Wątek: Czy to prawda??

Ostatnio mama kupuje takie pyszne ciasto drożdzowe ze śliwkami.Sprawdzałam w tabelach i w tych co było wypisane, pisało że ma w 100g tylko 178 kcal!Jagby tak było to ja jestem w niebie.Myslicie że to możliwe?bo samo ciasto drożdzowe ma więcej w 100 g.Ale to też trzeba patrzeć że tutaj są śliwki,które są cięższe i w tych 100g ,,zabierają" trochę tego kalorycznego ciasta.Wiem że nie można tak do końca patrzeć,bo każdy może różnie składniki dawać w różnych proporcjach.Ale chce wiedzieć ile mniej więcej mogę sobie liczyć...

chyba to prawda , bo ja w mojej ksiazeczce znalazlam ze 100 g ciasta drozdzowego ma 173 kcal

Dzieki.Ale teraz mam następny problem! znów nie wiem jak liczyć.Zjadłam kolbę kukurydzy i tak:
w jednym serwisie [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
podają
Kukurydza gotowana (kolba)
Ilość: 50 g
Kalorie: 15.0 kcal
w następnym tak samo:[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
w artykule o dietach itp. poddają że 58 kcal,ale to w 250 g.Więc na 50 g przypada 11,6 kcal. Ale,szukając dalej, na naszym serwisie dieta, pisze że w 50 g jest aż 111kcal! albo też na tej stronie [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] jest 220 w 150 g,czyli w 50 g 73,3 kcal... I jak tu liczyć??? w dodatku ile gram przyjmować? Może te na dieta.pl i na tym drugim podane jest z dodatkami np. z masłem? ja zjadłam bez.poprostu świeżą kolbę kukurydzy wrzuciłam do garnka,ugotowałam i nawet nie soliłam.

ja ma w tej mojej ksiazeczce ze srednia kolba gotowana ma wlasnie 111 kcal , tylko niewiem ile to gram

hehe a ja chce własnie kolbe kukurydzy na kolacje zjeść...

Z linku w którym było o kukurydzy wynika ze 100 gr ciast drożdzowego ma 294 choć to i tak nie powalająco.
.[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

Zjadłam wczoraj dwie kolby kukurydzy i policzyłam 222 kalorie. + 75 kalorii za trochę masełka do kukurydzy. Myślę, że to jest dobrze policzone bo:
1- kolba waży ok. 200 gram - tutaj liczymy 50 g. czyli samo ziarno
2- kukurydza jest bardzo słodka
3- jak zjadłam te 222 kalorie, to byłam taka napchana, że wystarczyło na kilka godzin. Jak po dobrym, kalorycznym obiedzie.

Więc sie pocieszam, że kukurydza jest sezonowa i za chwilę jej nie będzie tak jak bobu. I będę jadła, bo uwielbiam. :P
Pozdrawiam wielbicielki kukurydzy. :P