Wątek: co robię źle?

zawsze miałam co nieco do zgubienia, ważyłam 70kg przy wzroście 163cm, ale w czasie ciąży bardzo dużo mi przybyło, właściwie to strasznie puchłam - wyglądałam jak balon, sporo zleciało zaraz po porodzie ale jak przestałam karmić (bardzo krótko zresztą karmiłam) waga się zatrzymała na 86kg, ale bardzo szybko podrosła do 91.
od poły stycznia zaczęłam się odchudzać, zaczęłam chodzić na aerobik 2 x w tygodniu po 60 min (myślę że dość intentsywnie są prowadzone zajęcia), wprowadziłam dietę:
- zero słodyczy
- ograniczyłam ziemniaki, jak jem to raz w tygodniu i to odrobinkę
- nie jem białego pieczywa, tylko ciemny i to też w ograniczonych ilościach
- pije wode niegazowaną
- oglnie jem 4-5 małych posiłków dziennie
- unikam wysokowęglowodanowych i wysokotłuszowych potraw
- dziś też 5 dzień ćwiczeń 6 Weidera

waga początkowa była 91kg, miesiąc temu było już 87kg, a teraz koszmar... mało że nie zleciała w dół to podniosła się dziś do 89kg... tyle wysiłku, tyle ograniczeń i wszystko na marne. Nie wiem co mam robic, jak się odchudzać by osiągnąć wymarzoną wagę - choć naprawdę będę już przeszczęśliwa jak zmieszczę się znów w rozmiar 40 i ważyć będę 70kg.

pytam na tym forum bo chcę ćwiczyć, chcę przy okazji ujędrnić ciałko. Na aerobik boję się chodzić częściej, bo i tak jestem wykończona po tych 2 w tygodniu, a jakby doszły następne to pewnie szybko bym sie zniechęciła. zastaanwiam się też czy nie zacząć jeżdzić na rowerku stacjonarnym w dni 'wolne" od aerobiku

zapomniałabym, po tym jak waga mi się zatrzymała zaczełam brać Thermo Speed'a Olimpu, ale to też nic nie pomaga... co ja robię źle??? czy moje ciało jest aż tak oporne odchudzaniu???

Zastój wagi często się zdarza. Może też tak być, że zatrzymała Ci się woda w organizmie. Ja bym radziła się nie załąmywać, dalej trzymać dietkę i czekać. Kryzys minie prędzej czy później. A rowerek możesz wprowadzić, nie zaszkodzi, a pewnie też pomoże Trzymaj się i nie załamuj Głowa do góry, dasz radę

Moze za ciezko cwiczysz i organizm zaczal oszczedzac.

Jestes pewna ze trzymasz sie diety? Moze nie dochodzisz do 1000 kcali? A moze podjadasz (probowanie obiadu dla rodziny moze sie zamienic w kilkaset kcali nawet)?

Zmierz obwody ciala, bo miesnie sa ciezsze niz tlusz i moze dlatego waga wzrosla...

I może masz problemy z tarczyćą. Wybierz sie do swojego lekarza rodzinnego. Albo organizm sie broni przed utrata ciałka.


Pozdrawiam