Niby dieta 1200 kcal, ale... ja już nie mam co jeść! nie chudnę nic a nic, wydaję kupę kasy mna własne jedzenie( light, pieczywo chrupkie, odtłuszczone mlejko itp.) Wróciłam z ukrainy, po drodze miałam wypadek, rodzice wpadli w panikę i teraz mama mnie pilnuje, i muszę przy niej jeść to, co ona ugotuje!!!!! to wychodzi zawsze oik 2000 kcal dziennie. a co najgorsze- przez brak kontroli nad swoim jedzeniem wróciłam do słodyczy, budyniu, czyli tego, co oduczyłam się jeść przez ostatni rok. Co mam robić>??? Pomóżncie mi proszę... jnie chcę przytyć!