Cześć Skarby,
Wczoraj skończyłam dietę Cambridge , 3 tyg. na torebkach. Dziś miałam wielki problem z tym co wybrać żeby nie przesadzić ... przechodzę na 1000 kcal i ćwiczenia... tylko ze dziś zjadłam aż 1350 wrrr byłam wściekła .. fakt zjadłam same zdrowe rzeczy ale rezultat był tragiczny . Postanowiłam się zmobilizować i wsiadłam na rowerek . jeździłam ponad godzinę i przejechałam 20 km spaliłam 600 kcal zaraz wybieram się do Club70 w Warszawie ( może niektóre z was znają to miejsce? moje ukochane zresztą. ) Godzina tańca to 500 kcal . a ja zazwyczaj nie schodzę z parkietu przez 4,5 . Zaznaczę ze nie pije alkoholu ! tylko samą wodę .. jak zawsze zresztą . Wole się bawić w pełni świadoma Mam nadzieje ze jutro nie przekrocze 1000 ... eh ciezko jest sie mi do tego przyzwyczaic. Do patrzenia na etykietki i wazenia jedzenia .. jak wam to idzie? było ciężko?
Zakładki