Witam serdecznie wszystkich
Jestem nowy na forum i od wczoraj wkroczyłem na ścieżkę bólu, głodu, potu i wyrzeczeń
(po raz kolejny - mam nadzieję, że ostatni) W szczytowej "formie" miałem 135kg... teraz jestem 20kg mniejszy, a plan jest taki, żeby cyferki na wadze pokazywały 90 przy zachowaniu mięśni. 3 razy w tygodniu siłownia, dużo aerobów i jak się uda to na basen przynajmniej raz w tygodniu. Do tego odżyweczki spalacze... zobaczymy jakie będą efekty (oby nie zabrakło samozaparcia) Pozdrawiam
Zakładki