Pokaż wyniki od 1 do 9 z 9

Wątek: moja dietka

  1. #1
    kremufka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    22-02-2005
    Posty
    0

    Domyślnie moja dietka

    hejka, witam wszystkich bardzo serdecznie) od 3 tygodni jestem na diecie... kolejnej w wyniku pierwszej jakies 2 lata temu ubylo mi 7 kg teraz pora na kolejne 7) moja wymarzona waga to 50 kg poki co udalo mi sie zrzucic 3) na poczatku probowalam bardzo restrykcyjnej diety ale czulam sie po niej kiepsko (zmeczenie fizyczne i psychiczne itp) wiec postanowilam postawic na ruch) jem mniej niz przed dieta ale regularnie i zdrowo... zrezygnowalam z produktow zawierajacych konserwanty czy inne sztuczne swinstwa... jem duzo jogurtow,,, zrezygnowalam tez z bialego pieczywa na rzecz razowego i chrupkiego wasy) jem tez mnostwo warzyw i owocow i pije olbrzymie ilosci wody minerlanej niegazowanej zywiec)) efekty przeszly moje najsmielsze oczekiwania) chudne powoli lecz systematycznie)) nawet jesli czasem zdarzy mi sie zjesc kawalek ciasta czy spaghetti z tlustym sosikiem nie wplywa to jakos szczegolnie zle na moja diete)) codziennnie chodze tez na dlugie spacery) prosze napiszcie cos o swoich dietkach i jak wam idzie))) powodzenia))

  2. #2
    Anikas9 Guest

    Domyślnie

    Cześć Kremufka
    GRATULUJĘ ładnego i skutecznego odchudzania!!
    super super, że znalazłaś sposób na to, by pozbyć się zbędnych kilogramów
    Życzę by te ostatnie kg do zrzutu odeszły na zawsze od Ciebie w siną dal...


    A ja właśnie jestem na dietce South Beach. W sumie jestem grubaskiem "od zawsze".. od zawsze też się odchudzam - wiele razy gubiłam 4-5 kg, które szybko nadrabiałam i to z nawiązką.. w wakacje ważyłam 90 kg.. byłam załamana! nie miałam w co się ubierać i wyglądałam i czułam się okropnie.. zaczęłam się odchudzać - w listopadzie zaręczyłam się z moim chłopakiem - ważyłam 85,5 kg - decyzja - ślub w lutym..
    od 16 listopada odchudzam się z tym forum.. bardzo dużo odnalazłam tu ciepła i wsparcia listopad i grudzień to były głównie próby dietki 1000 kcal (z dwoma tygodniowymi kryzysami). Od 3 stycznia do 3 lutego byłam na SB - schudłam do 76 kg - 5 lutego ślub - potem 2 tygodnie rozpusty i miodowego tygodnia pełnego słodyczy itd..- przybrałam 2 kg - teraz od 4 dni znów wzięłam się za siebie - marzy mi się na razie 70 kg (mam 174 cm).. potem może jeszcze kilka kg mniej..
    Zaczynam się czuć coraz lepiej w swoim ciele i to mi się podoba..
    Jest fajnie..
    Zapraszam na mój pamiętniczek i bardzo Cię pozdrawiam i życzę dalszych sukcesów!!
    Ania

  3. #3
    Guest

    Domyślnie

    A ja po prostu licze kalorie. Staram sie dziennie nie przekraczac 1000kcal. Jem 4 razy dziennie a moze i czesciej male posilki i malokaloryczne rzeczy. Zero slodyczy. No moze jakies cukerki bez cukru np. Alpenliebe kawowe. Duzo warzyw i owocow. Uwielbiam mleko i wszelkie jego przetwory, oczywiscie wybieram te, ktore maja 0% tluszczu, jajecznica z pieczarkami tez jest pyszna. A dzis kupilam dorsza w galarecie w 100g tylko 46kcal ma. Do tego jem dosc czesto budyn sojowy: czekoladowy albo waniliowy, te smaki maja tylko ok 150kcal w 500ml. Takze staram sie urozmaicac moj jadlospis a jednoczesnie wybieram danka malo kaloryczne i czuje sie coraz lzejsza A o to przeciez chodzi.
    Zapisalam sie tez miesiac temu do klubu fitness. I przewaznie 2 razy w tygodniu po 80 minut tam cwicze. Juz czuje ze moja forma poprawila sie.
    MOJA DIETA mi pomaga, przez miesiac z malymi wpadkami (zjadalam ponad 1000kcal przez kilka dni) schudlam 4 kg. Jak strace jeszcze 5 kg to juz bede z siebie dumna.
    Moja dieta ma te zalety, ze jem to co chce i moje jedzonko jest ogolnie dostepne, poza budynkami, za ktorymi niezle sie nalatalam. Ale jak odkrylam juz wszystkie sklepy w Gdanku w ktorych mozna je dostac to juz nie latam.
    Ostatni posilek staram sie jesc okolo 19 bo pozno chodze spac. I tak wieczorem mi trudno wytrzymac, zwlaszcza jak siedze nad ksiazkami, chociaz w ciagu dnia nie chodze glodna. Hmmm nie wiem co jeszcze napisac. Moze jakies pytanka macie?

  4. #4
    mam-kompleksy jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-05-2004
    Mieszka w
    Chorzów
    Posty
    110

    Domyślnie

    Moja mam mówi ze ja jestem na wiecznej diecie

  5. #5
    sylaaa80 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-02-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    hej!!! ...ja odchudzam sie od 3 tygodni...licze kalorie, staram sie nie przekraczac 1000-1300 kcal i oczywiscie cwicze...jest niezle bo schudlam 5 kg...zostalo mi do stracenia jeszcze ok. 15 kg...mam nadzieje ze mi sie uda ...

  6. #6
    kremufka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    22-02-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    witajcie)) dziekuje ci Anikas za miłe słowa))) ja Tobie rozniez zycze wymarzonej sylwetki)) ale przede wszystkim wszystkiego naj naj naj, mnostwa usmiechu, pogody ducha i miłych chwil w zyciu bo to jest chyba najwazniejsze)) ehh przyznaje sie bez bicia ze ostatnio zaniedbalam troszke spacerki (( ale to dlatego ze jest straaaaaaaaaasznie zimnooooo i mojemu chlopakowi nie chce sie ze mna wychodzic;ppp a sama nie lubie spacerowac)) aleee... natchniona waszymi postami, postanowilam:
    primo kupic sobie skakanke i skakac na niejDDDD
    secundo cwiczyc codziennie w domku miesnie brzuszka i uda)
    mam nadzieje ze wytrwam w tym postanowieniu)
    co do liczenia kalorii to na poczatku diety tez tak robilam)) zapisywalam doslownie wszystko co zjadlam, zadna kaloria mi nie umknela))))) teraz jestem juz przyzwyczajona do tego ze jem mniej i dobrze mi z tym)) nie musze juz niczego notowac))) ale oczywiscie mysle przed zjedzeniem czegos ile to ma kalorii , witamin, skladnikow odzywczych itp ale to chyba takie skrzywienie wielu osob odchudzajacych sie))
    ogolnie jest super))))) poza tym niedlugo stopnieja sniegi i przyjdzie wiosna)))))))) strasznie sie ciesze z tego powodu bo uwielbiam wiosne)))

  7. #7
    dziubusia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    26-09-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    a ja musze troche zmienic dietke bo liczenie kalorii u mnie nie skutkuje...
    tzn licze, i jest super...ale nie umiem byc dla siebie takim musztrantem...
    kurcze to nie moge tak sie ciagle kontrolowac!
    sprobuje jesc tak mniej wiecej,na oko 1000 lub troche wiecej
    (bo gdy za bardzo sie pilnuje, ciagle mysle o jedzeniu, zle sie czuje myslac ze np juz limit przekroczony i juz nic dzis nie zjem, nawet jak nie jestem glodna to wlasnie wtedy nachodzi mnie ochota na cos jeszcze,a jak sie skusze to mam poczucie winy,bezsensu... )
    od dzis - sprobuje ograniczyc tluste i slodkie jedzenie i wiecej cwiczyc...
    myslicie ze tez poskutkuje?

  8. #8
    kremufka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    22-02-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Dziubusiu.. jak na moj rozum to liczenie kalorii ma po prostu pomagac w przystosowaniu sie do nowego sposobu zywienia bedac na diecie ja na poczatku tez liczylam ale teraz po prostu juz mi sie nie chce biegac co chwile do komputera i notowac wszystko co zjadlam :P wiem juz ile kalorii ma to co jem i nie przekraczam raczej 1000 dziennie i nie musze skrupulatnie liczyc kazdej kalorii aby o tym wiedziec nawet jesli czasem zjem cos slodkiego czy np kawalek pizzy to nie robie z tego tragedii wczoraj np przez caly dzien chodzil za mna ptyś i w koncu mnie dopadł ale mowi sie trudno nie przytyje od jednego ptysia. generalnie posilki jem w niewielkich odstepach czasowych i raczej nie czuje sie glodna... sniadanie ok 11-12 :P(najczesciej 2 lub 3 kawalki razowego chlebka bez smarowania z pomidorem i ewentualnie jakas szynka chuda) obiad 16(ryż lub makaron, warzywa, kurczak lub ryba) kolacji nie jem najwyzej jakis jogurt i w ciagu dnia owoc czy cos w ten deseń i to mi w zupelnosci wystarcza po kazdym posilku pije baaaaardzo duzo wody niegazowanej to naprawde pomaga w odchudzaniu... jezeli chodzi o cwiczenia to niestety u mnie ostatnio z tym baaaardzo kiepsko :P wychodzic mi sie srednio chce bo zimnooooooooooo a w domu nie lubie cwiczyc :/ a cwiczenia sa wlasnie najwazniejsze wiec jesli ty bedziesz cwiczyla regularnie to na pewno ci sie uda schudnac trzymam za ciebie kciuki a kiedy masz ochote na cos jeszcze a czujesz ze juz sporo zjadlas zjedz po prostu cos nietuczacego a smacznego nie wiem jak u innych ale u mnie taka rzecza sa np tekturki wasa lub chaber, wafelki ryzowe, jablko, mandarynki, czerwony barszczyk,pomidory, jogurt musli itp itd dlugo by wymieniac sprobuj znalezc sobie takie rzeczy, mozesz nawet zrobic sobie liste smacznych twoim zdaniem a lekkich przekasek... ja taka mam gdzies i kiedy bylam wczesniej glodna przegladalam sobie ja (jest baaaaardzo dluga ) i wybieralam cos dla siebie zycze ci powodzenia i pamietaj dobra dieta to taka ktora daje ci radosc z tego ze na niej jestes, dieta nie musi przeciez oznaczac katowania sie i meczarni, na poczatku zawsze bywa trudno ale pozniej jest juz z gorki... wiem z doswiadczenia

  9. #9
    dziubusia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    26-09-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    kremufka dziekuje Ci bardzo za odpowiedz
    i mysle ze naprawde masz racje...
    buziaki i milego dnia - kobiet

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •