Zapomnieć o suszonych owocach?
A to dlaczego? Proszę o konkretne argumenty. Suszone śliwki też są zakazane na diecie?
I skąd te wyliczenia na temat orzechów? Wydawało mi się, że każdy, kto jest na diecie, orientuje się na temat kaloryczności tego, co zjada i potrafi sam sobie dostosować menu według własnych potrzeb tak, by nie przekroczyć określonego limitu kalorii.
Czy z mojej diety nic nie wyjdzie, jeśli pozwolę sobie na 30g orzechów dziennie?