Ja bardzo lubię jeździć na rowerze. Tak wieczorem, godzinka przynajmniej kiedy już nie jest gorąco.
I dla zachęcenia Kasztanki powiem, że samemu się nawet lepiej jeździ. Nie musisz dostosowywać się do czyjegoś tempa, nie tracisz energii na gadanie z kimś.
Wystarczy wybrać jakaś ciekawą trasę (ja np. lubię jechać w nieznane - jeszcze się nie zgubiłam). Tu masz przyjemne z porzytecznym ładne krajobrazy motywują i zachęcaja do kolejnego wypadu. Zawsze też może np. wziąć ze sobą książkę, gdzieś pojechać, usiąść na trawce, poczytać w ciszy i spokoju, a potem wrócić.
tylko nie można w kółko jeździć tymi samymi trasami, bo to naprawdę męczy.
Pozdrawiam i życze powodzenia!