-
ja bluzki noszę 38
a spodnie różnie zalezy jakie ale tak 38-40
ale były i takie czasy kiedy musiałam nosić 42 :|:|
dziś zjadłam :)
śniadanie: jajko+ryż =280kcal
obiad kanapka w szkole 110kcal
200ml cola (85kcal)
400ml piwo :? (245kcal (??) )
1/2 pizzy (400kcal (ile może mieć pół pizzy?????????????????????????)
więc razem ok 1112kcal :]
nie jest az tak źle ;]
(no w sumie ale tych 3 ostatnich rzeczy nie mogłam odmówić bo byłam w pizzeri z kolegą i on fundował i głupio było zostawić czy jakoś tak :? więc wiecie )
ale było .... fajnie :D :):):):)
:):)
jak na razie więcej nie mówię bo wiecie ;)
ale pochwalę się że dostałam smsa z podziękowaniem za miłe spędzenie wieczoru i wogóle.... :):):)
-
no widzisz, fajnie się bawiłaś więc jedzonkiem się nie przejmuj :D
-
no niby tak ale mogło być mniej....
i do tego takie niezdrowe;/
-
nie przejmuj się już tak! jutro będzie ładnie :D
-
jutro tak ale nie wiadomo znów co z piątkiem ;)
do teatru do krakowa po szkole jedziemy....:)
a trzeba coś ciepłego zjeść... :?
-
sorry coś narzekam :?
ale boję się że znów nic nie schudnę :(:(
-
hm...no tak... trudno jest coś wybrać sensownego do zjedzenia na mieście...i zależy gdzie pójdziecie... ;)
-
no więc właśnie :?
głupia sytuacja :/
może coś wymysle....?
-
jakby ktoś wpadł na pomyśł pójścia do Mc'a... (nie polecam :D) to możesz zjeść ciastko z jabłkiem - ciepłe jest a ma ok 200 kcal :D
-
cos ciepłego? Ja jem teraz na każdy posiłek prawie cos ciepłego... I uwielbiam to! I aż głodna sie czuje i nienasycona, jak zjem np kanapkę. U mnie taka kanapka w ramach obiadu np by zupelnie odpadała.
A co do Mc'Donaldsa, to jednak bym odradzała. A dlaczego? Nawet nie ze względu, że to fast-food i kaloryczny, bo taki hamburger ma 245 kcal, więc może nie tak tragicznie, ale jak sobie pomyślę, że mogłabym miec za to 3 gary zupy, a jego zjem w ciągu 30 sekund, to mi aż żal przeznaczenia tych kalorii.
z najmniej kalorycznych dań w Maku:
- hamburger - 245 kcal
- cheesburger - 284.48 kcal
- salatka szefa - 214 kcal
- mc nuggets 6 kawałków - 293.62 kcal (do tego z 3 sosow najmniej kaloryczny jest barbecue - 39.75 kcal, łeeeeeee, a mój ulubiony to musztardowy - niestety najbardziej kaloryczny)
- z shake'ów - truskawkowy (mały) - 261 kcal
- McFlurry Lion - 276.36 kcal
- małe lody w waflu - 134.64 kcal
- z lodów z polewą - truskawkowa - 242.55 kcal
- ciastko jabłkowe - 209.92 kcal
- frytki małe - 192 kcal
- frytki średnie - 273.54 kcal
-
dzięki za pomoc :*!!!!
może jednak w mc wylądujemy? chociaż w sumie nie wiadomo jeszcze...
a jak wogóle wygląda i smakuje i ile kosztuj eto ciasto jabłkowe bo nie aż takie kaloryczne a zaciekawiło mnie tak jakoś... :):)
albo sałatka szefa (nie pamietam kiedy ostatnio byłam w mc :? więc nie mam pojęcia jak co wygląda i wogóle ;) )
uświadomcie koleżankę :):)
a jak dziś u was dietka???
