Pokaż wyniki od 1 do 6 z 6

Wątek: JUż nie mam sił!!!!

  1. #1
    rybkania jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    13-08-2004
    Mieszka w
    Otwock
    Posty
    1

    Domyślnie JUż nie mam sił!!!!

    Każdy mój dzień wygląda podobnie.. Wstaję, cieszę się, ze moge zaczac diete.... poo czym np moj dzisiejszy dzien wyglada tak: pol kromki chleba razowego, 100g paprykarzu, 6 śliwek, litr soku z marchwii, 2 garści płatkow Frutina, piwo Redds w puszce... 2 kromki bilaego chleba z maslem i paprykażem... i wlasnie spożyłam 5 pierogów ruskich... Ja już nie mam siły, codziennie mam doła! Prosze pomóżcie! Nie potrafię zacząć diety!! !;(

  2. #2
    Guest

    Domyślnie

    Ech, u mnie podobnie, tyle że ja sie trzymam dietki, śniadanko cacy, a potem podjadam. Albo w szkole. Dzisiaj pewnie będzie ponad 1200kcal, bo miałąm strasznie tłusty obiad :/
    Trzymaj się. Pzdr.

  3. #3
    cukiereczek1 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    pod Wawa
    Posty
    38

    Domyślnie

    Niestety u mnie historia wygląda podobnie a najgorsze jest to ze juz mi sie kiedys udalo schudnac tyle ile chcialam a potem wrocilo z 10kg 5kg. Ciuszki z ktorych sie tak bardzo cieszylam sa teraz albo za male albo bardzo obcisle. Teraz od ok 1,5 roku staram sie wrocic do tego co bylo, tak dobrze sie czulam w tamtej skorze. Codziennie sie staram, nawet teraz ostatnio mi sie udalo przed wyjazdem nad morze schudnac 3kg, nad morzem spoko mimo jedzonka nie przytylam (bo bylo bardzo duzo ruchu), a po powrocie do domu wyluzowalam sie i "witajcie moje kochane kilogramki" Co za okropna sprawa ze czlowiek nie potrafi (chociaz czytajac to forum widze ze wiele osob jednak potrafi) sobie powiedziec NIE albo chociaz troszke przystopowac Zycze Ci i wszystkim z podobnym problem do zacisniecia zebow i osiagniecia wymarzonego celu

  4. #4
    Guest

    Domyślnie

    .. trzeba się zmotywować...

    wiem to trudne

    ale MOŻNA WSZYSTKO OSIĄGNĄĆ!


    powodzenia! :*

  5. #5
    Lean jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    24-07-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Skąd ja to znam yyy Najczęściej jest tak, że do pory obiadu, tj. koło 16 trzymam się ostro diety, nie podjadam wcale, jestem w szkole, więc to jest łatwe Aż w końcu przychodzę do domu, jem obiad i zaczyna się.... Podjadanie, słodycze, ciągłe jedzenie, chociaż nie jestem głodna, praktycznie mój dzień wygląda tak: 250 kcal do godziny 15, a 750 po godzinie 15 To chyba dlatego, że sobie wtedy podświadomie myślę, że zaliczyłam już dzień diety, i jedna kostka, czy dwie nic nie zaszkodzą, to tylko niewiele kalorii, powtarzając sobie to sięgam po kolejne, aż wychodzi pół tabliczki, albo gdy się czekolada skończy Ale raz jest lepiej, raz gorzej. Ważne, by całokształt diety był ok, trzeba ostro się trzymać postanowień, być konsekwentnym, pozwbywac się niepotrzebnego jedzenia, nie zapominać(nwet jeśli osiągnie się wymarzoną wagę), że jo-jo, i w ogóle kilogramy czyhają bliżej, niż nam się wydaje.A poza tym co ja mam powiedzieć?? Odchudzam się około 1.5 miesiąca i nic, ani jeden kg nie spadł

  6. #6
    TUSSSIACZEK Guest

    Domyślnie

    Skoro tak ma sie sytuacja,proponuje nie stosowac zadne konkretnej diety,tylko po prostu liczyc kalorie. Jesli mozesz zawsze wieczorem otworz lodowke i zobacz co w niej masz.Nastepnie pomysl na co masz ochote,( na co mozesz sobie pozwolic-> slodkie rowniez,ale z umiarem).Zastanow sie ile kcal bedziesz spozywac i zrob sobie plan jedzeniowy. Nastepnego dnia jedz tak jak sobie zaplanowalas,aby nie przekroczyc okreslonego limitu kalorycznego.Wazne bys planowala jedzenie dzien wczesniej.Dzieki temu nie pokusisz sie na podjadanie,a jesli nawet...to wykreslisz kolacje,( za kare).
    Pozdrawiam.
    Tusia.

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •