Pokaż wyniki od 1 do 9 z 9

Wątek: Co jeść w pracy ???

  1. #1
    Fifia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie Co jeść w pracy ???

    Witajcie dziewczyny!
    Bardzo często pracuję po 10 godzin dziennie i nie mam niestety możliwości "upichcenia" czegoś ciepłego w pracy, np. na obiadek. Pasuje chyba coś ciepłego wszamać w ciągu dnia, coooo? Jak Wy sobie z tym radzicie? Ileż można jeść Gorące Kubki?? A pozatym co w tym zdrowego? Jeśli macie jakieś pomysły ,proszę - podzielcie się. Pozdrawiam cieplutko

  2. #2
    Guest

    Domyślnie

    Ja zabieram w plastikowym pudełku ciemny ryż wymieszany z tuńczykiem w sosie własnym + wkrojonymi warzywami - takimi jakie akurat mam w domu. Albo kanapki z pieczywa pełnoziarnistego, bez masła, ale za to z 30 g chudej szynki drobiowej. Obie opcje pycha, sycące i mało kłopotliwe. Po jakimś czasie smaki się nudzą, ale cóż, lepszych pomysłów nie mam, zresztą kubki nudzą się pewnie też Opcja III najbardziej pycha - wyskoczyć na kebaba :P

  3. #3
    Kasia Cz. Guest

    Domyślnie

    Nic tym stwierdzeniem rewelacyjnego nie wniosę, ale może jakiś termosik masz, może by w takim termosiku ciepełko zatrzymać?

    Nie masz dostępu do kuchenki mikrofalowej? Ja mam w pracy mikrofalówkę i czasami podgrzewam w niej różne warzywka.

    Poza tym, wprawdzie nie będą to ciepłe dania, ale możesz przygotowywać jakieś sałatki, przecież pole do popisu nieograniczone a i najeść się można

  4. #4
    Fifia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    No niestety, kuchenki mikrofalowej w pracy nie posiadam, ale z tym termosikiem to dobrutki pomysł - muszę zakupić. szczerze mówiąć to mam małe problemy z doborem posiłków, często się zastanawiam co zjeść. Ale Fifia jest leniuszkiem i zakupiła na necie książkę na temat 1000 , 1200 oraz 1500 kcal, są w niej przepisy i propozycje posiłów ale jeszcze czekam na przesyłkę. Tymczasem papa.

  5. #5
    Kasia Cz. Guest

    Domyślnie

    Cieszę się, że choć troszkę pomogłam
    Jeśli już zdecydujesz się na kupno termosika, to kup taki niski i szeroki, kiedyś taki miałam i jak jeszcze w firmie nie miałam mikrofalówki, to zanosiłam żarełko w tym termosie do pracy, ale termos mi się zbił

  6. #6
    Fifia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hello grubaski. Musiałam się z Wami podzielić tą super wiadomością. Widziałam się dziś z kuzynką która nie widziała mnie około miesiąca, i powiedziała mi że coś szczupło wyglądam, a niewiedziała nic o mojej diecie 1000 kcal!!!!! Dziewczyny - jestem taka happpppppppyyyyyyyy!!!!!!!!! W końcu widać moje starania. Dostałam takiego koooooopa że pragnę dalej chudnąć!!!!!

  7. #7
    Kasia Cz. Guest

    Domyślnie


    GRATULACJE!!!! :P

    Oj, tak to super cudowne uczucie - usłyszeć od kogoś, że się zeszczuplało

    Pamiętam, jak kiedyś ciocia, której dawno nie widziałam (a w międzyczasie schudłam), powiedziała, że mam dupkę (sorki za słówko ) malutką jak orzeszek

    Myślałam, że pęknę z radości

  8. #8
    Mi_Lena jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    A mnie trafia szlag jak to slysze. Mam 175, wazylam w maju 70 kg. Teraz waze 64 lub 65. Czuje sie swietnie i jem uwazam bardzo zdrowo, a moja mama, babcie, ciocie i inne "zyczliwe osoby" zyc mi nie daja ze czemu ja tak schudlam, co ja jem, czemu ja jem to a tamtego nie, czy ja nie wpadlam w anoreksje? Cholera jasna mnie bierze bo:
    a) uwazam ze schudlam tylko odrobiinke
    b) to moja prywatmna sprawa co chce jesc i nie musze sie nikomu z tego tlumaczyc

    Tak sie ciesze ze mieszkam juz sama i nikt mi nie zaglada do lodowki, tylko mama raz na kilka miesiecy przyjezdza, robi mi gigantyczne zakupy ktore sie z reguly psuja bo sama nie zjem takiej ilosci jedzenia, chyba ze czasem pomoze mi moj chlopak...

    Wiecie co... az mam ochote na zlosc im schudnac jeszcze bardziej, chca miec sie o co martwic to moglabym im to zapewnic...

    Nie chodzi o to ze sie nie ciesze, bo jak wpadnie dawno nie widziana kumpela i rzuci ze mi tylek zmalal to jest to bardzo mile. Po prostu nie znosze jak moja rodzina mowi "schudlas" tak jakby to byla jakas zbrodnia, bo zawsze uwazali mnie za osobe ktora duzo je...


    eh....

    musialam sie wyzalic...

  9. #9
    mam-kompleksy jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-05-2004
    Mieszka w
    Chorzów
    Posty
    110

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Mi_Lena
    A mnie trafia szlag jak to slysze. Mam 175, wazylam w maju 70 kg. Teraz waze 64 lub 65. Czuje sie swietnie i jem uwazam bardzo zdrowo, a moja mama, babcie, ciocie i inne "zyczliwe osoby" zyc mi nie daja ze czemu ja tak schudlam, co ja jem, czemu ja jem to a tamtego nie, czy ja nie wpadlam w anoreksje? Cholera jasna mnie bierze bo:
    a) uwazam ze schudlam tylko odrobiinke
    b) to moja prywatmna sprawa co chce jesc i nie musze sie nikomu z tego tlumaczyc
    popieram punkty a i b

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •