Mam problem, staram się zdrowo odżywiać, w tej chwili jeszcze liczę kalorie ( zostało mi ok 2 kg do zrzutu, wcześniej się odchudzałam i schudłam, ale niestety miałam chwile słabości- i to raczej uzasadnionej no i stało się, nie kontynuuję już tamtego wątku), nie jadam przetworzonych rzeczy i dużo ćwiczę, w sumie wszystko jest ok, gdyby nie to, że martwi mnie mała ilość warzyw w mojej diecie - nie lubię warzyw i ograniczam się do wypicia codziennie kartonu soku warzywnego i tego co kładę na kanapki - najczęściej są to ogórki konserwowe lub rzodkiewka.

Czy macie jakiś pomysł na warzywa? Lubię szpinak, ale nie mogę jeść go codziennie, bo oszaleję.

Od razu mówię, że nie tknę niczego, w czym jest sałata czy brukselka.

A warzywa to jednak trzeba jeść.....