Nie unikniesz wzrostu wagi po takim "odchudzaniu" czy raczej głodzeniu się. Ale możesz go zminimalizować. Co 2 tygodnie zwiększaj limit kalorii o 100-150, aż dojdziesz do zdrowej ilości pokrywającej zapotrzebowanie organizmu. Włosy pewnie trzeba będzie przyciąć, paznokcie ratować drażetkami Merz Special albo skrzypem polnym. A waga skoczy. Ale jeśli wszystko będzie pod kontrolą, skoczy niewiele. Zresztą, nie napisałaś, czy twoja przyjaciółka nie wychudziła się przypadkiem tak bardzo, że wzrost wagi byłby wskazany.