Mam pytanie. Chodzę na gimnastykę dwa razy w tygodniu - żadna to rewelacja, ale czas jak na razie nie pozwala na więcej. Mam problem, gdyż gimnastyka zaczyna się o godz.19. Ja wracam z pracy po godzinie 17. Nie chcę wtedy jeść, bo ćwiczyć z pełnym żoładkiem to żadna przyjemniość. Jednak gdy wracam po 20 z ćwiczeń, często czuję się głodna, żoładek burczy. Co tu kryć, niejednokrotnie zjadam wtedy kolację i w związku z tym mam wrażenie, że na nic zdają się ćwiczenia, wysiłek fizyczny i spalone kalorie, skoro po powrocie je "uzupełniam" . Niedawno jednak usłyszałam, że nawet powinno się coś zjeść po intensywnym wysiłku fizycznym, więc już w ogóle "zgłupiałam". Proszę o radę: jak postepować? Czy zjeść posiłek przed gimnasyką czy jak? Bo iść spać z burczącym żoładkiem, no cóż, może się nie udać.