-
sałatki szefa tez w zyciu na oczy nie widziałam. a informacje mam z www.mcdonalds.pl. Co do ciastka, to jest jeszcze wersja z tego co pamiętam (jak sie lubilam stołować tam) z wisniami i egzotyczna. Z wisniami lubiłam najbardziej. Jest to takie ciastko, wielkości ok. 15cm/5cm (mówię z tego, co pamiętam, dawno nie jadłam). Jest z ciasta francuskiego (czyli takiego słonawego), a to nadzienie owocowe jest prawie jak kisiel, tylko taki supergęsty z kawałkami owoców. Pakują to w takie kartonowe pudełeczko. Uwaga na farsz, bo jest zawsze bardzo gorący.
Ehh.. pamiętam czasy, jak to sie jeździło do makdonalda, kupowało czizburgera i było najedzonym.... A w najgorszych moich momentach, jesli chodzi o wagę? Potrafilam zjeśc ok 6-7 kanapek (np 2x fishmac, mcchicken, big mac + najczęściej jakies zezonowe (tortilla, czy cuś) ). MASAKRA.Dlatego teraz wiem, że stołowanie się tam nie ma sensu, bo dla mnie taki hamburgereczek starcza na jakies 20 sekund (czas jedzenia), na 5 minut zaspokaja głód, a po 5 minutach jestem głodna
-
no właśnie, uważaj jak coś, bo jest b. gorące :D ale dobre jest...choc jadłam tylko raz...x lat temu :D
-
jabłkowe była wtedy najgorsze dla mnie, za to wisniowe.......... pyyyyyyycha
w sumie musze powiedzieć, że z biegiem lat bardzo mi sie smaki zmieniły. podam taki przykład: kiedyś zawsze jadlam lody każde, tylko nie smietankowe i waniliowe (czyli czekoladowe, owocowe, jakies inne orzechowe czy z alkoholem), a teraz własnie te smietankowe i waniliowe lubię najbardziej. Albo przetwory pomarańczowe. Kidys zawsze wybrałabym np Fantę cytrynową, teraz zawsze jak sięgam, to po pomarańczową. Smaki się zmieniają i to bardzo z wiekiem. Poza tym kiedyś byłam niejadkiem, wybrzydzałam we wszystki: a że to za tłuste, a że to szpinak, a że to ziemniaki podsmażane. a teraz? Teraz lubię prawie wszystko (wyjątkiem sa sporadyczne rzeczy: flaczki, sushi, kaszanka (do której chyba czuje, ze się niedługo przekonam), owoce morza - te obslizgłe), a tak to wszystko, dosłownie wszystko lubię
A jak u Was ze smaczkami?
-
ja kiedys nie lubiłam zupy pomidorowej...teraz mogę cały czas jeść i mi się nie znudzi :D
nie lubiłam też śledzi, teraz bardzo lubię, szczególnie jak mój brat zrobi :) pycha :D
a flaków nie przełknę nigdy :P
-
ja tak samo z flakami.... ja nie wiem, mnie może zraziły te mojej babci flaki... robi takie, że po prostu na ich widok i zapach mi się niedobrze robi). Myslę, że bede kiedyś musiała sprobówać. Aaaa jeszcze do swojej listy dołączam podroby (jakies mózki, ozorki, tylko wątróbke bardzo polubiłam) i tatar. HA! więc może jeszcze cos się znajdzie! Szukajcie, a znajdziecie! wiem! Za awokado nie przepadam, zjem, ale nie sprawia mi to przyjemności. A sledzie uwieeeeeeeeeeeeeelbiam, ale nie w zalewach jakiś, tylko w sosach smietanowych. i jeszcze! ryba w galaracie! (nie wiem czemy nie lubię, mieso w galarecie lubię, rybe samą tez lubię)
-
moj brat robi śledzie w jakiejś zalewie pomidorowej z cebulą i czyms tam...mniaaam :D
podrobów tez niecierpię...wątróbka obleci, ale jakąś fanką nie jestem :D a i jeszcze niecierpię golonki...jak widzę ją taką tłustą...bleee...i galarety nie lubię :P moze dlatego, że nie jadłam?:D
-
bardzo dobra jest. moja babcia zawsze taka pyszną robi z kurczakiem, warzywami, jajkiem. ostatanio w markecie kupiłam dotową galaretke z kurczakiem (dzisiaj jadłam do sniadanka). Cos pysznego. Własnie była taka jak babcina - kurczak+warzywa+jajko. Wywaliłam to z pojemniczka, polałam octem i mniamciu mniamciu. Spróbuj kiedyś. Pycha. Bo robic samemu, to trochę babraniny jest, a jak sie zrobi (moja babacia jak robi) to jakieś 20-30 porcji wychodzi, więc np na mnie samą sie nie opłaca robić. I wiesz co? i ona waży 180 gram, a w 100 g jest tylko 51 kcal. A jakie pyszne! A jakie pozywane! a jakie sycące! jeszcze widziałam wieprzowa i z szynką, wieprzowa miała więcej kalorii, a z szynką chyba mniej, ale ta szynka tam w środku jakos mi nie wygladała. Lece jutro do sklepy nakupic tych galaretek, bo maja długi termin wazności i sa super
-
skoro tak zachwalasz...spróbuję jak będzie kiedyś okazja :D
-
widże że tu jakoaś ciekawa dyskusja na temat żarciątka się rozwinęła :)
ja dziś jesztem kapeczkę padnięta ;)
tz. od 7-15 szkoła
15-17 kółko teatralne
17-18 dom, obiad, przebranie się
18.40-20.10 angielski
20.30-22.45- kurs tańca toawarzyskiego :D
ale zabiegany dzień:D
a jutor nie idę do skzoły bo przekonałam moją mamę ze kiedyś wkońcu muszę sobie kupić jakieś buty na zimę (bo kozaki mam ale na szpilce a tak do szły to mi w nich szkoda chodzić... )
no a potem może jeszcze (jak kupię te buty :) ) to pójdę do innej średniej bo ten kolega z którym ostatnio na pizzy byłam gra w siatkę tam na zawodach :):) ale to się jeszzce zobaczy :):)
no a popołudniu do Krakowa... :D :):)
dziś ok 950kcal więc nawet spoko ;)
-
za bardzo się przemęczasz tymi zajęciami... :P
udanych zakupów :D ja też bym musiała sobie jakieś butki kupić...ale najpierw kurtkę :?
i też nie idę do szkoły :D ale to dlatego że mam zamiar się uczyć, zaraz idę ino sobie podrukuję wszystko... :? w sobotę olimpiada z UE :? bleee nie wiem o co chodzi w ogóle :P
baw się dobrze w Krakowie! :D
-
ha! wróciłam właśnie (byłam na zakupach sama niestety )
ale kupiłam sobie butki na zimę
(bo mam jeszcze kozaki ale one na szpilce są i wiecie... do szkoły mi ich szkoda ) i mam takie ze skórki czarne do połowy łydki i nie takie do szpica, ani takie kanciate tylko takie zwężane
ale fajne
a jakie cieplutkie jeszcze taki "kożuszek" w środku mają
heh
ale bredze :):)
muszę się za coś wziąść w końcu... :]
bo ciągle chodzę do kuchni i "dziubię"
zrobiłabym areobik ale :? przecież muszęmieć siły na łazenie po Krakowie...
ehh :?
-
Asinka3 podziwiam cię za taka organizacje czasu. Ale mówi się, że tan, kto ma najmniej czasu, ten ma go najwięcej
-
tak tlkyo dziś np. chce m isię... tylko i wyłącznie spać a ćwiczyć to ... w ogóle :(
:?
ale chyba zaraz się wezmę za siebie i brzuszki bo tak niebezpiecznie znów robi mi się "baniak" :?
-
czesc dawno nie pisalam, idzie mi tak sobie ale od jutra zacyznam basen i mama nadzieje, ze chociaz zaczne cos spalac i ze wga drgnie ale w dol :lol: pozdrawiam was :P
-
ehh mi też by się przydał basenik....
kurde no musze się wybrać ale albo nie mam czasu albo chęci :?
grrr....
-
ale za to dużo tańczysz :D
-
no tak ale w sumie na co taniec wpływa?
na nogi chyba tlyko :?
prawda---> uda to moja zmota ale no hm.... :?
brzuch mi ostatnio "wysadza" :?
a na brzuszki nie mam czasu
a na baseniku kształtuje się cała sylwetka...
muszę się wybrać no!
-
no to się wybierz w końcu ;) na pewno nie zaszkodzi...:D
-
heh to ja znowu, kiepsko mi idzie ale naprawdę mi zależy żeby zrzucić jeszcze troszkę. Nie chcę ważyć 70 kg a teraz przybrałam na wadze i w niektóre dni ważę 72 :( Ale będzie dobrze, bo połowę sukcesu mam już za sobą, raz się udąło, drugi raz tez się uda:D Prawda>?!
-
pewnie, że się uda! Uszy do góry :) Myśl optymistycznie :)
-
a dziś św. Mikołaja :D:D to byłam dziś ANIOŁKIEM (JA?! ) miałam taką sliczną sukienkę :D:D
(będe mieć zdjecia to podeślę wam :] )
tylko spoko bo dziś akurat sobie zrobiłam mocny makijaż a jak mnie znajomi zobaczyli to było Aśka ty i Anioł?! hehe :];]
no ale na moje zajęcia z ceramiki przychodzą też dzieci z takiej świetlicy (to są dzici z rozbitych rodzin i wogóle )
no i własnie przyszły sobie na zajęcia z ceramiki...
a tu niespodzianka bo Mikołaj i Aniołki przychodzą :):)
hehe spox,
ale te dzieci były w różnym wieku więc się zaczęło "Ale to nie jest prawdziwy Mikołaj!!!!!"
no to im bajkę pocisłam że prawdziwy Mikołaj musi cały świat objechać i ma właśnie tego pomocnika który jest jego prawą ręką i ma wieloletnią praktykę :D
hehe --------> uwierzyły :D
a mnie jeden mały chłopczyk powiedział że jestem ładnym aniołkiem :D:D hihi słodki był!!!!!!
jeja :D:D
a moja koleżanka na to (drugi aniołek ;) ) "no dzięki" ;)
hehe ale i tak mi się wydaje ze Marzenka była lepszym Aniołkiem w końcu jest blądynkom ma jaśniejszą cerę i wogóle ;)
ale wiecie jak świetnie było zobaczyć uśmiechy na twarzach tych dzieci... :) :roll:
kurde no nie możemy się dać sadłu i jedzeniu no!!!!!!!
-
no no...to czekam z niecierpliwością na fotki :D
-
jak się ładnie wygląda w sukience, to chyba świadczy o dobrej sylwetce, tak uważam. Słodka, powiewna, delikatna, kobieca. Owszem, można założyc sukienkę i wygladac jak szafa 3-drzwiowa, ale z tego, co mówisz wyglądałas prześlicznie :) Gratulacje :)
-
dziś nie mam na nic siły :(
dojadam łazę po kuchni
uczyć się nei umiem :(
jestem tak zmęczona jak bym nie wiadomo co robiła a dziś miałam tlyko 4 lekcje :( :?
BOSKO :|
kur$% mać! jestem do niczego!!!! ;(
-
ej Słonko, nieprawda!! poczytaj sobie poczatek mojego wątku i zobacz co ja robiłam... nie martw się!! będzie dobrze!! :*
-
ale ja chcę w końcu schudnąć :( :x
;((((
-
więc nie podjadaj i bierz się do roboty :P nie ma zmiłuj...coś za coś...myślisz, że mi jest tak łatwo??
-
przepraszam :(
ale to tak wygląda jak byś sobie szła i traciła po drodze kg :(:(
:?
:(:( bu!!!!!
chyba mam taki dzień dziś (do tego w szkole @ dostałam :? a miałam powiedzmy tak "inne" majtki :? grrr.... ! )
ja pierdziele!
-
no jasne, wcale mnie nie korci żeby zjeść te pierniki co mam w piekarniku, wcale mnie nie ciągnie do tych czekolad co mam w szafce, wcale nie chcę zjeść tych chrupiących świeżutkich bułeczek i drożdżówek, które widzę w sklepie kupując jakieś malutkie, naturalne jogurciki, które mi pozostają... :P