Nie wiem co sie ze mna dzieje, bo zupelnie przestalam rozumiec swoj organizm. Przez ostatnie kilka miesiecy jadlam dziennie jakis owoc, kilka plasterkow sera, mleko, czasem mieso. Waga nie drgnela, ani w gore, ani w dol. Moja praca raczej nei pozwala mi jest w wyznaczonych godzinach... ale teraz mam urlop - caly miesiac dla siebie i... zrobilam sobie 3 tygodniowa glodowke, moja waga spadla tylko o 1kg w dol podczas niejedzenia - pilam duzo wody,herbaty,troche sokow. Teraz jem juz normalnie od 2 tygodni, okolo 600 kalorii dziennie... i troche cwicze... 3 razy w tyg po 2 godziny!!! Moja waga ani drgnie, co gorsze - chyba nawet idzie w gore!! Czy mam odmowic sobie jedzenia? Przez cala glodowke, nawet nie myslalam o jedzeniu! Nawet teraz nie jestem glodna, ale zmuszam sie do jedzenia, bo nie chce popasc w jakas chorobe.... jem zdrowo.
Moje biodra, nogi, posladki... caly czas sa zaduze... czy mam sie zalamac? Nawet kiedys biegalam przez pol roku... dzien w dzien po 1 godzince... i nic tyle, ze mam troche wiecej miesni, ale tluszcz jak byl taki jest. Nie chce w przyszlosci wygladac jak moja mama - 120 kg!!! Chce cos z tym zrobic. Nie jestem otyla, ale nie chce tego tluszczu....
hELp !!!
Zakładki