-
Nawyki żywieniowe.
Witam, na forum jestem już jakis czas. Odchudzam się od 1 listopada: wyniki widac poniżej.
Mam mały problem po świętach wręcz nie mogę przestać jeść!!!! Gdzieś przeczytałam, że podczas diety powinniśmy zmienić nawyki żywieniowe tak aby później nie zjeść zawartości całej lodówki...
No właśnie i co to są te nawyki żywieniowe??? U mnie jedzenie to raczej pasmo zachcianek. Nie mam ustalonego planu odżywiania. Jak to zmienić?? Jak nauczyć się nowych, lepszych nawyków żywieniowych???
-
Hej!
Moim zdaniem nawyki żywieniowe sa to pewne przyzwyczajenia i upodobania, dotyczące tego co (jakie produkty spożywcze), jak (czy na przykład w pośpiechu, czy przy nakrytym stole) , kiedy (odstępy czasowe między posiłkami), z jakiego powodu (stres, nuda, głód?) i ile jemy.
Może dobrym pomysłem byłoby zaplanowanie sobie jałospisu dzień wcześniej? Zapisz sobie, co chciałabyś następnego dnia zjeść, rozpisz sobie to też na godziny, i trzymaj się tego. Będzie Ci też łatwiej liczyć kalorie, jeśli na tym chcesz oprzeć odchudzanie.
A wszytskie zmiany chyba najlepiej wprowadzać stopniowo, bo jeśli nagle drastycznie ograniczysz jedzenie, to potem możesz się an nie rzucić i nici z diety...
Pozdrawiam i wysyłam najlepsze życzenia noworoczne :*
-
Zmiana nawyków żywieniowych wiąże się przede wszystkim ze zmianą produktów spożywczych, pochłanianej ich ilości oraz rozkładu w ciągu dnia. Złym nawykiem żywieniowym może być np. pochłanianie ogromnych ilości słodyczy wieczorem bądź też przykładowo niejedzienie śniadań. Może to też być jedzenie np. 2 dużych posiłków dziennie bądź też jedzenie za dużo tłustego mięsa (eh, my, Polacy).
Jakie to dobre nawyki żywieniowe? Jak zmienić złe na dobre? Oto trochę przykładów:
- jedzenie wielu posiłków dziennie (wielu, a le za to małych - im więcej i częściej, tym lepiej)
- jedzenie obfitych śniadań, średnich obiadów i skąpych kolacji (+ jedzenie między posiłkami)
- zamiana pewnych produktów, np. zamiana tłustego mleka na chude, zamiana tłustego sera na chudy, zamiana tłustego mięsa na chude, zamiana śmietany na jogurt naturalny, zamiana białego pieczywa na pełnoziarniste, ciemne
- zmiany w przyżądzaniu posiłków, np. glrillowanie mięsa zamiast smażenia na głębokim tłuszczu, sos sałatkowy przygotowany głównie z ziół, a nie np. oleju, majonezu
- odpowiednie nawadnianie organizmu (dużo wody niegazowanej, zielonej i czerwonej herbaty)
- zminimalizowanie pewnych produktów spożywczych, które znajdowały się w naszej kuchni, np. słodyczy, chipsów, fast-foodów, zimniaków, białego pieczywa
- na diecie myślę, że można zapomnieć o: tłustych sosach, tłustym mięsie, panierach, zasmażkach
- zamiast nakładania na talerz obiadowy np mięsa, sałatki i ziemniaków w tych samych proporcjach, nakładanie 2/5 sałatki, 2/5 mięsa i 1/5 ziemniaków
...i tym podobne
-
ja moge tylko dodac ze intuicyjnie zrobilam dokladnie to co qwerq napisal i od polowy wrzesnia tak jem. efekty widac na psku. mowic szczerze nie przyszlo to z truden, chodzi o zmaine sposobu zywienia. dla mnie to w tej chwili naturalne.
-
Yasminsofija -> no a powiedziałabyś, że jesteś na diecie, czy że masz nowy styl żywienia ? i jakim tempem chudłaś ? Ja jestem na 1000kcal, ale już nie chudnę, a kilku kg mi brakuje, może więc jak przejdę na normalny tryb jedzenia, ale ten "oszczędniejszy" (który zresztą preferuję) waga drgnie, tylko będzie szła b.wolno ?
-
kenzo zaczelam diete od postanowienia zmiany stylu zycia na zerowy mniej tlysty itd. teraz mowie ze jestem na diecie ale nie czuje sie na niej. jesi chodzi o tempo to poczatki byly rozne najpierw polecialo mi szybko 3,5 pozniej byly zastoje wagi.nigdy jednak mi nic nie wrocilo. w koncu jak juz organizm sie przyzwyczail to chudne dwa - dwa i pol kilo miesiecznie. to mi starcza. ja wiem ze jedzac ponizej 1000 na pewno waga albo stanie albo bedzie sie slimaczyc. z tego co sie dowiedzialam to organizm dostajac mniej przestawia sie na oszczedzanie i wszystko magazynuje i zatrzymuje. w tej chwili jem juz prawie 1200 i nadal chudne. kenzo od kiedy sie odchudzasz . moze na tyle krotko ze spotkal cie zastoj albo za krotko bylas na tysiacu?
-
Yasminosofija zaczęłam się odchudzać w okolicach września - przez pierwsze 1,5 miesiąca ubyło mi 6kg, od jakiś 2 tygodni przybyło 1,5, aczkolwiek może kwestią jest oczekiwanie na okres, a może intensywny trening na siłowni. Nie jem dużo, choć czasem pozwalam sobie na coś słodkiego (przez te pierwsze 1,5miesiaca tego nie robiłam) - wychodzę jednak z założenia, że lepiej zjeść na Święta ciasto, a na własne urodziny kawałek tortu niż potem rzucić się i wyjeść pół szafki słodyczy. Mimo wszystko ani razu 1800kcal nie przekroczyłam. Przykre jest to, że moje czasem męczarnie (generalnie lubię jeść lekko i zdrwo, ale czasem chciałabym zjeść to, co inni) nie przynoszą żadnego efektu -> zaczyna brakować mi motywacji, a zjedzenie każdej rzeczy ponad limit kończy się ogromnymi wyrzutami sumienia i bólami brzucha. Pewne rzeczy są już po za moją kontrolą, a chciałabym znowu czerpać przyjemność z "nowych nawyków żywieniowych"...Jakieś pomysły, wskazówki ?
P.S.Dostałam w prezencie książkę "Francuzki nie tyją" - przeczytałam raptem kilka stron, ale może to moja recepta na sukces - nie myślec, nie stresować się każdą kcal, nie patrzeć obsesyjnie w lustro, nie przejmowac się, że jeansy nadal przyciasne, a cvieszyć, że już się w nie mieszczę...
-
kenzo co do slodkiego to stosuje ta sama zasade co ty. natomiast jesli chodzi o ksiazke u mnie to dziala . przestalam sie tak przejmowac , stresowac sie. jasne mam czasem gorsze dni, ale z takim postanowieniem zaczelam diete i udalo sie. moze rzeczywiscie chodzi o silownie bo podobno miesnie waza wiecej niz tluszcz. moze to jest powod zastoju wagi, moze na wadze nie widac. a jak sie czujesz w ubraniach? nie zawsze waga musi byc wyznacznikiem. mysle ze powinnas przec dale nie lamac sie trzymac tysiac, a waga zaczanie na pweno spadac. a oze za duzo podgryzsz miedzy posilkami? czaserm jest tak ze trzymamy ten limit a drugie tyle zjadamy w podgryzkach ktorych nie liczymy?pozdrawiam!
-
Po za świętami i dniem wczorajszym nie podrgyzam, bo nie mam kiedy - najprostsza metoda -biorę do pracy, tylko to co mi potrzebne. Jeśli chodzi o ubrania właśnie przymierzyłam jeansy i znowu bardziej obciskają, a więc te prawie 2kg to jednak prawda :/. W poniedziałek idę do dietetyka-może ona coś poradzi !
-
moze rzecywiscie porada ietetyka sie przyda. mam nadzieje ze tak i pozbedziesz sie swojego problemu.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki