Wzięłam się na nowo za odchudzanie po efekcie jojo. Tak, prawda - pierwsza dieta była bardzo drastyczna, nie będę jej opisywać... Ale teraz, wcale nie czuję się jak człowiek na diecie. Ostatnio nie wiem czemu zaliczam sporo wpadek, ale...chudnę. Co prawda dużo ćwiczę. Ostanio przez cztery dni nie miałam czasu na takie długie ćwiczonka i źle się czułam. Poprostu nie mogłam sie doczekać, kiedy oderwę się od nauki i zacznę się ruszać. Chyba nie mogłabym juz przerwać tych ćwiczeń - to jest jak spanie czy oddychanie. No, przez kilka lat człowiek sie przyzwyczaił. Jak jest u Was? Macie podobnie jak ja taką śmieszną dietę? Pewnie niedługo trochę bardziej ją uściśle, ale czy to ma sens jak tak dobrze idzie? W ogóle to zamierzam jeszcze jakieś 4 - 5 kg zrzucić. Pozdrowionka!