tez kocham chleb, a tych co wymienilas nigdy nie jadlam. nawet nie wiedzialam, ze sa takie)

tez mam problem z chlebem. zbliza sie koniec dnia. mowie sobie: "tak, udalo mi sie dzis. ladnie gladko poszlo. zadnych wpadek", a tu nagle dorywam krome chleba i jem. albo sucha, albo z czyms, np z ketchupem. no nie wiem, czasem nie moge sie powstrzymac. chyba najlepiej wtedy wypic tyle wody, zeby sie az niedobrze zrobilo. ja sobie mysle zawsze, niestety PO a nie PRZED - ile to ma kalorii

...szkoda, ze PO

ale mysle, ze ta woda, albo herbata z duza iloscia slodzika pomoze
trzymam kciuki