-
No ale trzeba się cieszyc z zycia nawet bez słodyczy
-
No a raz w tygodnbiu nawet ze słodyczami
-
Masz racje, słodycze nie musze byc narkotykami :P
-
dolce vita
A propos slodyczy, moja silna wola opanowala mnie! Nie wiem czy sie z tego cieszyc czy nie...niby dobrze, bo jesli widze szarlotki, czekolady itp to mowie sobie "stop, jestes na diecie" i po prostu slodycze mnie nie ruszaja, przechodze obok nich obojetnie. Ale chyba doprowadzilam sie do takiego antynastawienia przeciwko slodyczom, ze wczoraj toczylam boj czy zjesc jedno male rafaello. No i nie zjadlam. Chyba przesadzam, tym bardziej, ze od m-ca nie ruszylam ani grama slodyczy. A przeciez od takiego grama na m-ac nic mi nie bedzie wiec dzis (czesciowo biorac przyklad z Mam-Kompleksy) hehe, zjadlam z rozkosza chocapic czy jakos tak.
Swoja droga mama upiekla paczki wczoraj i dzis, a ja nie zjadlam ani jednego i nie zjem! Po prostu moj rozumek tak sie zablokowal, ze jak pomysle, ze moglabym zjesc ciasta i paczki to czuje sie jakbym miala popelnic wielka zbrodnie. A moze to strach przed tym, ze to co do tej pory udalo mi sie osiagnac (utrata 4 kg jak na poczatek) pojdzie w cholere, jesli zjem slodkosci...hmm.
O lala, ale sie rozpisalam :P
-
Wiesz co widac ze nabrałas siły nie zjesc paczków które zrobiła mamusia? Kto ma medal dal tej pani?
-
Niestety nie mam medalu, ale faktycznie - przydałby się !
Gratulacje pegi28 !
Ale faktycznie, od czasu do czasu nic się nie stanie, jeśli pozwolisz sobie na jakieś małę co nieco. Bo jeśli odzwyczaisz swój organizm zupełnie od słodyczy, to jeśli po schudnięciu coś sobie podjesz, możesz troszkę utyć. Więc lepiej nauczyć organizm jeść wszystko, tylko Z UMIAREM !!!
Ale tej silnej woli to Ci zazdroszczę ... Bo nigdy nie była ona moją zaletą ... Po prostu jej nie mam :P
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki