-
zuzaksc, też mnie rozbawiłaś z tym kotletem :!: moja mamusia czasem też coś jak powie to już powie - np. usnażyć ci na kolację żeberka, bo wrócisz zmęczona z uczelni...taaaaaak....już widzę te żeberkaaaa :shock:
też miałam za dużo na brzuchu i udach, ale jakoś mi się udało "tego" pozbyć :roll: teraz ćwiczę co 2 dzień, by znów "nie obrosnąć" :wink:
czarnaZuza, gratulacje gratulacje!!!! Spadek wagi tak bardzo motywuje, co???!!!
właśnie zjadłam kolację - bez żadnego pieczywa, tylko ryba (do tego trochę żółtego sera :twisted: ) i warzywka :wink: jestem rozgrzeszona??? :P
-
xixatushka powiedz mi co ty jesz na kolacje...tak podaj mi pare przykładów jesli to nie problem ;)
bo ja nie chce jesc ieczorem weglowodanow ale nie bardzo mam pomysły ... :(
pomozesz?? :)
-
xixatushka69 zebys wiedziala, ze motywuje. Jak cholera. Chodze jak najebana caly dzien i sie szczerze do siebie, do lustra chodze 100 razy na minute i ogladam, porownuje. A jeszcze spada szybko, po tym zastoju. Aha jestes rozgrzeszona :wink:
Zuzek u mnie tez czasem tak dowala, o 21godzinie:" a moze ci nalesnika usmazyc :?: " a ja na wodzie od 18 i zapomnialam o jedzeniu :wink:
-
Zuzy dwie, widzę że Wam szałowo idzie to dietowanie, u Czarnej to już wogóle waga poszła w dół jak błyskawica :shock: Jak Wy to robicie, wiedźmy jedne :?: :?: :?: :wink: :wink: Tzn WIEM jak, ścisły tysiąc, nic po 18:00, ćwiczenia.
Boże, dodaj mi sił, aaaa!!! :twisted:
-
Z tymi cwiczeniami to roznie bywa :wink:
Ale ja po 18 nic, a Zuzek bez kolacji nie moze spac, 1000 scisly, a czasem dobije do 1400 i nie umieram. Ale zastoj przetrzymalam i spadlo odrazu 2 kg. Dziekuje w moim imieniu i Zuzy za uznanie :D
-
shagladenka, nie wiem czy ci się spodoba to co jem na kolację bo nie jestem już na diecie ale i tak muszę się pilnować. No więc, najczęściej jem rybę z sałatką, np. pomidorową, czasami do ryby dodaję trochę żółtego albo plasterek chudego topionego sera, jak się to roztopi na patelni to mniammmm :lol: albo jak nie mam czasu czy ochoty, jem duże opakowanie chudego twarogu z jogurtem naturalnym :lol: czasami dodaję miodek, jak mi zostanie więcej kalorii :wink: albo zupę grzybową z jakimiś dodatkami - warzywa, pierś kurczaka, krewetki itp :lol: a czasami po prostu sałatkę z fetą - dużą porcję.
po 18 - ej też staram się nic nie konsumować :P ale czasami się zdarza że są imprezy, więc piję alkohol, ale nie jem, bo na takich impreazach to najczęściej czipsy, paluszki, kanapki...więc wieczorem to nie bardzo... :?
wiecie dziewczyny, dzisiaj kolega mi powiedział, że 2 miesiące temu (ważyłam 59 kilo) wyglądałam super (sama wiem :P )a teraz nie muszę więcej chudnąć, bo już i tak schudłam za dużo i że zostanie ze mnie tylko cień :wink: uznałam to za komplement :wink: próbowałam mu wyjaśnić że już się nie odchudzam tylko utrzymuję wagę ale oni i tak tego nie rozumieją. On mi zarzuca, że jem tylko jogurty (biorę na uczelnię 5 kanapek - tego nie zauważa)a 2 koleżanki (pewnie z zazdrości) zaczęły robić mi wyrzuty dlaczego nie jem czipsów i batoników :shock: dziwne, co??? proszę was - pocieszcie mnie, bo już nie mogę, zaraz się rozpłaczę!!! Czemu ludzie mnie nie rozumieją, nie dają mi spokoju???@@@!!! jak byłam gruba - było zle, jak schudłam - też coś się im nie podoba...przecież mam swoje życie...sama dokonuję wyborów...do tego mama zaczyna kontrolować moją wagę - każe mi się ważyć w jej obecności, jakby się martwiłą że nadal chudnę :cry: nikt mnie nie rozumie, nie pociesza, wszyscy tylko czekają aż się złamię i wrócę do starych nawyków :cry: nie mozna ufać ludziom :( eh...cięzo mi...bo tak naprawdę wcale nie mam ochoty na batoniki czy czipsy (czipsów nie znoszę), wolę jogurt czy jabłko, a oni (ci co żrą :wink: )tego nie rozumieją. Jeśli mówię, że NIE, znaczy NIE do cholery!!!
Przepraszam, że się użalam nad sobą :x ale już nie mogę!!! Chyba się zapiszę do jakiegoś klubu zdrowego odżywiania, przynajmniej ktoś będzie miał takie poglądy co ja :roll:
-
Nie przejmuj sie tym, myslisz ze u mnie inaczej?? Nie widza tego, ze jem a ciagle slysze: bo chora bedziesz, musisz cos zjesc, Anka ty nic nie jesz. Wrrr.... A lepiej bylo jak jadlam pol bochna chleba ze smalcem?
Wiec sie nie przejmuj, grunt, ze Ty wiesz, ze jesz tak zeby byc zdrowa i nie sluchaj innych. Byc moze robia to z dobrego serca, albo nie pamietaja, ze nie zasze bylas szczupla i dla nich to dziwne, ze chuda osoba nie je slodyczy :wink: Glowa do gory, Ty wiesz najlepiej co dla Ciebie dobre :D
A jak nie poskutkuje, to wciskaj im na chama jablka i marchewki i dziw sie czemu nie jedza, bo przeciez traca witaminy :!: :!: Wtedy moze zrozumieja aluzje :D
-
Cześc Maleństwa :lol:
Chwila nieuwagi a tu temat wrze jak cholera :wink:
No cóz na kolacyjke dzis rybeczka kurde chyba 4 raz w tym tygodniu ale co tam białka nigdy nie zawiele...Dodam ze "knoperss" tez poszedł w ruch ale to tylko 125 kcal hmm a wczoraj całe opakowanie lu petitek i ciastko z masą osz kurde co sie podziało to ja sama nie wiem.Mam ochote na słodycze jak nigdy dlatego jem przeciez ten etap nie moze trwac wiecznie :lol:
Pris jak narazie to nie wiem co sie dzieje ale jem jak swinia (1200 jak nie wiecej) a waga nie idzie w góre co prawda w dół tez nie ale cóz zbliża sie zima wiec apetyt wzrasta...Z siłownią tez dałam sobie spokój narazie ale od poniedziałku juz na 100% ruszam nie chce wygladac jak galaretka :lol:
xixatushka69 Zupełnie nie przejmuj sie zazdrosnicami u mnie dokładnie jest tak samo!!! niech je wszystkie krew zaleje ( a teraz chwila która wypikam gdyż poleciałby wulgaryzmy pi pi pi pi pi pi :lol: ) jak mnie denerwują takie krowy co to robią zemnie juz anorektyczke i smieją sie pokatnie z tego ze nie jem potraw obciekających tłuszczem tak jak ona...Porażka totalna!!!!
shagladenka Polecam rybke wędzoną na kolacyjke albo polędwice sopocką i moze byc jajeczko w sumie dosyc kaloryczne ale duzo białka wskazane jest na dobranoc :lol:
Zuzek Ty bestio lecisz jak burza ehhh u mnie chwile bez apetytu teraz odbijaja sie wilczym głodem heheheheh ale twardo walcze sama ze soba no nie moge sie poddac zwłaszcza teraz jak juz jestem tak "blisko"
Jestem z Ciebie dumna mówiłam Ci juz to? :lol: :lol: :lol: :D
-
Zuzek ja z Cieboie dumna tez jestem. Zauwazylam, ze jest tak: Ty mnie wyprzedzasz o 2 kilo, ja po jakim czasie dobiegam do Ciebie, a zaraz potem Ty znow uciekasz o 2 kilo :D Wiec niedlugo bedziesz miec swoj cel osiagniety, a zaraz po Tobie pewnie bede ja :D
Co do kolacji, to ostatnio nie jem nic po 16. Nie mam ochoty, ale za to cwiczyc mi sie chce i wody. Stresy mam a na stersa najlepsze sa cwiczenia dlugie i intensywne :wink:
-
CzarnaZuza no to znaaakomicie :) heheheh cwiczonka i dieta i bedziesz laska :] jakies dobre stresy masz bo jak ja mam stresy to nic mi sie nie chce;p heheheh
Ja z kolei mam tak za na wieczor najwiecej jem bo na wszystko mam najwieksza ochote;p moglabym nic nie jesc przez caly dzien i wszystko dopiero od 16 do 20 :)