Strona 2 z 2 PierwszyPierwszy 1 2
Pokaż wyniki od 11 do 15 z 15

Wątek: jak sobie poradzic z głodem po 18-tej?

  1. #11
    mam-kompleksy jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-05-2004
    Mieszka w
    Chorzów
    Posty
    110

    Domyślnie

    Hehe no to macie strazników, mnie tam nikt nie pilnował w rodzinie dużego poparcia nie miałam, tylko tyle ze kupowali co chciałam

  2. #12
    pegi28 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-01-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hej, a moze inaczej to rozegrajcie.
    Godzina 18 jest godzina "umowna", co nie znaczy, ze kazdy musi jej rygorystycznie przestrzegac i codziennie. Wiadomo, ze kazdy z nas ma inaczej zaplanowany rozklad dnia, o innych porach przyjmuje posilki, wczesniej sie wstaje, pozniej chodzi spac itp. Jest tu duzo czynnikow. Bo jak ktos juz tu wspomnial, jesli idziemy spac o 1 w nocy i pracuje sie na wiekszych obrotach to ciezko wytrzymac czy nawet zrezygnowac z jedzenia po 18.
    Przyjmijcie sobie optymalna godzine, po ktorej kategorycznie nic juz nie zjecie, np 20. Dla innych moze to byc 19.

    Ja osobiscie mam przedzial czasowy, ktory decyduje czy cos schrupe czy nie. Jesli jestem glodna to jem, byleby sie zmiescic do 19, a ostatnio skrocilam ten czas do 18.30. Jesli o godzinie 18 nie czuje duzego ssania w zoladku to pije herbatke owocowa.
    Zdarza mi sie tez i tak, ze o godz. 21 czuje okropne ssanie w zoladku, to wtedy herbatka owocowa plus wafel ryzowy. Pomaga wytrwac do pory snu (ok. 23). Mozna tez zjesc np jogurt czy marchewke. Przeciez to nie zbrodnia!

    Primo: Najwazniejsze to nie katowac sie! niejedzeniem po 18, bo taka jest regula (ale jak wiadomo od regul sa wyjatki ) Wiem tez, ze niektorzy nie jedza po 17, dla mnie jest to zbyt trudne i co tu duzo mowic, nie mam zamiaru wprowadzac tego w czyn.
    Secundo: jesli juz nie chcemy jesc po tej 18, to nie wprowadzac tego w czyn zbyt drastycznie. Czyli, jesli ktos zazwyczaj jadal kolacje o 20, to niech robi zjazd do tej "optymalnej 18-stki" stopniowo, np co tydzien skraca sie czas o 30 min, lub np co 3 dni. Trzeba po prostu przyzwyczaic organizm do nowych warunkow.

    To chyba tyle. Zycze powodzenia i wytrwalosci

  3. #13
    patyk200 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    30-08-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ja nie jem już po 18 a nawet po 16,17 (to zależy) od roku. Napoczątku bylo tragicznie , poacztki zawsze sa takie...a poznej organizm sie przyzwyczajal i przyzwyczajal az wkoncu przestał marudzic A jak juz naprawde bylo zle to 10 minut przed 18 zjadlam cos lekkiego ale i syconcego .

  4. #14
    Zakompleksiona Guest

    Domyślnie

    siotre?
    hmmmmm???? a co w tm takiego dziwnego??

  5. #15
    Emalia99 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    15-02-2005
    Mieszka w
    Kościerzyna
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ja mam największy problem z ogólnym przestawieniem się z jedzenia popołudniowego na poranne. I chociaż nigdy nie jadłąm po 20.00, teraz trudno przestawić mi się na niejedzenie po 18.00. Piję wieczorami dużo wody mineralnej na oszukanie żołądka...

Strona 2 z 2 PierwszyPierwszy 1 2

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •