jak radzicie sobie z dieta na wigilii, imrezie urodzinowej, balandze u przyjaciol? albo u cioci, ktora wpycha w ciebie slodkosci, az nie mozesz sie w koncu powstrzymac? przeciez to takie ciezkie.. albo jak zrobic przykrosc babci? nie chodzi mi o sama presje, ale o to, jak sie powstrzymac, kiedy na stole tyle słodkości?? błagam pomóżcie... ((((((((((