nie przytyje od niej:)))
buziaki dla Was trzymajcie sie
-
:D Hmmm, kasjopejjo - co za straszliwą zbrodnię popełniłaś - zabiłaś kawałek drożdżówy hahahahaha :wink: Cóż one biedne Ci zrobiła, że rozprawiłaś się z nią tak drastycznie :?: :!: :?: :!:
Niech Ci idzie na zdrowie, byle byś nie wpadła w drożdżówkowy nałóg :lol: :lol: :lol:
Artpati, dzielnie się trzymałaś - oj, wiem, jaka to straszliwie ciężka próba... Przecież byłam na dC, wiem, co to znaczy...
Ale nie dałaś się, a to jest najważniejsze!!!
Gratuluję!!!!
-
słuchajcie, dopiero teraz odczuwam pełną satysfakcję, że nie dałam sie wczoraj! :D Schudłam...., naprawdę....dzisiaj dopięłam się w moich ukochanych jeansach w rozmiarze: wyjątkowo małe 28/30 (mam tylko 158cm. wzrostu) :) Stanęłam na wadze i........51kg!!! Jestem szczęśliwa!:) Jeszcze tylko 3kg!!! A ja już się sobie podobam :) Warto..., naprawdę warto jeść te papki:)
-
Brawo :D ale mi dalas motywacje :lol: szkoda ze mnie tu wczesniej nie bylo.....Papki dobra rzecz,tez chce poczuc taki luzik :wink: jak na razie zgrzeszylam...oj ja łakoma :?
No to gramy dalej,na razie zostaje w tyle......."jutro" zaliczam lasy.....grzybki czekaja,bede sie delektowac tylko i wylacznie zapachem przyzadzonych grzybkow,ale coz zasluzylam po tym jak pochlonelam slodki tluszczyk :evil:
Do jutra.PA
-
Akinorew, dasz radę. To nie jest takie trudne, musisz tylko stosować się do podstawowej zasady- jeśli jesteś na ścisłej dC po prostu NIE WOLNO Ci zjeść niczego innego, bo wszystko pójdzie na marne!!! Pomysl sobie, że tyle zapłaciłas za te torebki z proszkiem, że warto wytrzymać te dwa, trzy tygodnie... Potem możesz już jeśc normalnie, byle nie przekraczć dozwolonej ilości kalorii. Ale teraz już wiem, że to będzie strasznie proste..., przecież bedę mogła zjeść moje ukochane pomidorki..., serek wiejski 3% tłuszczu..., chlebek razowy..., kurczaczka z patelni teflonowej... Jak ja marzę o takim jedzonku!! Ale jestem właśnie w połowie ścisłej dC, po dzisiejszym dniu będę bliżej niż dalej, więc wiem, że wytrwam. I Tobie też Akinorew życze tego :P Trzymam kciuki!!!
-
jak sobie przypominam, kiedy byłam na dc to nie przeszkadzał mi głód, ani to ,że inni w koło mnie jedzą normalnie, najgorsze z tego wszystkiego było to,że dla mnie jedzenie tych zupek było męczarnią, one są poprostu okropne , a pomidorowa to szczyt ochydztwa, jeszcze capuccino jako tako dał sie przełknąc, ale to pomidorowa fuuuuuuuuuuuuuuuu :x
dla tego dziewczynki trzymam za was kciuki:))
a ja nadal na 1000kcal, jestem i nawet nie grzesze podjadając:))